Arkadiusz Milik wróci silniejszy? Piłkarze potrafią pokazać charakter

Arkadiusz Milik drugi raz musi zmierzyć się z poważnym urazem, który niegdyś oznaczał koniec kariery. Reprezentant Polski będzie musiał przejść przez długie miesiące rehabilitacji. Ale kilku wielkich piłkarzy przetarło już szlak w walce z kontuzjami.

2017-09-26, 20:00

Arkadiusz Milik wróci silniejszy? Piłkarze potrafią pokazać charakter

Kiedy w 88. minucie meczu ze SPAL Milik upadł na murawę, w głowach kibiców, kolegów z boiska i klubowego sztabu pojawiły się najgorsze myśli. Ostatecznie napastnik zszedł z murawy utykając. Mimo, że od zerwania więzadła w kolanie upłynął już rok, widać było wyraźnie, że nawet po takim czasie wszystko pamięta się bardzo dokładnie.

W pierwszym informacjach zawodnik i klub uspokajali, że nie doszło do powtórki z tamtych wydarzeń. Okazało się jednak inaczej. Wtedy, w październiku 2016 roku, podczas meczu reprezentacji Polski Milik zerwał więzadło krzyżowe przednie, ale w lewym kolanie, rok później podobnego urazu nabawił się w prawej nodze.

Badania amerykańskich lekarzy nad tymi urazami, które miały miejsce w 2012 roku znalazły tu potwierdzenie. Jeśli dochodzi do ponownego urazu (dzieje się to w przypadku 12% zawodników), to w 75% przypadków dotyczy on drugiego kolana.

Powiązany Artykuł

Arkadiusz Milik 1200.jpg
Arek Milik już po operacji. Jaroszewski wyjaśnia: sukces to nie długość rehabilitacji, ale jej jakość

Operacja już za piłkarzem biało-czerwonych, za kilka dni rozpocznie się żmudny proces rehabilitacji, z jasnym celem - odbudować formę i wrócić do miejsca, w którym był przed odniesieniem urazu. Uwielbiany przez kibiców, strzelający dla Napoli gola za golem, będący jednym z najważniejszych ogniw reprezentacji Adama Nawałki.

REKLAMA

***

- Gdybym powiedział, że jestem tym samym zawodnikiem, co przed kontuzją, skłamałbym. Najgorszy jest dzień urazu, kiedy uświadamiasz sobie, że czeka cię sześć, siedem, osiem miesięcy bez grania. Potem zaczynasz rehabilitację, ćwiczenia. Masz dni, w których czujesz się lepiej, ale też takie, kiedy czujesz się bardzo źle. Kiedy jesteś przyzwyczajony do gry co kilka dni, a nagle musisz siedzieć na trybunach albo przed telewizorem, pojawia się rozczarowanie. Nie jesteś częścią grupy, wszystko robisz z lekarzem, fizjoterapeutą albo sam. To najgorsze uczucie dla piłkarza - mówił niedawno Ilkay Gundogan, zawodnik Manchesteru City.

Niemiec kilka dni temu nagrał filmik, w którym zapowiadał powrót do gry po urazie, którego doznał w grudniu 2016 roku. Jeszcze jako piłkarz Borussii Dortmund doznał przemieszczenia rzepki kolanowej, mimo to Pep Guardiola zdecydował się zapłacić za niego blisko 30 milionów euro. Gundogan był długo szykowany do gry, ale po tym, jak rozegrał kilkanaście spotkań, zerwał więzadła i stracił większość sezonu.

W pierwszym meczu po powrocie starł się z przeciwnikiem i upadł na murawę, sygnalizując, że nie da rady kontynuować gry. Boisko opuścił o własnych siłach, a lekarze klubu potwierdzili, że kontuzja nie jest poważna. Pojawiły się jednak niepewność i strach, jak zawsze w takich przypadkach. Tych myśli po prostu nie da się uniknąć.

REKLAMA

***

Zerwanie więzadeł jest jednym z największych koszmarów piłkarzy. To najważniejszy element kolana, zapewnia stabilność, ale pełni też funkcję przekaźnika, który dostarcza informacje do mózgu. Biorąc pod uwagę zakres ruchów, które zawodnicy wykonują podczas gry w piłkę, jego urazy są niestety powszechne. Do tego wszyskiego dochodzi jeszcze nawierzchnia i fakt, że mamy do czynienia ze sportem kontaktowym (choć według badań lekarzy, w 80% przypadków do zerwania dochodzi bez udziału rywala).

Przy obecnym poziomie medycyny rzadko zdarza się, by kontuzje kończyły kariery piłkarzy, przynajmniej tych z najwyższej półki. Pamiętamy, że buty na kołku przedwcześnie zawiesili m.in. Marco van Basten (29 lat, ciągnące się problemy z kostką), Sebastian Deisler (27 lat, kontuzje kolan), Ledley King (31 lat, znów kolana).

REKLAMA

Źródło: TVP

Dla piłkarza to cios, ale na pewno nie wyrok. Alan Shearer, Ruud Van Nistelrooy, Robert Pires, Thiago Alcantara, Michael Owen, Javi Martinez, Robert Pires, Radamel Falcao, Ronaldo, Paul Gascoigne, Roberto Baggio - to nazwiska najbardziej znanych piłkarzy, którzy zerwali więzadło w kolanie. Wszyscy wrócili do gry.

Byli w różnych momentach kariery, powroty na boisko udały się im w różnym stopniu. W 2000 roku Van Nistelrooy, grając jeszcze w Holandii, znalazł się na celowniku Manchesteru United. Kiedy transfer do angielskiego giganta był już o krok, doznał poważnej kontuzji kolana. Sir Alex Ferguson czekał do następnego okienka transferowego, kiedy napastnik zdołał już powrócić do pełni zdrowia. 

Kibice i eksperci powątpiewali w to, że Holender będzie w stanie dać Manchesterowi United to, czego oczekiwano po nim przed kontuzją. Na boisku niepewność trwała jednak kilka minut - w swoim ligowym debiucie napastnik wbił dwa gole Fulham, prowadząc zespół do zwycięstwa. Ostatecznie jego licznik zatrzymał się na 249 trafieniach dla "Czerwonych Diabłów".

REKLAMA

Alan Shearer jako młody i obiecujący zawodnik zerwał więzadło i stracił cały sezon. Jeśli ktoś postawił na nim kreskę, to okrutnie się pomylił. Anglik do dziś figuruje jako najlepszy strzelec Premier League, na jego koncie znajduje się 260 goli.

***

Tak, zarówno przypadki Van Nistelrooya i Shearera dotyczyły zerwania jednego więzadła. Tak, Arkadiusza Milika czeka jeszcze więcej pracy niż wspomnianych wyżej piłkarzy. Pojawiły się głosy, które powątpiewają w opiekę, pod którą znalazł się reprezentant Polak. Fakty są jednak takie, że jest pod okiem lekarza, który stawiał na nogi m.in. Alessandro Nesta, Francesco Totti czy Christian Chivu.

REKLAMA

Jakiego Arkadiusza Milika zobaczymy po rehabilitacji? Tego nie będą w stanie przewidzieć nawet lekarze, jednak w piłce nożnej było wielu zawodników, którzy po fatalnych urazach znów byli na szczycie.

Henrik Larsson, kiedy jeszcze grał w Celtiku, doznał złamania nogi w dwóch miejscach. Później, u schyłku kariery, miesiącami pauzował z powodu problemów z kolanem. Na końcu wznosił jednak z Barceloną puchar Ligi Mistrzów, mocno przyczyniając się do jego zdobycia.

Brazylijski Ronaldo przeżył dwie poważne operacje kolana, jedną po drugiej. Nie grał przez dwa lata, później sięgał po tytuł mistrza świata i najlepszego strzelca turnieju w Korei i Japonii, zdobywał Złotą Piłkę. 

REKLAMA

Eric Abidal wygrał z nowotworem, Petr Cech do dzisiaj występuje w kasku po tym, jak został kopnięty kolanem podczas interwencji i musiał przejść skomplikowaną operację głowy, Nwankwo Kanu tuż po dwudziestym roku życia miał kończyć karierę z powodu wady serca.

23-latek ma przed sobą jeszcze wiele do wygrania. Najpierw będzie musiał odnieść sukces w walce o zdrowie, tak z reprezentacją, jak i z klubem.

Więcej na blogu autora - Krótka Piłka

REKLAMA

Paweł Słójkowski, PolskieRadio.pl

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej