Mount Everest: Edmund Hillary i Tenzing Norgay 64 lata temu pierwsi "załatwili skurczybyka"
Po wielu nieudanych i często tragicznych wyprawach, w maju 1953 r. na Mount Everest wspięli się jako pierwsi na świecie Nowozelandczyk Edmund Hillary i Szerpa Tenzing Norgay.
2017-05-30, 13:05
Posłuchaj
Fragment wywiadu z Edmundem Hillarym, który wraz z nepalskim szerpą Tenzingiem Norgayem, jako pierwszy człowiek zdobył Mount Everest. (BBC, 1985)
Dodaj do playlisty
Wyprawa z 1953 roku była dziewiątym, brytyjskim atakiem na najwyższy szczyt świata. W skład ekspedycji wchodzili Pułkownik John Hunt (kierownik), Charles Evans, George Band, Tom Bourdillon, Alfred Gregory, Wilfrid Noyce, Griffith Pugh, Tom Stobart, Michael Westmacott, Charles Wylie, Edmund Hillary, George Lowe, Tenzing Norgay, Sherpa Annullu, Korespondent The Times James Morris, a także 35 Szerpów oraz 362 tragarzy.
Powiązany Artykuł
SERWIS SPECJALNY - GÓRY
Dla Johna Hunta, pułkownika Armii Brytyjskiej, propozycja objęcia kierownictwa nad wyprawą na Mount Everest była zaskoczeniem. Początkowo liderem miał być Eric Shipton, doświadczony już w boju między innymi podczas próby zdobycia Cho Oyu. Jednak Klub Alpejski i Królewskie Towarzystwo Geograficzne powierzyło funkcję szefa wyprawy Huntowi.
Wyprawa działała pod presją. W przypadku niepowodzenia w 1953 roku, swoją próbę Brytyjczycy mogliby powtórzyć dopiero trzy sezony później, w 1956 roku. Na kolejne lata góra była już zabukowana - na rok 1954 pozwolenie na zdobywanie szczytu dostali już Francuzi, a na 1955 Szwajcarzy.
Powiązany Artykuł
Historyczny wyczyn Polaka na Mount Everest nielegalny?
Pierwsza grupa wyprawy, w tym 150 tragarzy wyruszyła z Katmandu w kierunku bazy pod Mount Everestem 10 marca. Następnego dnia ruszyła druga, w 200 tragarzy. Odpowiednio 26 i 27 marca obie grupy osiągnęły Thyangboche, gdzie do 17 kwietnia trwała aklimatyzacja.
REKLAMA
Pierwsza grupa osiągnęła Base Camp (bazę pod Everestem) 12 kwietnia. Od tego momentu, rozpoczęły się przygotowania do wytyczania optymalnego szlaku do przetransportowania tony sprzetu. W międzyczasie pierwsza grupa wspinaczy działała już w górach.
Już po trzech dniach od dotarcia do bazy, 15 kwietnia Hillary, Band i Lowe założyli Obóz II (na około 6000 m), 22 kwietnia powstał Obóz III (6260 m). 1 maja Hunt, Bourdillon i Evans założyli Obóz IV . Obóz V (6820 m) założono 3 maja. Następnego dnia Bourdillon i Evans wspierani przez Warda i Wylie'go osiągnęli miejsce Obozu VI na wysokości 7130 metrów. 17 maja założono Obóz VII na 7440 metrów.
Do ataku szczytowego szef wyprawy John Hunt wybrał Toma Bourdillona i Charlesa Evansa. 26 maja wspinacze wystartowali zaopatrzeni w butle z tlenem. Udało im się dojść do wysokości 8750 metrów. Musieli jednak zrezygnować z dalszej wspinaczki, przeszkodą było wyczerpanie, zbyt późna godzina i problemy techniczne z aparaturą tlenową.
Edmund Hillary Na szczycie Everestu nie miałem uczucia ekstazy, którego niektórzy ludzie mogliby się spodziewać
W gotowości czekali już kolejni śmiwkowie, Edmund Hillary i Szerpa Tenzing Norgay, którzy 27 maja wyruszyli do ataku szczytowego. Na szczycie Everestu – pszczelarz z Nowej Zelandii i Szerpa zameldowali się o 11.30, 29 maja 1953 roku. Na wierzchołku w niskiej temperaturze zrobili zdjęcia, zagrzebali w śniegu trochę słodkości i mały krzyżyk.
REKLAMA
Po zejściu Hillary wypowiedział pamiętne słowa, nie zdając sobie sprawy, że za sprawą BBC, usłyszy je cały świat. Zdanie to brzmiało: "we finally knocked the bastard off” czyli mniej więcej "w końcu załatwiliśmy skurczybyka!".
Wiadomość o zdobyciu szczytu dotarła do Londynu 2 czerwca, który był dniem koronacji Królowej Elżbiety II.
Imponujący prezent od biednego nowozelandzkiego pszczelarza i nepalskiego analfabety dla gasnącego imperium - jak pisano o wyczynie Hillary'ego i Norgaya - pod brytyjską banderą, wzbudził wiele emocji wśród angielskich dżentelmenów. Nie wszystkim się podobało, że to akurat Ci ludzie i to w dodatku nie rodowici wysłannicy tronu zdobyli najwyższągórę świata.
REKLAMA
Ważnym gestem królowej, który zatrzymał lawinę krytyki było przyznanie Hillary’emu tytułu szlacheckiego i Komandora Orderu Imperium Brytyjskiego. Wspinacz otrzymał wyróżnienia schodząc w karawanie wyprawy do bazy. Posłaniec królowej przekazał mu kopertę zaadresowaną do Sir Edmunda Hillary’ego, który z przerażeniem miał stwierdzić: "Skąd ja wezmę pieniądze na nowy kombinezon do pracy przy ulach. Przecież szlachcicowi nie wypada nosić brudnego".
Zdjęcie wykonane 26 maja 1953 roku - Edmund Hillary (z lewej) i Szerpa Tenzing Norgay (z prawej) oraz lider wyprawy John Hunt
Jedna noc sprawiła, że Hillary i Tenzing stali się bohaterami na całym świecie. Zarówno w Indiach jak i w Londynie byli witani przez tłumy. Sir Edmund Hillary jako pierwsza żyjąca osoba, pojawił się na pięciodolarowym banknocie w Nowej Zelandii. Tenzing Norgay zaś za swój udział z pionierskim zdobyciu najwyższej góry świata został odznaczony Medalem Jerzego.
W archiwum BBC zachował się wywiad, jakiego udzielił Sir Edmund Hillary brytyjskiej rozgłośni w 1985 roku. – Nie miałem uczucia ekstazy, którego niektórzy ludzie mogliby się spodziewać – mówił Edmund Hillary, opisując emocje, jakich doświadczył na szczycie. – Byliśmy zmęczeni, zdawałem sobie sprawę z problemów, jakie są jeszcze przed nami. W tamtym momencie nie było to dla mnie jakieś fantastyczne przeżycie - dodawał.
Ekspedycję na Mount Everest z 1953 opisuje film "dokument", który łączy materiały archiwalne (zarówno zdjęcia, jak i fragmenty radiowych wywiadów) z fabularną rekonstrukcją zdarzeń sprzed 64 lat.
REKLAMA
Wanda Rutkiewicz przełamała męską dominację - czyli pierwszy Polak (Polka) na "dachu świata"
W latach 60. kobiety nie odgrywały praktycznie żadnej roli w zdominowanym przez mężczyzn środowisku wspinaczki wysokogórskiej. Urodzona 4 lutego 1943 roku w Płungianach na Litwie Rutkiewicz zamierzała przełamać tę dominację.
"Chciałam wspinać się z kobietami, brać na siebie odpowiedzialność, a nie być prowadzona na szczyt przez mężczyzn" - mówiła swego czasu. Nie mogła znieść myśli, że jako kobieta jest tylko ozdobą męskiej wyprawy.
"Liczy się dla mnie głównie to, jak weszłam na szczyt, czy osiągnęłam to własnymi siłami, czy podejmowałam słuszne decyzje" - zaznaczyła w jednym z wywiadów.
Powiązany Artykuł
Wanda Rutkiewicz ciągle parła do przodu. Kanczendzonga, w tajemniczych okolicznościach, zatrzymała ją 12 maja
16 października 1978 roku zdobyła Everest (8848 m) jako pierwsza Europejka i trzecia kobieta na świecie. Po tym osiągnięciu powiedziała:
REKLAMA
"Poczułam dziwny ucisk w okolicach żołądka. Bałam się, że spadnę i nikt tego nie zauważy. Nagle zabrakło mi powietrza. Zerwałam z twarzy maskę tlenową... W tamtej chwili nic nie mogło mnie powstrzymać. Człowieka stać na znacznie więcej niż sam sądzi. Stałam w najwyższym punkcie Ziemi. Byłam taka szczęśliwa... Gdy się rozejrzałam wokół, wydawało mi się, że widzę zakrzywienie kuli ziemskiej. Najwięcej znaczyło dla mnie to, że jako pierwsza osoba z Polski weszłam na Everest - i to w tym samym dniu, w którym Karol Wojtyła został papieżem. Ale nie chodzi tylko o mnie. Każdy ma przecież do pokonania swój Everest. Mój sukces był dowodem na to, że każdemu może się udać to, co sobie postanowi".
Aneta Hołówek, PolskieRadio.pl
REKLAMA