Legia mistrzem: moi piłkarze potrafią świętować. Gorzej z zachowaniem na boisku
- Wolę ciężko pracować niż świętować. To pierwsze potrafię lepiej. Po rundzie honorowej po Warszawie, po dwóch dniach odpoczynku, być może będzie okazja poczuć jak smakuje to zwycięstwo - mówił po zdobyciu mistrzostwa Polski Stanisław Czerczesow, trener Legii Warszawa.
2016-05-16, 14:38
Posłuchaj
Stanisław Czerczesow (tłum.): Oczywiście ten mecz trzeba było wygrać i z takprzystąpiliśmy. Spokojnie się przygotowywaliśmy i myślę, że wygraliśmy zasłużenie. Gratuluję piłkarzom, wiedzieliśmy czego chcemy - zdobyć Puchar Polski i włożyć do niego złote medale za tytuł (IAR)
Dodaj do playlisty
Legia Warszawa została piłkarskim mistrzem Polski. W meczu ostatniej kolejki stołeczna drużyna wygrała przed własną publicznością z Pogonią Szczecin 3:0 (1:0). Pierwszy gol dla Legii padł za sprawą samobójczego trafienia Jakuba Czerwińskiego (14'). Kolejne bramki zdobyli Nemanja Nikolić (84') i Kasper Hamalainen (86').
Po zdobyciu mistrzostwa powiedzieli:
Michał Pazdan
- Gdy jesteśmy pod ścianą, to potrafimy grać naprawdę dobrze. Musimy tak grać też w innych spotkaniach, powinniśmy zawsze dominować. To był ciężki mecz, ale czuliśmy, że go wygramy, byliśmy pewni siebie. Przed meczem mocno się koncentrowaliśmy i byliśmy świetnie przygotowani. W całym sezonie było ciężko, ale najważniejsze, że kończymy go z podwójną koroną, teraz zasłużyliśmy na świętowanie.
W szatni warszawskiej drużyny radości nie było końca
Źródło/Legia.com/x-news
Nemanja Nikolić
- Czuję się wspaniale będąc Mistrzem Polski. To był ciężki rok, z dużym ciśnieniem. Zagrałem wiele dobrych meczów. Na naszych barkach spoczywała wielka presja, ale na koniec pokazaliśmy świetne podejście i daliśmy radę wygrać to decydujące spotkanie. Ten sezon nie był łatwy, zagraliśmy wiele spotkań. Przez łączenie ligi z pucharami nie zawsze dobrze graliśmy w lidze, jednak na koniec najważniejsze jest mistrzostwo. Wygraliśmy tytuł, Puchar Polski, ja zostałem królem strzelców. Kiedy przyjeżdżałem do Polski powiedziałem, że chcę tutaj wszystko wygrać, ale nie spodziewałem się, że uda się to osiągnąć już w pierwszym sezonie. Nie potrafię znaleźć słów, by opisać to, co teraz czuję.
REKLAMA
Nie powiem teraz, czy jest już czas, żeby opuścić Warszawę. Zobaczymy, co będzie najlepsze dla mnie i klubu. Nie chcę przyspieszać decyzji. Oczywiście, nie będę kłamał – mam propozycje odejścia, po Euro 2016 powinny pojawić się kolejne, ale na razie jest 50 procent szans, że odejdę, 50 że zostanę. Wiem, że nie jestem zawodnikiem młodym i nie mogę marzyć o transferze do najlepszych klubów europejskich. Możliwe, że będę miał oferty z klubów walczących o mistrzostwo, może po prostu będę miał możliwość zobaczyć inny kraj w innej drużynie. Nie chcę teraz o tym myśleć, mistrzem kraju można zostać tylko raz w roku i tym zamierzam się teraz cieszyć.
Z kolei po ostatnim meczu sezonu trener Legii Stanisław Czerczesow nie krył tego, że nie jest stworzony do świętowania.
- Tak naprawdę wolę ciężko pracować niż świętować. To pierwsze potrafię lepiej. Po rundzie honorowej po Warszawie, po dwóch dniach odpoczynku, być może będzie okazja poczuć jak smakuje to zwycięstwo. Teraz jest za wcześnie na mówienie o tym. Po finale Pucharu Polski z Lechem też nie było na to czasu. Głównym zadaniem trenera jest nie przeszkadzać, nie wtrącać się . Piłkarze to wygrali, to niech świętują. To dotyczy sytuacji na boisku i w innych miejscach. Ale mogę wam zdradzić mały sekret – piłkarze lepiej świętują niż zachowują się na boisku. Ale się poprawimy.
Trener Legii rozbawił dziennikarzy. "Moi piłkarze są lepsi w świętowaniu, niż na boisku"
Źródło/Legia.com/x-news
REKLAMA
- Serdecznie gratuluje swoim piłkarzom zwycięstwa. Od początku było ono założeniem, z pucharem po drodze. Ten mecz z Pogonią trzeba było wygrać. Z takim założeniem przystąpiliśmy i wydaje mi się, że zwyciężyliśmy zasłużenie. Teraz będziemy analizowali plusy i minusy sezonu.
- Mamy świadomość tego, że to Stulecie Klubu i bardzo chcieliśmy podziękować Kibicom za to, że są zawsze z nami. I dziękujemy Klubowi za to, że umożliwił takie świętowanie tytułu.
- Wielokrotnie uczestniczyłem w swoim życiu w meczach finałowych. One nigdy nie są piękne, liczy się zwycięstwo, do niego dążyliśmy. Na pewno zgodzę się, że potrzebujemy podnieść poziom naszej gry, żebyśmy mogli zagrać w europejskich pucharach. Chcę przypomnieć, że zagraliśmy więcej niż inne drużyny, coś jakby dodatkowy sezon. Dlatego w meczach niedecydujących nie graliśmy jak chcieliśmy, nie udawało nam się wygrywać. Ale te decydujące rozstrzygaliśmy po naszej myśli.
Po ostatnim meczu sezonu pojawiło się także pytanie czy trener Czerczesow pozostanie w Legii.
REKLAMA
- Posiedzimy, porozmawiamy z kierownictwem, przemyślę swoją decyzję o pozostaniu w Legii. Nie wygraliśmy jeszcze Superpucharu. Ostatnią Ligę Mistrzów graliście przeciwko mnie. Chciałbym, żebyśmy do niej wrócili, również w mojej obecności. Wtedy to kółko się zamknie. Trzeba to przemyśleć, żeby nie oglądać się na siebie bez potrzeby. To bardzo poważne sprawy, trzeba do nich poważnie podchodzić, nie włączać do nich emocji.
(ah, legia.com, PolskieRadio.pl, IAR)
REKLAMA