Primera Division: FC Barcelona nie odpuści Neymarowi? Pozew do sądu o miliony euro
Nie jest żadną tajemnicą, że Neymar rozstawał się z FC Barcelona w bardzo złej atmosferze. Brazylijski napastnik zachwyca już w barwach Paris Saint-Germain, ale jego były klub wciąż nie może się pogodzić ze sposobem jego odejścia z Camp Nou. "Duma Katalonii" postanowiła zatem pozwać swojego byłego piłkarza do sądu.
2017-08-22, 21:00
Neymar wykupił się z FC Barcelony za 222 miliony euro, które przekazał mu katarski inwestor Paris Saint-Germain. Tyle wynosiła kwota odstępnego wpisana w jego nowy kontrakt. W tej chwili jest to też najdroższy transfer w historii futbolu
Skonfliktowany z klubem napastnik opuszczał Camp Nou, by wreszcie wyjść z cienia Lionela Messiego i budować swoją własną piłkarską legendę w stolicy Francji. Władze "Blaugrany" mają jednak wciąż zastrzeżenia do sposobu zmiany barw przez 25-letniego Brazylijczyka.
FC Barcelona domaga się odszkodowania w wysokości 8,5 mln euro za szkody wyrządzone przez Neymara, a także zwrotu nieujawnionej kwoty bonusu, jaką zawodnik otrzymał przy podpisywaniu kontraktu zeszłego lata i dodatkowo - 10 procent tej kwoty w ramach odsetek. "Duma Katalonii" zwróciła się o uiszczenie wymienionych roszczeń do PSG, jeśli sam piłkarz nie będzie w stanie podołać spłacie.
Klub o podjęciu działań prawnych powiadomił w oficjalnym komunikacie. Pozew został złożony do sądu już 11 sierpnia. O wszystkim poinformowana została także Hiszpańska Federacja Piłkarska (RFEF), aby móc przedstawić sprawę organom FIFA.
REKLAMA
"Duma Katalonii" podkreśla, że piłkarz powinien zwrócić bonus, jaki otrzymał w momencie podpisania nowego kontraktu z ekipą z Camp Nou, który wiązał go z klubem do 2021 roku. Zdaniem władz wicemistrzów Hiszpani - napastnik jednostronnie złamał tę umowę, podpisując nowy kontrakt z PSG "kilka miesięcy później".
Z kolei Neymar domaga się od Barcelony wypłaty innej premii tzw. "lojalnościowej". Jego prawnicy twierdzą, że powinna ona zostać zatwierdzona 31 lipca. Piłkarz był wówczas członkiem zespołu ze stolicy Katalonii i miał wypełnić swoje zobowiązania dotyczące bonusu, czyli przez co najmniej rok występować na Camp Nou od czasu podpisania ostatniego kontraktu z klubem. Te pieniądze nigdy jednak do niego nie trafiły, gdyż FC Barcelona obawiała się jego rychłego odejścia i wstrzymała przelew. Sporny bonus ma opiewać na niebagatelną kwotę - 26 mln euro. Nie wiadomo, czy identyczna suma nie jest teraz obiektem pozwu "Dumy Katalonii".
Na razie brak komentarza ze strony Brazylijczyka, ale kilkanaście godzin przed komunikatem FC Barcelony na jego oficjalnym profilu społecznościowym - Twitterze pojawił się taki wpis z zdjęciem samego piłkarza: "Nie pozwól, aby ludzie zmusili cię byś zrezygnował z tego, co najbardziej pragniesz w życiu, uwierz, walcz, zdobądź i przede wszystkim bądź szczęśliwy".
REKLAMA
Wcześniej Neymar już po przyjeździe do Paryża krytykował zarząd klubu z Camp Nou za podejmowane działania w sprawie jego odejścia.
Neymar w hiszpańskim klubie występował od 2013 roku, gdy przyszedł z brazylijskiego Santosu. Wówczas oficjalna kwota transferu wynosiła około 57 mln euro, ale niecały rok później śledztwo ujawniło, że klub z Katalonii zapłacił za napastnika 86,2 mln euro (rodzice Neymara mieli otrzymać 40 mln euro). W związku z tym władze zespołu zostały oskarżone o oszustwa podatkowe.
Neymar przez cztery sezony rozegrał w barwach "Dumy Katalonii" łącznie 186 spotkań we wszystkich rozgrywkach, zdobywając 105 goli. W tym czasie dwukrotnie sięgnął po mistrzostwo Hiszpanii, trzykrotnie po Puchar Hiszpanii i raz wygrał z klubem Ligę Mistrzów.
REKLAMA
W ekipie PSG brazylijski napastnik zdążył strzelić trzy gole w swoich dwóch pierwszych spotkaniach ligowych.
YouTube/StewieBolis96HD
Marcin Nowak, PolskieRadio.pl, The Guardian
REKLAMA