U21 Polska 2017: PZPN chce zawieszenia przepisów na czas turnieju. Co z "konikami" i identyfikacją kiboli?
Sejmowa komisja przyjęła projekt nowelizacji ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych w związku z organizacją Euro U-21 w Polsce. Niestety na czasowym uchyleniu przepisów mogą skorzystać osoby sprzedające wejściówki na turniej po zawyżonych cenach.
2017-02-23, 22:02
Otwarta sprzedaż biletów (62 proc. wszystkich kart wstępu) na spotkania młodzieżowych mistrzostw Europy rozpoczęła się 21 lutego 2017 roku za pośrednictwem strony internetowej bilety.u21poland.com - poprzez system KupBilet.pl. Bilety na najciekawsze mecze rozeszły się jak świeże bułeczki w ciągu zaledwie kilku godzin.
Kto pierwszy, ten lepszy
Nie ma już żadnych wejściówek na spotkania grupowe Polaków w Lublinie (Polska - Słowacja, 16 czerwca i Polska - Szwecja, 19 czerwca) i Kielcach (Anglia - Polska, 22 czerwca). Na oficjalnych stronach nie można też nabyć biletów na oba półfinały oraz finał (Kraków, 30 czerwca).
Jedna osoba mogła zakupić maksymalnie 8 wejściówek na każde spotkanie mistrzostw. Obowiązywała zasada: "kto pierwszy, ten lepszy". Podczas zakupu biletów nie była wymagana Karta Kibica Reprezentacji Polski. Należało jedynie podać imię, nazwisko, numer PESEL.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
W 2017 roku oczy piłkarskiej Europy będą zwrócone na Polskę
W myśl jednogłośnie przyjętego przez sejmową komisję projektu nowelizacji ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych - dane te nie będą jednak nikomu potrzebne do wejścia na stadion. Nikt nie będzie sprawdzał tożsamości posiadaczy wejściówek przy stadionowych bramkach. To za sprawą uchylenia na czas młodzieżowego Euro w Polsce (16-30 czerwca 2017) dwóch przepisów ustawy - art. 15 ust. 1 i 2.
Stanowią one, że sprzedaż biletu wstępu na mecz piłki nożnej lub przekazanie innego dokumentu uprawniającego do przebywania na nim określonej osobie, następuje po uzyskaniu danych zgodnych z dokumentem potwierdzającym tożsamość. Punkt 2 stanowi, że na bilecie wstępu na mecz piłki nożnej lub na innym dokumencie umieszcza się dane posiadacza oraz numer miejsca, którego dotyczy ten bilet lub dokument uprawniający do przebywania na meczu.
Projekt zmian zgłosił Polski Związek Piłki Nożnej (PZPN). Według wnioskodawców zawieszenie przepisów ustawy ma umożliwić większy udział zorganizowanych grup dzieci i młodzieży szkolnej poprzez odejście od szczegółowej procedury uzyskiwania danych personalnych od każdej z osób. Tym samym ułatwiony ma zostać proces zamiany biletów między zorganizowanymi grupami oraz przekaz biletu innym osobom, w przypadku zaistnienia sytuacji uniemożliwiającej obecność na meczu. To samo dotyczy przekazywania biletów między członkami rodzin w przypadku nagłej choroby któregoś z dzieci.
Za nowelizacją jednogłośnie opowiedziało się 19 członków Komisji Kultury Fizycznej, Sportu i Turystyki. Przewodniczący komisji Ireneusz Raś (PO) zapewnił obecnego na posiedzeniu prezesa PZPN Zbigniewa Bońka, że Sejm będzie procedować nad zmianą ustawy za dwa tygodnie.
REKLAMA
PZPN i UEFA poradzą sobie z "konikami"?
Oficjalnie biletów na mecze biało-czerwonych, półfinały i finał nie ma w otwartej sprzedaży. Są za to na innych portalach, sprzedawane po horrendalnie zawyżonych cenach. Wejściówki na mecze grupowe Polaków na Euro U-21 można było kupić za cenę od 15 do 25 zł. Teraz na stronach internetowych pośredniczących w sprzedaży biletów można je nabyć od 115 zł do nawet 300 zł.
Wszyscy pamiętają, jak UEFA tępiła "koników" choćby podczas Euro 2012 w Polsce i na Ukrainie. Oficjalnie bilety można było sprzedać jedynie przez oficjalną stronę internetową turnieju - po cenie zakupu. Wejście na stadion z wejściówką na inne nazwisko było obarczone sporym ryzykiem. Jeśli Sejm zgodzi się na przyjętą przez Komisję Kultury Fizycznej, Sportu i Turystyki nowelizację - ryzyko praktycznie zniknie. By wejść na stadion potrzebna będzie sama wejściówka, bez dokumentów potwierdzających tożsamość jej właściciela.
Poseł PO Ireneusz Raś Nie chcemy tworzyć szarej strefy. Myślę, że UEFA i PZPN mają jakieś narzędzia, żeby z tym walczyć
Przewodniczący Komisji Kultury Fizycznej, Sportu i Turystyki, poseł Platformy Obywatelskiej Ireneusz Raś przyznał, że walka z "konikami" to istotna sprawa. Ma jednak nadzieję, że PZPN wraz z UEFA poradzą sobie z tym problemem. - To jest pewna trudność, z którą PZPN musi się zmierzyć. Nie chcemy tworzyć szarej strefy. Myślę, że UEFA i PZPN mają jakieś narzędzia, żeby z tym walczyć - powiedział w rozmowie z portalem PolskieRadio.pl Ireneusz Raś.
REKLAMA
Jak dodał przewodniczący - działania "koników" w tym przypadku nie mogą przysłonić dobrych intencji wnioskodawców nowelizacji. - Szara strefa z biletami funkcjonuje. Mieliśmy rozmaite tego przykłady. To jest patologia, z którą trzeba walczyć, ale nie można wylać dziecka z kąpielą - zaznaczył poseł PO w rozmowie z portalem.
Co z identyfikacją stadionowych bandytów?
Powiązany Artykuł
Trener biało-czerwonych ocenił losowanie
To nie jedyny problem z jakim zmierzą się organizatorzy turnieju, czy służby porządkowe. W założeniu ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych - wejściówki na stadiony piłkarskie są spersonalizowane i przypisane do konkretnego miejsca i osoby ze względu na ryzyko burd podczas meczu. Policja dzięki tym przepisom miała mieć ułatwione zadanie w identyfikacji ewentualnych sprawców zamieszek na stadionach.
Oczywiście kibole mają swoje sposoby by uniknąć identyfikacji, ale obecna nowelizacja projektu praktycznie daje wstęp na obiekty piłkarskie kompletnie anonimowym ludziom. Istnieje obawa, że bez identyfikacji posiadacza biletu - na młodzieżowe mistrzostwa Europy będą mogły wejść np. osoby z zakazami stadionowymi. A to znacząco podwyższa ryzyko zakłócenia bezpieczeństwa w trakcie spotkań.
Ireneusz Raś jednak uspokaja. W rozmowie z PolskieRadio.pl przypomina, że Polska świetnie poradziła sobie przy okazji organizacji seniorskiego Euro 2012. - Z punktu widzenia tamtego dużego turnieju - jak widać było bardzo bezpiecznie, bardzo dobrze - podkreślił. Jak dodał - młodzieżowe mistrzostwa Europy wzbudzają też mniej emocji niż seniorskie turnieje i nowelizacja nie powinna spowodować żadnych niepożądanych konsekwencji.
REKLAMA
Poseł PO Ireneusz Raś To nie jest impreza tak komercyjna, jak seniorskie Euro. Zatem wymiana biletów w ramach szkół, w rodzinach jest tu wskazana
- PZPN chce dedykować pewną pulę tanich biletów dla szkół, dla młodzieży. Tak żeby spopularyzować piłkę nożną, ale też w jakiś sposób wypełnić stadiony. To nie jest impreza tak komercyjna, jak seniorskie Euro. Zatem wymiana biletów w ramach szkół, w rodzinach jest tu wskazana. I te argumenty, które parę miesięcy temu przedstawił PZPN, są warte poważnej dyskusji -przekonywa przewodniczący sejmowej komisji. Zapewnił, że wszelkie wątpliwości będą jeszcze wyjaśniane w Sejmie podczas procedowania nad projektem.
W podobnym tonie wypowiadał się prezes PZPN Zbigniew Boniek. Na sejmowej komisji podkreślał, że organizacja UEFA EURO U-21 2017 w Polsce to wielka szansa dla naszego kraju. - Turniej UEFA EURO U-21 2017, to nie tylko promocja piłki nożnej, ale przede wszystkim możliwość stworzenia wielkiej fety dla wszystkich uczestników tego wydarzenia, a także pokazanie zagranicznym kibicom polskiej gościnności - powiedział szef piłkarskiej centrali.
Powiązany Artykuł
Biało-czerwoni poznali grupowych rywali. "Szalenie trudna grupa"
Wszyscy liczą na wspaniałą atmosferę na stadionach w trakcie turnieju, czy jednak nowelizacja ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych nie jest zagrożneniem dla spokojnego przebiegu imprezy?
Największa impreza sportowa 2017 roku w Polsce
UEFA EURO U-21 2017, największa w tym roku impreza piłkarska w Europie, rozegrana zostanie na stadionach w Bydgoszczy, Gdyni, Kielcach, Krakowie, Lublinie i Tychach. Inauguracja turnieju odbędzie się 16 czerwca w Kielcach, finał - 30 czerwca w Krakowie.
Gospodarze rozegrają w marcu dwa mecze kontrolne, mając za rywali rówieśników z Włoch i Czech. 23 marca podopieczni trenera Marcina Dorny zmierzą się z Włochami w Krakowie, a cztery dni później w Kielcach z Czechami. Właśnie ten ostatni kraj zorganizował poprzednią, 20. edycję w 2015 roku. Zmagania młodych piłkarzy obserwowało wtedy, dzięki przekazowi 32 stacji telewizyjnych, 85 mln osób.
Codziennie kibice futbolu będą mogli obejrzeć dwa mecze.
REKLAMA
YouTube/Łączy nas piłka
Marcin Nowak, PolskieRadio.pl, PAP
REKLAMA