"Ewolucja, a nie rewolucja" - Julen Lopetegui znajdzie receptę na "zatruty spadek" Hiszpanii?

Nowy selekcjoner, nowe wyzwania i nowa drużyna - Hiszpania czeka na odrodzenie, które ma nadejść pod wodzą Julena Lopetegui'ego. Trener przejmuje po Vicente del Bosque zespół, któremu będzie musiał przywrócić wielkość.

2016-07-22, 14:19

"Ewolucja, a nie rewolucja" - Julen Lopetegui znajdzie receptę na "zatruty spadek" Hiszpanii?

Posłuchaj

Ewa Wysocka o nowym selekcjonerze Hiszpanów (IAR)
+
Dodaj do playlisty

"W co ty się synu ładujesz" - miał powiedzieć Julenowi Lopetegui ojciec na wiadomość o decyzji zastąpienia przez niego Vicente del Bosque.

Bask przejmuje drużynę, z którą może się równać naprawdę niewiele zespołów w historii futbolu. Osiem lat jego poprzednika było złotym okresem, który sprawił, że część Hiszpanów najwyraźniej zaczęła wierzyć, że ta dominacja będzie trwać wiecznie. W piłce nożnej jednak zmiany przychodzą bardzo szybko, i jeśli odpowiednio wcześniej nie będzie się na nie przygotowanym, można znaleźć się w bardzo niekomfortowej sytuacji. 

Hiszpania w tym momencie to gigant na glinianych nogach, przerost formy nad treścią. Zespół, z którym właściwie każdy nauczył się już grać i nie jest w stanie zaskakiwać odpowiednio nastawionych rywali. Ma w swoich szeregach wielkie gwiazdy, jednak drużyna, która wygrywała wszystko, rozmyła się na przestrzeni lat.

REKLAMA

Komentatorzy w Hiszpanii ostrzegają przed "zatrutym spadkiem", bo zespół od ostatnich czterech lat nie potrafi wydobyć się ze spirali porażek. Od czasu triumfu na mistrzostwach Europy w 2012 roku nie był w stanie nawiązać do swoich sukcesów, zawodził regularnie, mimo że w klubowej piłce hiszpańskie zespoły prezentują się znakomicie.

Pomysł na wygrywanie wyczerpał się. Powiedzenie "gramy jak nigdy, przegrywamy jak zawsze", które przez lata funkcjonowało odnośnie zespołu "La Furia Roja" jako zwieńczenie smutnych porażek jeszcze przed czasem del Bosque. W ostatnich czterech latach i w kontekście rewelacyjnych wyników, po których nastąpiła zapaść, pierwszy człon zmienił się na "gramy jak zawsze", drugi zaś zwraca się w stronę czasów, które są bolesne dla starszych miłośników futbolu. Taki stan rzeczy nie mógł dłużej funkcjonować. Czy 49-letni szkoleniowiec będzie potrafił wydobyć reprezentację z kryzysu? 

- Nie będzie rewolucji, będzie ewolucja - zapowiadał nowy Julen Lopetegui na swojej pierwszej konferencji prasowej. Bask był szykowany na to stanowisko od lat, wydawało się, że zmiana nastąpi już po nieudanym mundialu w Brazylii, ale ostatecznie nic takiego nie nastąpiło. Del Bosque pozostał selekcjonerem, ale nie był w stanie wykrzesać z zespołu dawnego blasku.

49-letni trener zapewnia, że potencjał jego drużyny jest duży i ogłasza, że będzie starał się wykorzystać wszystko, co dobre w hiszpańskim futbolu.

REKLAMA

- Nie zmarnujemy niczego ze wspaniałych rzeczy, które osiągnęła ta drużyna. Dostosujemy je do nowych potrzeb i wyznaczymy sobie ambitne cele. Piłka nożna się nie zatrzymuje, jesteśmy dumni z przeszłości, ale skupiamy się na tym, co jest teraz i na tym, co nadejdzie - mówił.

Jako piłkarz występował w Realu Madryt i FC Barcelonie, choć nigdy nie przebił się na stałe do pierwszego składu, miejsce między słupkami miał w zespołach o znacznie niższej renomie. Przez niecałe dwa lata prowadził FC Porto, jednak w styczniu został bez pracy, za swojej kadencji nie potrafił wywalczyć mistrzowskiego tytułu. Była to jego pierwsza praca w roli samodzielnego trenera klubu, który można uznać za należący do europejskiego topu, skąd można wybić się do ścisłej elity, co pokazał chociażby Jose Mourinho.

Ma jednak jeden atut, którego nie można nie docenić - zdobył dwa mistrzostwa Europy z reprezentacją Hiszpanii do 19 i 21 lat, dzięki pracy z młodzieżą dobrze zna większość piłkarzy należących do aktualnego składu reprezentacji i trudno spodziewać się, by na siłę szukał innych wykonawców. W końcu to on wprowadzał ich do wielkiej reprezentacyjnej piłki, zaszczepiał w nich żądzę sukcesu.

REKLAMA

Stworzył zresztą drużyny, które prezentowały świetny poziom. W 2013 roku, kiedy prowadził drużynę U-21, wygrał wszystkie mecze o stawkę, jego drużyna strzeliła w nich 24 bramki, straciła zaledwie 3 (w tym 2 w wygranym 4:2 finale z Włochami), nie pozostawiła rywalom żadnych złudzeń co do tego, komu należało się trofeum. Jeśli będzie w stanie przenieść to na grunt dorosłej piłki, możemy oglądać najlepszą reprezentację od lat. W Portugalii miał problemy z tym, by zaszczepić drużynie swoją wizję, co oczywiście może mieć wiele wyjaśnień.

W Hiszpanii uważany jest za jednego z najzdolniejszych trenerów młodego pokolenia. Według wielu ekspertów to on był najlepszym z kandydatów, którzy mogli zastąpić Vicente del Bosque. Lopetegui stoi przed wielką szansą, by potwierdzić, że zna się na swoim fachu.

Poprzeczka jest jednak zawieszona bardzo wysoko, bo wiadomo, że postawione cele są oczywiste - zdobywać trofea i odbudować potęgę.

Źródło: x-news/Foto Olimpik

REKLAMA

Paweł Słójkowski, PolskieRadio.pl

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej