Mateusz Ligocki dla Polskiego Radia: "Snowboard cross nieustannie się rozwija"

Mateusz Ligocki jest jednym z dwóch zawodników snowboard crossu na świecie, dla których igrzyska w Pjongczangu będą czwartymi z rzędu. Pochodzący z Cieszyna zawodnik opowiedział naszemu portalowi o swojej dyscyplinie, dotychczasowej karierze oraz oczekiwaniach wobec startu w Korei Południowej.

2018-01-25, 16:21

Mateusz Ligocki dla Polskiego Radia: "Snowboard cross nieustannie się rozwija"
Mateusz Ligocki . Foto: Archiwum prywatne

Ligocki nie ukrywa radości z faktu zakwalifikowania się do grona najlepszych czterdziestu zawodników na świecie w niezwykle wymagającej dyscyplinie, jaką jest snowboard cross. Reprezentant Polski zaznacza przy tym, że dawno nie był w tak dobrej dyspozycji i na igrzyskach nie zamierza być statystą. W tym celu, wraz ze swoim sztabem trenerskim, intensywnie trenuje.

- Jedziemy dalej, trenujemy. Odpuściliśmy zawody Pucharu Świata w Bułgarii, ale celowo, aby potrenować w Austrii na "kopii" olimpijskiego toru. Tam będziemy się przygotowywać. Do wylotu 8 lutego, chcielibyśmy zrobić optymalną formę.

Zawodnik wrócił też do kuriozalnej sytuacji z ubiegłorocznych mistrzostw świata rozgrywanych w Hiszpanii. Ligocki znalazł się wtedy w półfinale zawodów, prezentując wysoką formę. Niestety, sędzia startowy zdecydował się na puszczenie zawodników walczących o wejście do finału bez jego obecności. Powód? Skuter, który miał dowieźć Mateusza na górę, przyjechał za późno…

- Ja już o tej sprawie praktycznie zapomniałem, zostawiłem ją za sobą - przyznał snowboardzista. Jego zdaniem, bezduszność organizatorów spotkała się wówczas z krytyką większości zawodników z innych reprezentacji. Zaznaczył również, że polska ekipa wyciągnęła z tej sytuacji wnioski.

REKLAMA

Pytany o oczekiwania względem startu w Korei, Ligocki zaznaczył, że nie stawia sobie konkretnych celów i jedzie z nastawieniem walki. Jak dodał, stojąc na starcie będzie chciał "poczuć flow", co umożliwi mu walkę o jak najlepszy wynik. 

Ligocki pochwalił większy profesjonalizm ekipy po przejściu snowboardzistów pod opiekę Polskiego Związku Narciarskiego. Wypowiedział się także na temat nieocenionej pomocy władz swojego miasta, a także jego mieszkańców oraz swego przyjaciela -muzyka Grzegorza Majzla, który zorganizował w Cieszynie koncert mający wesprzeć zawodnika w walce o olimpijską przepustkę.

Jak Ligocki wspomina chorobę, z którą zmagał się przed poprzednimi igrzyskami? Czy poziom jego rywali podniósł się na przestrzeni lat? Czy snowboard cross jest konkurencją bardziej techniczną, czy szybkościową? Co dla Mateusza znaczy wsparcie przyjaciół? Jak znalazła się w jego rękach olimpijska pochodnia z Turynu? To wszystko w naszych materiałach wideo – zapraszamy do oglądania!

Paweł Majewski, polskieradio.pl 

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej