US Open 2017: Radwańska odlicza godziny do startu. "Może z dwoma pierścionkami na palcu pójdzie łatwiej"

Agnieszka Radwańska wieczorem rozegra mecz 1. rundy wielkoszlemowego US Open z Chorwatką Petrą Martić. O godzinie 17 czasu polskiego na kort centralny w Nowym Jorku wyjdzie Magda Linette, którą czeka pojedynek z liderką rankingu tenisistek Czeszką Karoliną Pliskovą.

2017-08-29, 13:45

US Open 2017: Radwańska odlicza godziny do startu. "Może z dwoma pierścionkami na palcu pójdzie łatwiej"
Agnieszka Radwańska . Foto: Shutterstock

Otwarcie prestiżowego turnieju już za nami - najważniejszym wydarzeniem początku był awans do drugiej rundy Marii Szarapowej. Startująca w Nowym Jorku z dziką kartą Rosjanka pokonała rozstawioną z numerem 2. Rumunkę Simonę Halep 6:4, 4:6, 6:3.

W innych spotkaniach pierwszej rundy, rozegranych w nocy z poniedziałku na wtorek polskiego czasu, Dunka polskiego pochodzenia Karolina Woźniacka zwyciężyła w starciu z inną Rumunką,  Mihaelą Buzarnescu 6:1, 7:5, a Amerykanka Venus Williams pokonała Słowaczkę Viktorię Kuzmovą 6:3, 3:6, 6:2.

Awans wywalczyły także między innymi: Słowaczka Dominika Cibulková, która zwyciężyła swoją rodaczkę Janę Čepelovą 6:7 (5-7), 6:3, 6:2 oraz Łotyszka Anastasija Sevastova, która wygrała z Niemką Cariną Witthoeft 7:5, 6:1. Z turnieju odpadła Ana Konjuh. Chorwatka uległa Australijce Ashleigh Barty 6:4, 0:6, 1:6.

REKLAMA

Rozstawiona z "10", a obecnie jedenasta w rankingu WTA Radwańska zaprezentuje się w trzecim tego dnia spotkaniu na korcie nr 10. Z 85. na światowej liście Martić zmierzy się po raz czwarty. Pokonała ją zarówno w dwóch meczach rozegranych w 2011 roku, jak i w kolejnym sezonie w Pucharze Federacji.

Polka w tym roku zmagała się z kłopotami zdrowotnymi i spadkiem formy. W lipcu wyszła za mąż za swojego sparingpartnera i drugiego trenera Dawida Celta. Ostatnio w New Haven dotarła do półfinału. Nie była w stanie obronić tytułu, ale jej gra mogła rozbudzić nadzieje kibiców.

- Rozegrałam trzy dobre mecze. Wszystkie były zacięte, a o ich losach decydowały detale. Taki jest tenis, że jedna piłka znaczy wiele i może "odkręcić" cały mecz. W dwóch byłam w stanie pokonać swoje rywalki. Po raz czwarty ograłam Kanadyjkę Eugenie Bouchard. Cieszy mnie też udany rewanż na Chince Shuai Peng, z którą nie wygrałam od 2011 roku. W spotkaniu z reprezentującą Australię Darią Gavrilovą, która potem wygrała cały turniej, do pełni szczęścia też niewiele zabrakło - mówiła.

Najlepszym wynikiem jej wtorkowej w Wielkim Szlemie jest 1/8 finału. W US Open jeszcze nigdy nie udało jej się jednak przejść drugiej rundy.

REKLAMA

Podopieczna Tomasza Wiktorowskiego po raz 12. z rzędu wystąpi w tej imprezie. To jedyny turniej wielkoszlemowy, w którym Radwańska jeszcze nigdy nie znalazła się w "ósemce". Na 1/8 finału zatrzymała się pięciokrotnie - w latach 2007-08 i 2012-13 oraz w poprzednim sezonie.

- Nie mam pojęcia, co ma na to wpływ. W Nowym Jorku zawsze mi się ciężko gra, ale tak to już jest w tenisie, że komuś pasuje bardziej ten turniej, a innym mniej. Dotychczas nigdy nie czułam się tam komfortowo. Towarzyszyły temu słabsze wyniki, choć zawsze staram się dojść choćby do "ósemki". Być może 2017 rok będzie szczęśliwy. Może z dwoma pierścionkami na palcu pójdzie mi łatwiej w tym sezonie. Wiadomo, że każda z nas marzy o wygraniu choćby jednego turnieju wielkoszlemowego. Ale ja nie mogę narzekać na moją karierę, na moje osiągnięcia. Uzbierałam 20 tytułów, w tym triumf w WTA Finals. W ciągu ostatnich 10 lat prawie cały czas plasowałam się w czołowej dziesiątce. Dlatego, mimo iż dalej walczę o to, czego nie udało mi się jeszcze dokonać, czuję się jak najbardziej spełniona. Uważam, że w światowym tenisie dokonałam wiele - przyznała.

O ile ona nie może narzekać na wynik losowania, to pecha miała Linette, która trafiła na Pliskovą. 72. na światowej liście poznanianka, która w New Haven pokazała się z dobrej strony i dotarła do "16", ma za sobą już pięć konfrontacji z Czeszką. Ostatnia z nich odbyła się w 2015 roku. Polka ze zwycięstwa nad tą przeciwniczką cieszyła się raz i miało to miejsce pięć lat temu w imprezie niższej rangi - ITF.

REKLAMA

Wtorkowa konfrontacja obu zawodniczek będzie pierwszym tego dnia pojedynkiem na korcie centralnym. Linette zaprezentuje się trzeci z kolei raz w głównej drabince US Open. Dwa lata temu dotarła do drugiej fazy zmagań, a w poprzednim sezonie odpadła rundę wcześniej. Pliskova w ubiegłym roku dotarła aż do finału, a sezon wcześniej odpadła w 1. rundzie.

Radwańska i Linette to jedyne reprezentantki Polski w singlu w bieżących zmaganiach w Nowym Jorku.

W rywalizacji mężczyzn mimo braku kilku światowej klasy tenisistów (Djoković, Wawrinka, Nishikori czy Raonić) do walki staną Roger Federer, numer trzy rankingu ATP i Rafael Nadal lider rozgrywek. To właśnie Szwajcar i Hiszpan są wskazywani jako kandydaci do mistrzostwa. Nadal w pierwszej rundzie zagra z Serbem Dusanem Lajovicem, 36-letni Szwajcar, zwycięzca już dwóch tegorocznych turniejów wielkoszlemowych (Australian Open, Wimbledon), zmierzy się w pierwszej rundzie z Amerykaninem Francesem Tiafoe. Na Nadala - triumfatora tegorocznego French Open - może trafić w półfinale. 

Do rywalizacji po raz pierwszy od początku lipca wróci Bernard Tomic. Niespełna 25-letni gracz po porażce w pierwszej rundzie wielkoszlemowego turnieju w Londynie stwierdził, że od pewnego czasu brakuje mu motywacji i nie szanuje tenisa. Australijczyk na otwarcie w Nowym Jorku spotka się z rozstawionym z "19" Gillesem Muellerem z Luksemburga. 

REKLAMA

ps, PAP, IAR

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej