25 lat temu Dream Team oczarował świat. Jordan i spółka nie mieli litości dla rywali
Nie wiemy, jak długo w Stanach Zjednoczonych zastanawiali się, co tu zrobić, żeby złote medale olimpijskie w koszykówce, które w Seulu zdobyli reprezentanci ZSRR, wróciły „do domu”. Nie wiemy też, czy długo trzeba było przekonywać amerykańskich koszykarzy, którzy cztery lata później przyjechali do Barcelony. Znamy jednak finał tej historii. 25 lat temu słynny Dream Team zdobył w Hiszpanii złoto. Przy okazji narodził się zespół, którego niemal każda akcja kończyła się dwoma słowami komentarza – To niemożliwe!
2017-08-08, 14:35
Posłuchaj
Hiszpański komentator wyczytuje skład Amerykanów przed jednym ze spotkań turnieju olimpijskiego
Dodaj do playlisty
Kiedy inni wzbijali się na wyżyny swoich umiejętności, oni po prostu dobrze się bawili na boisku. Gdy przeciwnicy zastanawiali się co ich czeka następnego dnia, Amerykanie rżnęli w karty na potęgę na suto zakrapianych imprezach i chodzili spać, gdy ich rywali właśnie się budzili. To była prawdziwa potęga, którą trener Chuck Daly postanowił pokazać światu w Barcelonie. - Zobaczycie kolejne drużyny z tej ligi na igrzyskach, ale nie sądzę, by można je było porównać z tym zespołem - mówił o swoich podopiecznych.
Narodziny Dream Teamu
Stany Zjednoczone przysłały na ten turniej po raz pierwszy w historii najlepszych zawodników z NBA. Prawdziwy creme de la creme ligi. Patrząc na ich grę, można by powiedzieć, że wygrali olimpijskie złoto od niechcenia. Przy okazji dając solidną nauczkę wszystkim zespołom, które wyszły przeciwko nim na parkiet. Najlepiej zapamiętali ją pewnie Chorwaci, bo schodzili do szatni pokonani dwa razy. Swoją drogą to musi być ciekawe uczucie – zagrać na 400% swoich możliwości a i tak z góry być skazanym na porażkę.
Angola ma problem
Najbardziej srogą lekcję odebrała Angola. - Nie wiem nic na temat Angoli, ale oni mają problem – mówił jeszcze przed pierwszym gwizdkiem Charles Barkley.
źródło:YouTube
REKLAMA
W składzie zespołu rywali byli koszykarze, których nazwiska nic nie mówiły nawet największym znawcom tego sportu. Amerykanie rozbili Angolczyków 116:48. Pewnie gdyby nie wsady i celebrowanie akcji, zostałoby na tyle czasu, żeby zespół z Afryki ograć nawet różnicą 100 punktów.
źródło:YouTube
Tak czy tak 68 oczek przewagi to rekord w historii igrzysk. Pewnie długo, a może nigdy nie zostanie pobity. O sile tego zespołu niech świadczy fakt, że Chuck Daly nie wziął podczas całego turnieju ani jednego czasu. Legendarny trener Detriot Pistons miał jednak do czynienia z materią, którą trudno byłoby zepsuć nawet najgłupszymi decyzjami.
źródło:YouTube
REKLAMA
Skład, w którym gwiazda goniła gwiazdę
David Robinson, Patrick Ewing, Larry Bird, Scottie Pipen, Michael Jordan, Clyde Drexler, Karl Malone, John Stockton, Chris Mullin, Charles Barkley, Magic Johnson i na dokładkę Christian Laettner. Ten ostatni to miał szczęście. Najlepszy gracz uniwersyteckiej ligi NCAA w nagrodę został dokoptowany do zespołu i zapisał się w statystykach turnieju nawet najlepszym procentem wykorzystanych rzutów wolnych (90%).
Dream Team przejechał jak walec po wszystkich rywalach pokonując po kolei – Angolę, Chorwację 103:70, Niemcy 111:68, Brazylię 127:83 i Hiszpanię 122:81. W ćwierćfinale Portoryko 115:77, wreszcie Litwę 127:76. Na deser 8 sierpnia 1992 roku, po raz drugi odprawili Chorwatów, tym razem 117:85.
źródło:YouTube
REKLAMA
Tak Amerykanie napisali pierwszy rozdział księgi, która z każdymi igrzyskami olimpijskimi staje się coraz obszerniejsza. Po Jordanie i spółce przyszli kolejni. Choć złośliwi mówią, że Dream Team był tylko jeden - w Barcelonie - to wszystkie te zespoły łączy jedno. Jeśli grają w nich najlepsi z najlepszych zawodników w NBA, Dream Team nie może znaleźć pogromców.
Dream Team na igrzyskach w Barcelonie w liczbach:
0 - liczba czasów wziętych przez trenera Chucka Daly'ego
30 - olimpijski rekord punktowy jednego gracza - Charlesa Barkleya
43,8 - średnia różnica punktów między USA i rywalami
68 - największa różnica punktowa
117,3 - średnia zdobycz punktowa
306 min i 54 sekundy - tyle czasu Amerykanie prowadzili biorąc pod uwagę wszystkie mecze (320 min);
6.05 przegrywali, a przez 7.01 był remis
Najlepsi gracze w poszczególnych elementach:
średnia punktów - 18,0 (w sumie 144) Charles Barkley
średnia zbiórek - 5,2 (w sumie 42) Patrick Ewing i Karl Malone
średnia asyst - 5,9 (w sumie 47) Scottie Pippen
średnia bloków - 1,9 (w sumie 15) Ewing
średnia przechwytów - 4,6 (w sumie 37) Michael Jordan
najwyższy procent rzutów z gry - 71,1 (59/83) Barkley
najwięcej celnych rzutów z gry - 59 Barkley
najwięcej rzutów z gry - 113 Jordan
najwyższy procent rzutów za 3 - 87,5 (7/8) Barkley
najwięcej celnych rzutów za 3 - 14 Chris Mullin
najwięcej rzutów za trzy punkty - 27 Larry Bird
najwyższy procent rzutów wolnych - 90,0 (18/20) Christian Laettner
najwięcej celnych rzutów wolnych - 24 Malone
najwięcej wykonanych rzutów wolnych - 32 Malone
najwięcej minut na parkiecie - 185 (średnio 23.13) Jordan
Piotr Tokarski, polskieradio.pl
REKLAMA