Premier League: Kapustka oficjalnie ogłoszony "lisem". Polski talent ma szansę na podbój Anglii?

Bartosz Kapustka został zaprezentowany jako nowy nabytek mistrza Anglii, zespołu Leicester City. Reprezentant Polski bije transferowy rekord Ekstraklasy. Jakie są jego szanse na grę i czego może spodziewać się w ekipie "Lisów"?

2016-08-03, 20:30

Premier League: Kapustka oficjalnie ogłoszony "lisem". Polski talent ma szansę na podbój Anglii?

Bartosz Kapustka zapracował na głośny i wyjątkowo ciekawy transfer, który można rozpatrywać w kategorii nagrody za błysk podczas Euro 2016 - trzeba jednak zaznaczyć, że byłoby to spore uproszczenie.

Zawodnik Cracovii zaliczył w barwach "Pasów" 65 spotkań, zdobył w nich 8 goli i dołożył do nich 12 asyst, a dobre występy otworzyły mu miejsce do gry w reprezentacji Polski. Czy jest to dorobek, który można nazwać imponującym? Jeśli weźmiemy pod uwagę wiek tego piłkarza, to na pewno mówimy o jednym z największych talentów, które Ekstraklasa wydała na świat od lat.

19-latek potwierdził to także swoją wartością na transferowym rynku - angielski klub nie podał oficjalnej kwoty, która trafiła na konto Cracovii, ale media właściwie jednogłośnie mówią o tym, że to najdroższy zawodnik, który odchodzi z polskiej ligi. Rekord należał dotychczas do Adriana Mierzejewskiego, który kosztował Trabzonspor 5,25 miliona euro.

Brytyjskie media, m.in. serwis eurosport.com, oszacowały wartość transferu na 8,9 mln euro.

REKLAMA

Poprzedni sezon pokazał, że Leicester City to miejsce stworzone do tego, żeby spełniać marzenia. Piękna historia, którą napisali piłarze Claudio Ranieriego, to jeden z najbardziej sensacyjnych przypadków w historii nawet nie tylko Premier League, a całej klubowej piłki nożnej.

Zespół, który miał bronić się przed spadkiem, został mistrzem jednej z najsilniejszych lig świata i w dużej mierze zadecydowali o tym zawodnicy, którzy w przeszłości zostali odrzuceni przez silniejsze kluby lub na swoją szansę musieli czekać latami, grając w niższych ligach. Kiedy ją jednak dostali, kiedy poczuli, że są w stanie napisać najpiękniejszą kartę w dziejach klubu, nikt nie był w stanie wyrwać im tego z rąk.

Bartosz Kapustka dołącza jednak do ekipy, która przeszła poważne zmiany. Rewolucja kadrowa co prawda nie nastąpiła, ale do Chelsea odszedł piłkarz absolutnie kluczowy, przez wielu uważany za autora sukcesu z poprzedniego sezonu. Mowa o N'Golo Kante, niestrudzonym pomocniku, rekordziście pod względem odbiorów, cichym bohaterze drużyny, którego kariera nabrała trudnego do ogarnięcia tempa. 

REKLAMA

Claudio Ranieri próbował załatać dziurę, sięgając po Nampalysa Mendy'ego z Lille, zawodnika o podobnej charakterystyce co Francuz. To, jakim następcą będzie, jest jednak wielką niewiadomą. Oprócz niego do zespołu dołączyli napastnik Ahmed Musa, bramkarz Ron-Robert Zieler i środkowy obrońca Luis Hernandez. Leicester stanie też naprzeciwko nowych oczekiwań, bo przecież każdy będzie ostrzył sobie zęby na to, by pokonać mistrza. To nie klub, który dominuje finansowo, na pewno jednak miał pomysł na to, jak swoją grą zaskoczyć przeciwników.

Jakie są szanse na grę dla polskiego skrzydłowego? Wydaje się, że Kapustka ma wysoko zawieszoną poprzeczkę. Pieniądze, za które trafił do klubu, są w tym przypadku kwestią drugorzędną - w Premier League kwoty wydawane na piłkarzy często są astronomiczne i nawet kilkanaście milionów euro czy funtów nie jest gwarancją regularnych występów.

Nominalnym lewym skrzydłowym, który najczęściej pojawiał się w wyjściowym składzie "Lisów" w ubiegłym sezonie, jest Marc Albrighton. 26-letni zawodnik zagrał we wszystkich 38 spotkaniach, zdobył 2 bramki i miał 7 asyst. Jego zmiennikiem był 20-letni Anglik Demarai Gray, który w Premier League rozegrał 12 meczów. 

REKLAMA

Na prawej stronie niepodważalną pozycję ma Riyad Mahrez, wybrany najlepszym graczem ubiegłego sezonu. Pytanie tylko, czy piłkarz zostanie w Leicester - chętnych do jego sprowadzenia jest wielu, spekulacje transferowe nie ustają nawet na chwilę, a jako faworyta do wygrania wyścigu po podpis Algierczyka uważany jest Arsenal.

Kapustka nie przychodzi jako gwiazda, będzie musiał mocno zapracować na swoje miejsce w składzie. Okazji do tego, by pokazać swoje umiejętności, powinien mieć pod dostatkiem. Mistrz Anglii rozegra przynajmniej 6 spotkań w fazie grupowej Lidze Mistrzów, do tego dojdą krajowe puchary i długa, przypominająca maraton batalia w Premier League. 

Ranieri w ubiegłym sezonie był menedżerem, który przeprowadzał najmniej zmian w wyjściowej jedenastce swojej drużyny, wtedy miał jednak znacznie mniej spotkań do rozegrania. Włoski trener ma jednak nosa do piłkarzy, co pokazują choćby przykłady Mahreza i Vardy'ego, którzy zrobili niesamowity progres pod jego wodzą. Napastnik, który jeszcze kilka lat temu był zawodnikiem występującym w półprofesjonalnych zespołach, przebił się do kadry Anglii i był bliski wywalczenia korony króla strzelców.

- To coś niesamowitego. To historia, która mówi innym zawodnikom 'hej, wy też możecie to zrobić'. Jesli chcesz coś osiągnąć, musisz wierzyć i cięzko pracować, a wtedy coś się wydarzy - mówił szkoleniowiec o swoim zawodniku.

REKLAMA

Ranieri był jednym z powodów, dla których młody polski zawodnik zdecydował się na wyjazd do Premier League.

- Ze wszystkich klubów, które się mną interesowały, Leicester był najbardziej konkretny i stąd mój wyjazd tam. Bardzo dużo znaczyło dla mnie zainteresowanie trenera, znacznie wcześniej pytał o mnie i chciał, żebym dołączył do drużyny. Nie idę tam dlatego, że fajnie brzmi nazwa klubu i zdobyli mistrzostwo Anglii. Patrzę na to z optymizmem i realnymi szansami na grę - mówił Kapustka jeszcze przed podpisaniem kontraktu. 

Kapustka na pewno musi wyciągnąć z tego lekcję, ale będzie miał po swojej stronie jeszcze jednego człowieka, pod którego skrzydłami nie zginie. Chodzi o Marcina Wasilewskiego, który z Leicester przeszedł długą drogę z Championship aż do tegorocznego tytułu. Przykład ambicji, ciężkiej pracy i determinacji, która przynosi efekty to kolejna z inspiracji. 

- Stało się dobrze, że trafia do klubu, gdzie go bardzo chcą, gdzie zapłacili za niego pieniądze i bardzo na niego liczą. Jestem pewien, że sobie poradzi - powiedział były trener Kapustki w Cracovii, Robert Podoliński.

REKLAMA

W ostatnich latach Premier League nie rozpieszczała polskich kibiców. O ile mieliśmy okazję oglądać bramkarzy (Wojciech Szczęsny, Łukasz Fabiański czy Artur Boruc), to zawodników z pola było jak na lekarstwo. Wszystkich Polaków, którzy grali w najwyższej lidze w Anglii, było zaledwie 13, jednak niewielu udało się zrobić tam furorę.

Kapustka będzie kolejnym, który spróbuje swych sił. Może i jest melodią przyszłości, ale za tym, że nie jedzie do Premier League po to, by zadowalać się przyglądaniu się grze lepszych kolegów, przemawia naprawdę sporo. Często mówi się, że w Anglii gra się ostro, co ma być przeszkodą dla grających technicznie i słabszych fizycznie piłkarzy. To jednak jeden z wielu mitów, który obalali już piłkarze, którzy umiejętnościami nie przewyższali Kapustki.

Źródło: x-news/Press Focus

Polak dołączył już do nowych kolegów, którzy przebywają na zgrupowaniu w Sztokholmie.

REKLAMA

W środę "Lisy" rozegrały towarzyski mecz z Barceloną. 11-krotny reprezentant kraju wie już, że w najbliższym sezonie będzie występował z numerem 14 na plecach. Szansę na oficjalny debiut dostał już dziś, wchodząc na boisko w drugiej połowie meczu.

Paweł Słójkowski, PolskieRadio.pl

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej