HMŚ w Birmingham: Polacy zawiedli w finale pchnięcia kulą. Walsh ze złotym medalem i rekordem mistrzostw

Thomas Walsh halowym mistrzem świata w pchnięciu kuli. Nowozelandczyk osiągnął 22,31 m i wyprzedził Niemca Davida Storla i Czecha Tomasa Stanka. Zawiedli reprezentanci Polski: Konrad Bukowiecki został sklasyfikowany na 8., a Michał Haratyk na 10. miejscu.

2018-03-03, 14:31

HMŚ w Birmingham: Polacy zawiedli w finale pchnięcia kulą. Walsh ze złotym medalem i rekordem mistrzostw
Konrad Bukowiecki zakończył rywalizację na ósmym miejscu . Foto: PAP/Adam Warżawa

Posłuchaj

Konrad Bukowiecki z rezultatem 20,99 m zajął ósme miejsce (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Walsh, mistrz świata na otwartym stadionie z 2017 roku, „ustawił” sobie ten konkurs już pierwszym pchnięciem, gdy posłał kulę na odległość 22,13 m. Nowozelandczyk był tego  dnia nieosiągalny dla rywali, co potwierdził na zakończenie konkursu. Pchnął kulę na odległość 22,31 m i pobił 31-letni rekord halowych mistrzostw świata.

O ile Walsh pchał dzisiaj w innej lidze, o tyle jego konkurenci stoczyli niezwykle emocjonującą rywalizację o srebrny medal. Ostatecznie przypadł on mistrzowi olimpijskiemu, Niemcowi Davidovi Sterlowi (21,44 m).

Taką samą najlepszą odległość zaliczył Czech Tomas Stanek. Ze względu na minimalnie słabszą odległość drugiej najlepszej próby (21,12 m wobec 21,15 m Sterla) reprezentant naszych południowych sąsiadów musiał zadowolić się brązowym krążkiem.

Na półmetku rywalizacji drugie miejsce zajmował Brazylijczyk Darlan Romani. Czwarte próby Stanka i Sterla zepchnęły go jednak z podium. Brazylijczyk raz jeszcze zaatakował czołówkę, jednak 21,37 m w ostatnim szóstym pchnięciu nie pozwoliły na awans z czwartej lokaty.

Nieudany konkurs mają za sobą reprezentanci Polski. Konrad Bukowiecki przyjechał do Birmingham jako drugi zawodnik światowych list. 15 lutego pchnął bowiem w Toruniu równo 22 metry, bijąc halowy rekord Polski.

Polski kulomiot narzekał jednak na uraz palca, który przeszkadzał mu w dalekim pchaniu. Udało mu się awansować do czołowej ósemki, lecz osiągnięte w drugiej kolejce 20,99 m nie pozwoliło na walkę o medale.

Bukowieckiego zabrakło w ostatniej, szóstej kolejce, w której wystąpiło tylko czterech najlepszych kulomiotów. Polak w piątej próbie nie tylko nie poprawił swojej pozycji, ale też spadł w klasyfikacji na ósmą lokatę, wyprzedzony przez słynnego Amerykanina Ryana Whitinga.

Słabo spisał się również Haratyk. Mimo trzeciego rezultatu list światowych, od początku nie liczył się w walce o medale. Polskiemu reprezentantowi nie udało się nawet awansować do czołowej ósemki i konkurs zakończył po trzech próbach, z najlepszym rezultatem 20,69 m. Ostatecznie zajął dziesiątą lokatę w gronie 16 kulomiotów.

pm

Polecane

Wróć do strony głównej