PlusLiga: ZAKSA zameldowała się w wielkim finale

Siatkarze Zaksy Kędzierzyn-Koźle pokonali u siebie Indykpol AZS Olsztyn 3:2 (19:25, 22:25, 25:17, 25:20, 15:11) i wygrali całą półfinałową rywalizację play off 2-0. Rywalem obrońców tytułu w decydującej fazie zmagań o mistrzostwo Polski będzie PGE Skra Bełchatów. 

2018-04-29, 09:15

PlusLiga: ZAKSA zameldowała się w wielkim finale
Zawodnicy ZAKSy Kędzierzyn-Koźle cieszą się z punktu podczas drugiego meczu półfinałowego Ekstraklasy siatkarzy z Indykpolem AZS Olsztyn. Foto: PAP/Krzysztof Świderski

ZAKSA, która zdominowała rywalizację w fazie zasadniczej, była wskazywana jako zdecydowany faworyt w tej parze, ale olsztynianie już w pierwszym spotkaniu półfinałowym udowodnili, że są wymagającym rywalem dla mistrza kraju. Wówczas - mimo waleczności - przegrali we własnej hali 2:3, ale zostawili po sobie dobre wrażenie.



W sobotę, podobnie jak trzy dni wcześniej, od początku starali się zdominować rywali. Po początkowej walce "punkt za punkt" ambitna gra gości zaczęła przynosić efekty. Pomogła im także nie najlepsza postawa zespołu gospodarzy. Po skutecznym bloku na Samie Deroo podopieczni trenera Roberto Santillego prowadzili 13:9. Ich przewaga później rosła (21:13). Kędzierzynianom nie pomagały zmiany w składzie. W końcówce co prawda zdobyli trzy punkty z rzędu, w czym duża zasługa zagrywki Mateusza Bieńka, ale Indykpol nie pozwolił im rozwinąć skrzydeł.

Przez długi czas w kolejnej odsłonie trwała wyrównana walka. Ważną postacią w drużynie gości okazał się Adrian Buchowski, z którego zagrywką nie radzili sobie gracze Zaksy. Po asie rezerwowego AZS objął prowadzenie 20:18. Skuteczny atak drobnego jak na siatkarza Robberta Andringi oraz punktowa zagrywka Pawła Woickiego pozwoliły olsztynianom na zbudowanie bezpiecznej przewagi 23:20. Pod siatką robiło się nerwowo i między zawodnikami obu ekip dochodziło do dyskusji. Ostatni punkt w tej partii zdobył Jan Hadrava. 


Kibice w Kędzierzynie-Koźlu nerwowo oczekiwali na ciąg dalszy spotkania i niepokoili się nieco postawą swoich ulubieńców, bowiem coraz bardziej realny stawał się scenariusz z koniecznością rozegrania w niedzielę trzeciego, decydującego pojedynku o awans do finału.

Zawodnicy Zaksy wyszli jednak na kolejne sety zmobilizowani i teraz to oni prezentowali mocną zagrywkę. Kolejne punktowe ataki zaliczał lider gospodarzy Torres Maurice, który miał teraz wsparcie w Deroo i Bieńku. Olsztynianie z kolei nieco jakby opadli z sił i zaczęli się coraz częściej mylić. W przeciwieństwie do kędzierzynian, którzy dopiero od półfinałów zaczęli udział w fazie play off, oni rozegrali trzy zacięte pojedynki w barażu o awans do "czwórki". 

W końcówce czwartej odsłony, przy znacznej przewadze rywali, Santilli dał odpocząć kilku podstawowym graczom, ale nie przyniosło to efektu w tie-breaku. Po doprowadzeniu do piątej odsłony gospodarze byli wyraźnie uspokojeni i pewni siebie, a z graczy Indykpolu uchodziła nadzieja na sprawienie sensacji. W ostatniej akcji oddali punkt przeciwnikom po tym jak Hadrava przekroczył linię trzeciego metra.

Skra w półfinale dwukrotnie pokonała Trelf Gdańsk. W obu meczach potrzebne było po pięć setów. Z bełchatowianami kędzierzynianie zmierzyli się w walce o złoto również w poprzednim sezonie. Wygrali wówczas 3:0 i 3:1. 

REKLAMA

Drugi mecz półfinałowy: ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Indykpol AZS UWM Olsztyn 3:2 (19:25, 22:25, 25:17, 25:20, 15:11). 

Pierwszy mecz: 3:2. Stan rywalizacji (do dwóch zwycięstw) 2-0 dla Zaksy.

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: Mateusz Bieniek, Rafał Buszek, Sam Deroo, Benjamin Toniutti, Maurice Torres, Łukasz Wiśniewski - Paweł Zatorski (libero) - Sławomir Jungiewicz, Kamil Semeniuk, Rafał Szymura.

Indykpol AZS Olsztyn: Robbert Andringa, Jan Hadrava, Jakub Kochanowski, Tomas Rousseaux, Paweł Woicki, Miłosz Zniszczoł - Michał Żurek (libero) - Daniel Pliński, Adrian Buchowski, Łukasz Makowski, Mateusz Kańczok, Blake Scheerhoorn, Jakub Zabłocki (libero).

ah 

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej