Liga Mistrzów: Legia żegna się z elitą, ale może się przywitać z Ligą Europy
Piłkarze Legii Warszawa liczą, że piątkowy remis z Wisłą Płock 2:2 w 18. kolejce ekstraklasy wyzwoli w nich sportową złość przed środowym spotkaniem ze Sportingiem Lizbona w szóstej kolejce Ligi Mistrzów. Wówczas rozstrzygną się losy trzeciego miejsca w grupie F.
2016-12-05, 16:06
Michał Pazdan zapewnił, że przed piątkowym spotkaniem z Wisłą Płock nie było mowy o tym, aby któryś z legionistów myślami był już przy meczu z portugalską drużyną.
- Jeśli ktoś wychodzi na spotkanie i myśli już o kolejnym, które rozegra za pięć dni, to nigdy nie będzie dobrze wyglądał na boisku. Trzeba się skupiać tylko i wyłącznie na tym, co jest teraz do wykonania. Jednak takie mecze jak ten piątkowy musimy wygrywać. To niedopuszczalne, że prowadząc 2:0 pozwalamy doprowadzić do remisu. Mówi się, że takie mecze trzeba przepychać i my powinniśmy to spotkanie przepchnąć, a potem o nim zapomnieć - podkreślił obrońca reprezentacji Polski.
Powiązany Artykuł

Liga Mistrzów
Po tym remisie zawodnicy Legii nie ukrywali złości. - Jeśli pokonalibyśmy Wisłę Płock, to do spotkania ze Sportingiem przystąpilibyśmy w lepszych nastrojach. Zobaczymy czy ta sportowa złość przełoży się na naszą postawę w meczu z portugalską drużyną. Liga Mistrzów to zupełnie co innego niż nasza ekstraklasa. W obu rozgrywkach gra się zupełnie inaczej - ocenił Pazdan.
Malarz powraca do bramki Legii
W bramce Legii wystąpi Arkadiusz Malarz, który ustąpił miejsca Radosławowi Cierzniakowi w spotkaniu piątej kolejki z Borussią w Dortmundzie (4:8). - O zmianie w bramce na ten mecz wiedziałem już dwa tygodnie wcześniej. Radek dostał szansę, a ja nie jestem obrażalski i dalej robię swoje - przyznał Malarz.
36-letni bramkarz również nie krył rozczarowania piątkowym remisem. - Myślę, że z tego powodu nie zabraknie nam pewności siebie. Zdarzają się wpadki, bo tak należy traktować remis z Wisłą Płock. Możemy mieć pretensje tylko do siebie o stratę punktów. Nie graliśmy w tym stylu co wcześniej i to się na nas zemściło - ocenił.
Na pomeczowej konferencji prasowej trener Legii Jacek Magiera powiedział, że jego podopieczni zagrali jedno z najsłabszych spotkań w ostatnim czasie. - Jak najbardziej się z tym zgadzam. Przyzwyczailiśmy kibiców do zdecydowanie lepszej gry. Widać było, że nie jesteśmy sobą. Na pewno nie kalkulowaliśmy, bo do meczu ze Sportingiem mieliśmy pięć dni. Mam nadzieję, że złość sportowa wpłynie na naszą postawę w środowym spotkaniu - zakończył Malarz.
Liczy się tylko zwycięstwo
W sobotę truchtali Guilherme i Adam Hlousek, którzy narzekali ostatnio na urazy i nie byli brani pod uwagę przy ustalaniu składu. Jest szansa, że Brazylijczyk będzie do dyspozycji trenera Magiery na środowe spotkanie ze Sportingiem. Mniejsze szanse na występ ma Adam Hlousek.
W grupie F z dorobkiem 13 punktów prowadzi Borussia Dortmund, która zagra na wyjeździe z Realem Madryt (11 pkt). Z dorobkiem trzech punktów na trzecim miejscu jest Sporting. Legia z jednym oczkiem jest ostatnia. Żeby zająć trzecie miejsce, które premiuje grą w 1/16 Lidze Europy, mistrzowie Polski muszą w środę wygrać.
Spotkanie Legia Warszawa - Sporting Lizbona w szóstej kolejce Ligi Mistrzów odbędzie się w środę o godz. 20.45. Zapraszamy do relacji z meczu do radiowej Jedynki. Spotkanie komentować będą Andrzej Janisz i Tomasz Kowalczyk.
REKLAMA
man
REKLAMA