Roland Garros 2017: Agnieszka Radwańska: męczyłam się sama ze sobą. Cieszę się, że to już koniec

- Cieszę się, że sezon na "mączce" się zakończył - podkreśliła Agnieszka Radwańska, która odpadła w trzeciej rundzie turnieju Rolanda Garrosa. Polka przegrała w sobotę z 43. w rankingu tenisistek Francuzką Alize Cornet 2:6, 1:6.

2017-06-03, 16:53

Roland Garros 2017: Agnieszka Radwańska: męczyłam się sama ze sobą. Cieszę się, że to już koniec

Posłuchaj

Radwańska komplementowała swoją pogromczynię (IAR)
+
Dodaj do playlisty

- Nie czułam się dobrze dzisiaj, nie było mnie na więcej stać. To nie był mój dzień, nie poruszałam się dobrze po korcie - przyznała "Isia".

- Chciałam grać szybciej, ale za każdym razem gdy szłam do siatki, to timing był zły. Męczyłam się praktycznie sama ze sobą - przy serwisie, przy bieganiu i przy poruszaniu się po korcie. Cieszę się, że mój sezon na "mączce" się skończył - zaznaczyła Radwańska na konferencji prasowej. Była to jej trzecia porażka w jedenastej konfrontacji z Cornet.

Krakowianka wysoko oceniała grę rywalki.

- Zagrała bardzo dobry mecz. Widać, że na tej nawierzchni czuje się dobrze, lepiej niż na trawie. Zagrała wszystko poprawnie, tak jak być powinno, a ja nie. Mój serwis nie był dzisiaj najlepszy, choć to wcale nie oznacza, że Alize lepiej serwowała. U mnie mało było wygranych akcji po serwisie. Ona na tym korcie czuła się po prostu dużo lepiej i rozprowadzała mnie praktycznie jak chciała - przyznała podopieczna Tomasza Wiktorowskiego.

REKLAMA

Polka nie poprawi swojego najlepszego osiągnięcia w Paryżu sprzed czterech lat, gdy dotarła do ćwierćfinału. Słabe wyniki w tym turnieju tłumaczy także swym nastawieniem do gry na tej nawierzchni.

Powiązany Artykuł

radwańska 1200.jpg
Radwańska odpadła z Roland Garros 2017

- Być może jest to kwestia nastawienia, gdyż z meczu na mecz gra mi się na takiej nawierzchni coraz ciężej. Chyba nie wytrzymuję fizycznie obciążeń. Kort był ciężki, bardzo mokry. Glina praktycznie. W trakcie gry, gdy piłka się robi wielka i ciężka, zaczynam psychicznie być coraz gorzej nastawiona do takich warunków. Trudno więc, żebym skakała z radości, że gram kolejny turniej na ziemi i że będzie super. Na pewno lepiej się czuję na trawie. Tam gra sprawia mi większą przyjemność niezależnie od wyniku. Lepiej czuję swój tenis, mam większy komfort - podkreśliła.

Radwańska będzie teraz przygotowywać się do Wimbledonu. 28-letnia zawodniczka jest przekonana, że do sezonu na trawie przystąpi w pełni zdrowa. Pierwszą imprezą na takiej nawierzchni z jej udziałem będą rozpoczynające się 12 czerwca zawody w holenderskim ‘s-Hertogenbosch.

- Teraz mam kilka dni wolnego. Pierwszy turniej na trawie to inne wyzwania. Przechodzimy ze skrajności w skrajność. Mam nadzieję, że od razu uda mi się zagrać dobrze - zadeklarowała Polka.

REKLAMA

Press Focus/x-news

kbc

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej