Gramy 90 lat z Ekstraklasą. Piękna historia polskiej ligi
Polska Ekstraklasa gra już od 90 lat. Ligowa piłka łączy nas na stadionach, przed telewizorami, ale przede wszystkim łączy serca kibiców od Helu po Tatry.
2017-04-03, 08:29
Posłuchaj
3 kwietnia 1927 roku odbyła się pierwsza kolejka Polskiej Ligi Piłki Nożnej. Tak zaczęła się piękna historia Ekstraklasy, która co sezon pisze się na nowo. Historycy nie są zgodni, które spotkanie ją rozpoczęło - większość skłania się ku wersji, że pierwszym meczem było spotkanie Klubu Turystów Łódź – ŁKS Łódź 0:2, ale część uważa, że równolegle w Toruniu grał TKS z warszawską Polonią (4:3).
Już pierwszy sezon najwyższej klasy rozgrywkowej przyniósł rekord, który nie został pobity do dzisiaj - 11 września 1927 roku Wisła rozbiła w Krakowie TKS 15:0, co do dzisiaj jest niepobitym osiągnięciem. Pierwszym mistrzem została właśnie "Biała Gwiazda". Pierwszym mistrzem, jeszcze przed usankcjonowaniem rozgrywek ligowych z 1921 roku jest jej rywalka z drugiej strony Błoń - najstarszy klub w kraju - Cracovia.
Powiązany Artykuł

Urodziny piłkarskiej Ekstraklasy w Polskim Radiu
Przed wybuchem II Wojny Światowej Wisła zdobyła jeszcze jeden tytuł, rok później. Cracovia dołożyła trzy, inny krakowski klub Garbarnia oraz poznańska Warta po jednym. Ekstraklasę zdominował Ruch Chorzów z jednym z polskich piłkarzy wszech czasów na czele. Ernest Wilimowski poprowadził "Niebieskich" (wtedy z Hajduków Wielkich) do pięciu przedwojennych mistrzostw. Rozgrywek w 1939 roku nie udało się dokończyć.
Walka o tytuł wróciła pod 1946 roku. Cały kraj, który dźwigał się po tragedii najazdu hitlerowców i sowietów, podbudowała historia warszawskiej Polonii, która na gruzach zniszczonej stolicy zdobyła pierwsze powojenne mistrzostwo. W kształcie ligowym, który po zmianach, utrzymuje się do dzisiaj, rywalizacja wróciła w 1948 roku. Znów po tytuł sięgnęły krakowskie "Pasy". To jak na razie ostatni tytuł tego zasłużonego i zniszczonego przez komunę klubu.
REKLAMA
Eksplozje popularności przyniosły lata 60-te XX wieku. Za sprawą zabrzańskiego Górnika, pierwszego polskiego klubu europejskiego formatu. Do tytułów Górnika prowadził duet Stanisław Oślizło - Włodzimierz Lubański, czyli połączenie obrońcy z największym talentem w historii polskiego futbolu.
W latach 1960-1972 zabrzanie zdobyli aż 8 mistrzostw, w sezonie 1969/70 odnosząc największy sukces w historii polskiej klubowej piłki - docierając do finału Pucharu Zdobywców Pucharów. Wcześniej był kultowy półfinał z AS Romą, o awansie Górnika zdecydował... rzut monetą.
REKLAMA
W międzyczasie do czołówki dobiła warszawska Legia, z genialnym Kazimierzem Deyną na rozegraniu. W 1970 roku "Wojskowi" dotarli do półfinału Pucharu Europy (czyli współczesnej ligi mistrzów). W 1983 roku ten wyczyn powtórzył Widzew.
To RTS jest zwycięzcą najbardziej kultowego chyba meczu w historii, gdy w 1997 roku odebrał legii tytuł przegrywając na kilka minut przed końcem 0:2.
Najwięcej tytułów w historii mają Górnik i Ruch, po 14. Najwięcej bramek w historii zdobył Ernest Pol - 186. Rekordzistą pod względem występów jest wciąż aktywny pomocnik Ruchu Łukasz Surma - 544.
REKLAMA
Ekstraklasa S.A. świętuje 90-lecie rozgrywek już od zeszłego tygodnia. We współpracy z Polskim Radiem, które również kończy w tym roku 90 lat. - Nie da się porównać dzisiejszej piłki, do tej z dawnych lat - powiedział szczerze w rozmowie z PR legendarny Lucjan Brychczy (182 gole w Ekstraklasie).
Polskie Radio przez dekady uczestniczyło w tym, by przybliżać słuchaczom najważniejsze ligowe wydarzenia i przedstawiać polską piłkę od kuchni. Szczególne miejsce w tej tradycji zajmuje Studio S-13. Nazwa tej legendarnej już audycji pochodzi od numeru studia radiowego w Warszawie, a pierwsze S-13 miało miejsce 6 września 1970 roku. Była to transmisja jedynie z dwóch stadionów, która wraz ze swoim rozwojem stała się obowiązkową pozycją dla wszystkich fanów krajowej piłki.
Powiązany Artykuł

"Nie da się porównać dzisiejszej piłki do tej sprzed lat"
Pomysłodawcą S-13 był Bogdan Tuszyński , który będąc na urlopie w Jugosławii usłyszał we włoskim radiu audycję Domenica Sport, a w niej relacje z kilku meczów włoskiej Serie A i przeniósł to na polski grunt.
Ekstraklasa zachowuje ciągłość, wciąż rodzi talenty, które potem robią wielką karierę. Tak było z Wilimowskim, Brychczym, Lubańskim, Deyną, Bońkiem, czy teraz Lewandowskim. Nie możemy porównywać się do Premier League czy Primera Division, ale każdego weekendu tysiące zasiadają na trybunach czy przed telewizorami, by śledzić rodzimą ligę.
REKLAMA

kbc
REKLAMA