Liga Mistrzów: nie będzie powtórki sprzed roku. Legia odpada już w trzeciej rundzie eliminacji
Piłkarze Legii Warszawa odpadli w trzeciej rundzie kwalifikacji Ligi Mistrzów. W środę pokonali na własnym stadionie FK Astana 1:0 (0:0), ale pierwsze spotkanie w Kazachstanie przegrali 1:3.
2017-08-03, 07:30
Posłuchaj
Jedynego gola w środę strzelił w 76. minucie Jakub Czerwiński (IAR)
Dodaj do playlisty
Tym samym nie przeżyją po raz drugi z rzędu pięknej przygody, jaką jest gra w Champions League. W ubiegłym sezonie Legia przełamała 20-letnią klątwę i w końcu polski zespół zagrał w elicie. Szalona wymiana ciosów w Dortmundzie, pamiętny remis z Realem i wygrana ze Sportingiem sprawiły, że kibicom bardzo szybko urosły apetyty.
Zaostrzył je dwumecz w drugiej rundzie eliminacji, wygrany przez mistrzów Polski aż 9:0. Wiadomo było, że na kolejnym etapie poprzeczka będzie zawieszona zdecydowanie wyżej, ale po wylosowaniu Astany to Legia w dalszym ciągu była faworytem. I to nawet mimo odmienianej przez wszystkie przypadki sztucznej murawy w Kazachstanie.
Wydaje się jednak, że awans przegrany został właśnie w pierwszym spotkaniu, a dokładniej w jego doliczonym czasie gry. Legia grała fatalnie, dała się zdominować w każdym aspekcie. Już do przerwy przegrywała 0:2, ale pod koniec meczu udało się jej zdobyć bramkę za sprawą Armando Sadiku. Wynik 1:2, mając w perspektywie rewanż u siebie, nie był jakimś złym wynikiem. Trener Jacek Magiera, a być może również sami piłkarze, chcieli jednak więcej. Odkryli się i w efekcie stracili jeszcze jedną bramkę.
Sytuacja przed rewanżem już taka wesoła nie była, ale nie była też beznadziejna. Magiera zapowiadał, że zespół jest świadomy popełnionych błędów i wie jak je naprawić.
REKLAMA
I faktycznie, grający w ekipie rywali Junior Kabananga i Patrick Twumasi, którzy przed tygodniem w pojedynkę rozmontowali Legię, w Warszawie już sobie nie pograli. Gospodarze wyciągnęli więc wnioski w defensywie, ale brakowało pomysłu na rozwiązania z przodu. W pierwszej połowie stworzyli sobie na dobrą sprawę tylko jedną klarowną okazję, którą zmarnował Sadiku.
Od początku drugiej gra miała już tylko jeden obraz. Kazachowie nie udawali już nawet, że interesują ich jakiekolwiek ataki, ustawili podwójne zasieki przed własnym polem karnym i czekali na ruch Legii.
Ta jednak tylko biła głową w ten mur. Owszem, zdominowała rywala, ale tylko do linii pola karnego. Z akcji gola strzelić się nie udało, z pomocą przyszedł rzut rożny. Tutaj słowo o jego egzekutorze. Był nim Sebastian Szymański, który dał świetną zmianę i jego występ to chyba jedyny pozytyw tego spotkania. Wracając do stałego fragmentu gry, Szymański idealnie zagrał na głowę Jakuba Czerwińskiego i ten znalazł drogę do siatki. On i jego koledzy szukali dalej, ale ta sztuka już im się nie udała. Nie pomogła nawet naturalna murawa.
Przed środowym meczem wielu wskazywało, że Astana u siebie i na wyjeździe to dwie różne drużyny. To się potwierdziło, ale Legia z tego i poprzedniego sezonu to również dwie różne drużyny.
REKLAMA
W czwartek pozna rywala w czwartej rundzie eliminacji Ligi Europy, ale z taką grą o awans do fazy grupowej wcale nie będzie łatwiej.
Legia Warszawa - FK Astana 1:0 (0:0)
Bramka: 1:0 Jakub Czerwiński (76.)
Legia Warszawa: Arkadiusz Malarz - Artur Jędrzejczyk, Jakub Czerwiński, Michał Pazdan, Adam Hlousek (69. Sebastian Szymański) - Michał Kucharczyk, Michał Kopczyński (65. Krzysztof Mączyński), Thibault Moulin, Guilherme, Dominik Nagy - Armando Sadiku (58. Kasper Hamalainen)
FK Astana: Aleksandr Mokin - Igor Szytow, Jurij Łogwinienko, Marin Anicic (63. Jewgienij Postnikow), Dmitrij Szomko - Patrick Twumasi, Iwan Majewski, Laszlo Kleinheisler, Sierykżan Mużykow (83. Sdrjan Grahovac), Roman Murtazajew (57. Abzal Bejsebekow) - Junior Kabananga
REKLAMA
TAK RELACJONOWALIŚMY NA ŻYWO:
22.43 - I niestety, końcowy gwizdek. Legii zabrakło czasu na strzelenie drugiej bramki, która przesądziłaby o jej awansie do kolejnej rundy. Piłkarze Jacka Magiery nie usłyszą w tym sezonie hymnu Ligi Mistrzów, a w piątek poznają rywala w 4. rundzie eliminacji Ligi Europy
85. min. - Pięć minut nadziei, trwa oblężenie bramki rywali
80. min. - Mistrzowie Polski "siedli" teraz na rywalu. Jeszcze jest szansa
REKLAMA
76. min. - GOOOOOOOOOOLLLL!!! Nareszcie. Szymański dośrodkowuje z rzutu rożnego piłkę na głowę Czerwińskiego, a ten precyzyjnym uderzeniem wyprowadza Legię na prowadzenie
72. min. - Oni czekają na gole...
71. min. - Strasznie się męczy Legia w tym ataku pozycyjnym
REKLAMA
65. min. - Astana nawet już nie myśli o ataku. Ustawiła dwie linie przed własnym polem karnym, a Legia bije głową w mur
60. min. - Pół godziny do końca. Nie ma nawet na czym oprzeć optymizmu
53. min. - Podopiecznym Jacka Magiery zaczyna się spieszyć, ale brakuje dokładności
49. min. - Guilherme do Sadiku, ale ten uprzedzony przez obrońcę i tylko rzut rożny
REKLAMA
46. min. - Zaczynamy drugą część. Legia potrzebuje dwóch bramek zdobytych i żadnej straconej
45+2. min - Koniec pierwszej połowy. Niestety nie wygląda to dobrze, Legia nie potrafi sforsować muru rywali
43. min. - Guilherme wykonuje rzut wolny z ok. 20 metrów, ale strzela prosto w mur
42. min. - Po raz pierwszy od dłuższego czasu gościliśmy pod polem karnym warszawian, ale bez konkretów
REKLAMA
37. min. - Bomba Moulin'a z dystansu, ale kilka metrów obok prawego słupka bramki
32. min. - Dłużej przy piłce utrzymuje się Legia, ale nie widać nie wiadomo jakiej determinacji. A czas płynie bardzo szybko...
25. min. - Ależ to była okazja! Hlousek idealnie centruje na głowę Sadiku, ale ten z dziesięciu metrów trafia prosto w bramkarza
23. min. - 1/4 meczu za nami. Na razie Legia bez klarownej sytuacji do zdobycia gola
REKLAMA
16. min. - Po niemrawym początku coraz śmielej poczynają sobie przyjezdni
13. min. - Kabananga szarżował w polu karnym Legii, ale zatrzymany przez Czerwińskiego
8. min - Sadiku uderza za 18. metra, ale piłka w rękach bramkarza Astany
7. min. - Legia od razu przenosi ciężar gry na połowę Kazachów
REKLAMA
4. min. - To goście jako pierwsi egzekwowali rzut rożny, ale bez zagrożenia
20.45 - Zaczynamy!
20.40 - "Sen o Warszawie" już odśpiewany
20.30 - Znamy też skład rywali
REKLAMA
20.20 - Będą powody do radości?
20.10 - Legioniści na rozgrzewce
REKLAMA
20.00 - A w takim zestawieniu mistrzowie Polski wybiegną dziś na boisko
19.50 - W swojej historii Legia już wychodziła z takich opresji. Było to jednak przeszło 20 lat temu, choć poprzeczka była zawieszona znacznie wyżej. Stołeczni mierzyli się bowiem w sezonie 1996/1997 z wielkim wówczas Panathinaikosem Ateny. W Grecji przegrali 2:4, a przed własną publicznością wygrali 2:0
REKLAMA
19.40 - 2:0 to najniższy wynik, który premiuje Legię do ostatniej rundy walki o Champions League. Wygrana 3:1 oznaczać będzie dogrywkę, a każde wyższe dwubramkowe zwycięstwo (np. 4:2, 5:3, itd.) da awans gościom
19.30 - Zapraszamy na relację NA ŻYWO z meczu Legia Warszawa - FK Astana. Stawką spotkania będzie jesień w europejskich pucharach, ponieważ jego zwycięzca ma zagwarantowany udział co najmniej w fazie grupowej Ligi Europy
Bartosz Orłowski, PolskieRadio.pl
REKLAMA
REKLAMA