Rosja 2018: najwięksi przegrani eliminacji. Dramat w USA, kryzys "Oranje" trwa
Eliminacje do mistrzostw świata w Rosji dobiegają końca, ale już teraz wiemy, że zabraknie na nich przynajmniej kilku drużyn, do których obecności na wielkich imprezach mogliśmy się przyzwyczaić. Kto zawiódł najbardziej?
2017-10-11, 18:26
Przed nami ostatnia prosta w drodze na mistrzostwa świata, w listopadzie czekają nas m.in. baraże zespołów europejskich. Ale do największych niespodzianek nie doszło na Starym Kontynencie.
W nocy z wtorku na środę zobaczyliśmy kilka co najmniej zaskakujących rozstrzygnięć. Przedstawiamy więc kraje, których reprezentacje (delikatnie mówiąc) negatywnie zaskoczyły swoich kibiców i nie wywalczyły kwalifikacji na mundial.
Chile - cóż, trzeba przyznać, że na mistrzostwach świata w 2010 i 2014 roku reprezentacje Chile oglądało się bardzo przyjemnie. Ciekawy, ofensywny futbol, bardzo dobrzy technicznie piłkarze, którym nie brakowało też woli walki i charakteru. Tym razem zwycięzcy dwóch ostatnich edycji Copa America nie wyrobili normy, bo tym właśnie wydawał się ich wyjazd do Rosji.
Odpadnięcie z gry o mundial nastąpiło po klęsce z Brazylią 0:3.
REKLAMA
Nie można mówić, że zajęcie któregoś z premiowanych miejsc przesadnie skomplikowane - cztery z dziesięciu drużyn awansowały bezpośrednio, piąta zagra w barażu interkontynentalnym z Nową Zelandią.
Na ostatniej prostej eliminacji Chile seryjnie gubiło punkty, zaś główny rywal, Peru, nadrabiały straty ze słabego startu. Wcześniej piłkarze "La Roja" domagali się walkowera w zremisowanym meczu z Boliwią za występ nieuprawnionego gracza. Ten sam piłkarz grał też w wygranym meczu z Peru i tamten wynik także zweryfikowano. Przeciwnicy tym samym odrobili jeden punkt do Chile i poprawili swój bramkowy bilans.
Ostatecznie stanęło na tym, że oba walczące o mundial zespoły zakończyły rywalizację z 26 punktami, ale o wyjeździe do Rosji zadecydował bilans bramkowy, a ten mieli lepszy Peruwiańczycy.
REKLAMA
Klęska kosztowała selekcjonera posadę, z gry w reprezentacji zrezygnował Arturo Vidal, w kraju trwa prawdziwa burza. Pojawiają się także oskarżenia, że nieudana kampania była efektem rozrywkowego trybu życia niektórych piłkarzy.
USA - Niecałe 28 lat temu Amerykanie po raz pierwszy od dekad wywalczyli awans na mundial, ogrywając Trynidad i Tobago 1:0 i zapewniając sobie bilety do Włoch. Od tego momentu to oni rządzili i dzielili w eliminacjach, nie opuścili żadnego turnieju o czempionat globu.
To, jak rozwijał się w tym czasie soccer, to zupełnie inna, znacznie większa historia, ale jedno jest pewne - coś nie poszło zgodnie z mocarstwowymi planami.
Historia właściwie wróciła do punktu wyjścia - USA nie dały rady choćby zremisować z ostatnim w grupie Trynidadem i Tobago, przegrywając 1:2. Zamiast Stanów Zjednoczonych do Rosji pojedzie ekipa Panamy, absolutny debiutant, który swój sukces przypieczętował golem strzelonym w 88. minucie meczu z Kostaryką.
REKLAMA
Tutaj nie zabrakło jednak ogromnych kontrowersji:
W barażach zagra zaś Honduras.
To wielki cios dla piłki USA i wiadomo, że tamtejszy związek musi przygotować się na zmiany. Najbardziej ucierpi jednak stacja FOX, która wyłożyła fortunę na transmisje z mistrzostw świata, miała ambitne plany, by nadać 350 godzina materiału z Rosji. Wszystko to bez swojej drużyny.
REKLAMA
Holandia - trzecia drużyna ostatnich mistrzostw świata wciąż jest w kryzysie. "Oranje" nie oglądaliśmy na francuskim Euro, nie zobaczymy ich także na zbliżającym się mundialu.
Trzecie miejsce w grupie A z Francją i Szwecją, straszliwe lanie, którego doznali od "Trójkolorowych", porażka 2:0 z Bułgarią... Sytuacja wygląda żle, a patrząc na styl, jaki prezentowali Holendrzy, niewiele wskazuje na rychłą poprawę sytuacji.
REKLAMA
Reprezentacyjną karierę zakończył Arjen Robben i, choć nie wątpimy w jakość szkolenia w jego ojczyźnie, zastępstwo jednego z liderów będzie znaleźć naprawdę trudno. Biorąc pod uwagę skład, którym obecnie dysponują Holendrzy, trzeba powiedzieć jasno, że trudno w tym momencie traktować ten zespół jak potęgę, za którą była uznawana jeszcze niedawno.
Walia - trzeci zespół Euro 2016, który prezentował naprawdę ciekawy futbol, tym razem nie spełnił oczekiwań. Walijczycy odpadli z gry na ostatniej prostej, przegrywając mecz o baraże z Irlandią na własnym boisku.
Co ciekawe, ta reprezentacja użyła w eliminacjach najmniejszej liczby piłkarzy i na pewno był to jeden z powodów tak słabego występu.
REKLAMA
Wiele razy mówiono o "Smokach", że są zespołem jednego piłkarza. Trwały spory, czy to sprawiedliwe stwierdzenie, ale w ostatnim spotkaniu eliminacji zwolennicy tej tezy dostali do ręki niepodważalny argument. Kontuzjowany skrzydłowy Realu Madryt nie mógł pomóc i nie zobaczymy go w Rosji, nad czym na pewno ubolewamy.
Argentyna - mówiąc o zespołach, w których jeden piłkarz musi pracować na pozostałych, Argentyna to przykład idealny. Jedna z potęg światowego futbolu jest w kryzysie od dłuższego czasu. Związkiem wstrząsają afery, piłkarze w reprezentacji prezentują się nieporównywalnie gorzej niż w klubach, zespół w końcówce eliminacji był wręcz dramatycznie nieskuteczny jak na potencjał, którym dysponuje.
Jeden człowiek ratuje sytuację, o ile oczywiście w kontekście piłkarskim Leo Messiego można dalej nazywać człowiekiem. Jedno zdjęcie po wywalczonym w męczarniach awansie zrobiło furorę i wypada przyznać, że idealnie oddaje to, jak wyglądali "Albicelestes" w kwalifikacjach do mundialu.
REKLAMA
Być może ta drużyna nie pasuje tutaj najlepiej, ale biorąc pod uwagę to, czego oczekują kibice, a co dostali, sytuacja jest jasna. Czekamy na to, aż wielka Argentyna wreszcie się obudzi.
Kto dołączy do największych rozczarowań? Przekonamy się już niedługo, kiedy eliminacje dobiegną końca. Konkurencja w tym kontekście w drodze do Rosji była jednak (niestety) spora.
ps, PolskieRadio.pl
REKLAMA