Ekstraklasa: Legia zdobyła Białystok i jest już na podium tabeli
Demonstracja siły w wykonaniu Legii Warszawa. W meczu 16. kolejki Ekstraklasy mistrz Polski pokonał w Białymstoku liderującą Jagiellonię aż 4:1.
2016-11-19, 08:05
Posłuchaj
Mistrz Polski zasłużenie wygrał z liderem na jego boisku. Jagiellonia zagrała chyba najsłabszy mecz w sezonie, słabo zaprezentowali się jej wszyscy piłkarze, którzy w minionym tygodniu wyjechali na zgrupowania reprezentacji swoich krajów.
W pierwszej połowie oba zespoły grały z dużym respektem dla siebie, starając się długo utrzymywać przy piłce. Nieco dokładniejsza w tym była Legia. To ona miała pierwszą niezłą sytuację, ale strzał Guilherme z rzutu wolnego z ok. 30 metrów, w dobrym stylu w 15. minucie obronił Marian Kelemen.
Białostoczanie największe zagrożenie stwarzali po wrzutach piłki z autu w pole karne Legii przez Rafała Grzyba. W 21. minucie świetna interwencja Michała Pazdana uratowała gości przed utratą bramki, gdy reprezentacyjny obrońca zablokował strzał z kilku metrów Tarasa Romańczuka.
Bramka dla Legii padła po świetnym rozegraniu rzutu rożnego. Płasko zagraną piłkę Miroslav Radović podał "w ciemno" w polu karnym do Guilherme, a Brazylijczyk strzałem w długi róg pokonał Kelemena. Po zdobyciu bramki Legia poczuła się jeszcze pewniej i do końca połowy to ona dominowała.
REKLAMA
Emocje właściwie skończyły się w 62. minucie, gdy goście podwyższyli na 2:0. Po składnej akcji Michał Kopczyński wycofał piłkę przed pole karne, a celnym uderzeniem stamtąd popisał się - wyróżniający się w warszawskiej drużynie - Vadis Odjidja-Ofoe. Po strzeleniu drugiej bramki Legia wyraźnie oszczędzała siły przed meczem Ligi Mistrzów w Dortmundzie, ale gospodarze i tak nie przejęli inicjatywy.
Co prawda w 70. minucie mogli zdobyć kontaktową bramkę, ale Arkadiusz Malarz z dużym refleksem obronił strzał Romańczuka. W Jagiellonii słabo grał Konstantin Vassiljev, ale i inni zawodnicy, którzy w minionym tygodniu przebywali na zgrupowaniach reprezentacji. Trener Michał Probierz zmienił w drugiej połowie nie tylko reprezentanta Estonii, ale również Jacka Góralskiego i Przemysława Frankowskiego.
Zadowolona z wyniku Legia długo trzymała piłkę, ale mogła zdobyć kolejne bramki. Jednak najpierw Odjidja-Ofoe nie trafił z kilku metrów do pustej bramki, a potem Aleksandar Prijović przegrał pojedynek sam na sam z Kelemenem.
Gdy wydawało się, że wynik nie ulegnie już zmianie, w samej końcówce zaczęły padać kolejne gole. W 90. minucie Prijović dobił piłkę do pustej bramki po podaniu Kaspara Hamalainena, dwie minuty później Romańczuk pokonał Malarza strzałem głową po wrzutce z rzutu wolnego, a tuż przed końcowym gwizdkiem białostoczanie zagapili się, Odjidja-Ofoe szybko rozegrał rzut wolny, strzał Prijovicia zdołał jeszcze odbić Kelemen, ale Kucharczyk dopełnił formalności.
REKLAMA
Jagiellonia Białystok - Legia Warszawa 1:4 (0:1)
Bramki: 0:1 Guilherme (39.), 0:2 Vadis Odjidja-Ofoe (62.), 0:3 Aleksandar Prijović (90.), 1:3 Taras Romanczuk (90+2.), 1:4 Michał Kucharczyk (90+4.)
Jagiellonia: Marian Kelemen - Rafał Grzyb, Ivan Runje, Gutieri Tomelin, Piotr Tomasik - Taras Romańczuk, Jacek Góralski (57. Damian Szymański) - Przemysław Frankowski (74. Przemysław Mystkowski), Konstantin Vassiljev (57. Karol Świderski), Dmytro Chomczenowski - Fiodor Cernych
Legia: Arkadiusz Malarz - Bartosz Bereszyński, Jakub Rzeźniczak, Michał Pazdan, Adam Hlousek - Vadis Odjidja-Ofoe, Michał Kopczyński - Guilherme, Miroslav Radović (86. Kasper Hamalainen), Waleri Kazaiszwili (65. Michał Kucharczyk) - Nemanja Nikolić (77. Aleksandar Prijović)
bor
REKLAMA
REKLAMA