Ekstraklasa: Wisła znowu zachwyciła. Górnik bez szans

2018-08-25, 22:32

Ekstraklasa: Wisła znowu zachwyciła. Górnik bez szans
Zdenek Ondrasek zdobył kolejną bramkę w Ekstraklasie . Foto: PAP/Jacek Bednarczyk

Piłkarze Wisły Kraków pokonali u siebie Górnika Zabrze 3:0 (2:0) w meczu 6. kolejki piłkarskiej Ekstraklasy. Krakowianie byli zdecydowanie lepsi i zdominowali ambitną drużynę gości, która do końca walczyła jednak choćby o honorowe trafienie. 

Posłuchaj

Pietrzak, który oprócz gola miał na koncie także asystę, był zadowolony z dobrego wyniku. (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Krakowianie byli faworytem spotkania po ubiegłotygodniowym wysokim zwycięstwem nad Lechem w Poznaniu (5:2). Pierwsi zaatakowali jednak goście. Po dwójkowej akcji Hiszpanów: Jesusa Jimeneza i Igora Angulo, piłka odbiła się od obrońcy i wyszła na rzut rożny. Błąd w tej akcji popełnił sędzia Bartosz Frankowski, który nie zauważył spalonego Jimeneza. Lepszą okazję Angulo miał w piątej minucie, gdy uderzył głową, ale świetnie interweniował Mateusz Lis.

Zabrzanie przeważali i w ósmej minucie znowu w polu karnym Wisły świetnie znalazł się Angulo. Hiszpan miał problemy z przyjęciem piłki, zszedł do boku, po czym zrobił kółeczko i uderzył w kierunku bramki. Znowu skończyło się jednak na rzucie rożnym po interwencji Macieja Sadloka. Trzeba jednak przyznać, iż początkowo gospodarze byli dość apatyczni i głównie się bronili.

Z czasem uległo to zmianie. Strzałów próbowali bohaterowie meczu z Lechem: Martin Kostal i Zdenek Ondrasek, ale na listę strzelców wpisał się Rafał Pietrzak. Lewy obrońca w 18. minucie  z trudem opanował przerzut od Dawida Korta, ale gdy już to zrobił, kapitalnie rozegrał dwójkową akcję z Kostalem. Zakończył ją strzałem, przy którym Tomasz Loska nie miał żadnych szans.

Cztery minuty później wiślacy prowadzili już dwiema bramkami. Znowu asystował Kostal, który tym razem obsłużył podaniem swego rodaka Ondraska, który z bliska wepchnął piłkę do siatki. Chwilę później podopieczni Macieja Stolarczyka mogli zdobyć kolejnego gola, ale strzał Rafała Boguskiego poszybował obok bramki. Krakowianie po zdobytych bramkach całkowicie zdominowali rywala. W 30. minucie domagali się karnego za zagranie ręką Daniego Suareza. Sędzia Frankowski sprawdził tę sytuację z pomocą systemu VAR, ale przewinienia hiszpańskiego stopera się nie dopatrzył.

Kolejne minuty przyniosły następne szanse Wiśle. Znowu obok bramki uderzył jednak Boguski, a strzał Korta w świetnym stylu sparował Tomasz Loska. Prowadzącym grę wiślakom także zdarzały się pomyłki. Tak było w 42. minucie, gdy strata Vullneta Bashy zakończyła się strzałem Jimeneza. Uderzenie Hiszpana zostało jednak zablokowane przez weterana Marcina Wasilewskiego.

W końcówce pierwszej połowy zabrzanie mieli jeszcze dogodniejszą szansę na gola kontaktowego. Mocno zakotłowało się w polu karnym Wisły, ale najpierw strzał Wiktora Biedrzyckiego zablokował Wasilewski, a po chwili Angulo uderzył obok bramki strzeżonej przez Lisa. Niedługo potem arbiter zakończył pierwszą część gry, nie doliczając ani minuty do regulaminowego czasu.

Druga połowa rozpoczęła się od ataków Wisły. Już w 49. minucie przyniosły one bramkę. Po krótko rozegranym rzucie rożnym piłka trafiła do Bashy, który stał na dziesiątym metrze od bramki Loski. Pomocnik pewnym strzałem nie dał szans Losce na skuteczną interwencję.

Zabrzanie próbowali zaatakować, ale niewiele brakło, aby znowu zostali skarceni. Pięć minut po golu Bashy, Imaz dostał dobre, długie podanie od Korta. Strzał Hiszpana wylądował jednak nad bramką. Kontry wiślaków były jednak bardzo groźne dla zabrzan szukających choćby honorowego gola.

Podopiecznym Marcina Brosza długo brakowało konkretów pod bramką rywali. Dopiero na kwadrans przed końcem groźny strzał zza pola karnego oddał Maciej Ambrosiewicz. Lis odbił jednak piłkę, a dobitka Angulo poszybowała nad poprzeczką. Była to najgroźniejsza okazja Górnika w drugiej części gry.

Wiślacy mogli zdobyć natomiast czwartego gola. W 84. minucie dośrodkowywał Rafał Boguski. Piłka wybita przez obrońcę trafiła pod nogi Tibora Halilovicia, ale jego strzał świetnie obronił Loska. Halilović miał jeszcze szansę w doliczonym czasie gry, jednak futbolówka po jego uderzeniu poszybowała nad poprzeczką.

Druga z rzędu wysoka wygrana Wisły stała się faktem. Podopieczni Macieja Stolarczyka w drugim z kolei spotkaniu pokazali dobry, ofensywny futbol i okazali się zdecydowanie lepsi od zabrzan. Piłkarzom z Górnego Śląska nie można jednak odmówić zaangażowania, bo do końca walczyli o honorową bramkę. Sobotniego wieczora byli jednak dużo słabsi od rywali.  

Wisła Kraków - Górnik Zabrze 3:0 (2:0).

Bramki: 1:0 Rafał Pietrzak (18), 2:0 Zdenek Ondrasek (22), 3:0 Vullnet Basha (49). 

Żółta kartka – Wisła Kraków: Vullnet Basha, Rafał Pietrzak. Górnik Zabrze: Szymon Matuszek.

Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń). Widzów: 16 482.

Wisła Kraków: Mateusz Lis - Jakub Bartkowski, Marcin Wasilewski, Maciej Sadlok, Rafał Pietrzak (87. Marcin Grabowski) - Rafał Boguski, Vullnet Basha, Jesus Imaz, Dawid Kort (76. Tibor Halilović), Martin Kostal (69. Patryk Małecki) - Zdenek Ondrasek.

Górnik Zabrze: Tomasz Loska - Kacper Michalski, Dani Suarez, Paweł Bochniewicz, Adrian Gryszkiewicz - Daniel Liszka (46. Daniel Smuga), Wiktor Biedrzycki (55. Maciej Ambrosiewicz), Szymon Matuszek, Adam Ryczkowski (66. Konrad Nowak) - Jesus Jimenez, Igor Angulo.

pm

 

 

Polecane

Wróć do strony głównej