Padł na murawę i zaczął dławić się językiem. Z pomocą pospieszył arbiter
Sędziów piłkarskich częściej przedstawia się w złym, a nie dobrym świetle. Chorwacki arbiter Bruno Marić jest na ustach całej Chorwacji z powodu swojego bohaterskiego czynu. Jego interwencja pomogła uniknąć tragedii.
2017-11-08, 19:10
W spotkaniu Pucharu Chorwacji, w którym zmierzyły się drużyny Cibalii Vinkovci oraz NK Istra 1961, miały miejsce dramatyczne sceny. W pierwszej połowie meczu doszło do z pozoru niegroźnego zdarzenia. Pomocnik gospodarzy Zvonimir Filipović wpadł przed polem karnym na obrońcę Istry i upadł na murawę. Zagranie nie zostało sklasyfikowane jako faul i gra toczyła się dalej.
Po chwili sędzia przerwał jednak grę i szybko doskoczył do poszkodowanego. Okazało się bowiem, że 20-latek zaczął dławić się własnym językiem. Bruno Marić natychmiast udzielił pierwszej pomocy, zażegnał najgroźniejszemu niebezpieczeństwu, a interwencję medyczną za linią boczną boiska dokończyli klubowi lekarze. Co ciekawe zawodnik wrócił po niej na boisko i kontynuował grę.
Arbiter doskonale wiedział co robić w takiej sytuacji. Chorwaccy rozjemcy od kilku lat poddawani są obowiązkowym szkoleniom z zakresu pierwszej pomocy.
bor