Fiorentina w rękach Boruca

"Może teraz naprawdę potrzebny jest święty bramkarz" - tak o wielkiej szansie, przed jaką stanął Artur Boruc w klubie Fiorentina pisze florencki dodatek do dziennika "Corriere della Sera".

2010-11-04, 11:00

Fiorentina w rękach  Boruca

Prasa zwraca uwagę na to, że raptowna zmiana sytuacji w klubie i w jego bramce, w której stanie polski piłkarz, przekreśla wszelkie spekulacje na temat jego możliwego odejścia już w styczniu.

"Corriere Fiorentino" przypomina, że Boruc grając w Szkocji miał przydomek "The Holy Goalie". I dodaje następnie:

Nie mieszając sacrum z profanum, Fiorentinie prześladowanej przez kontuzje na pewno nie zaszkodzi pokładanie nadziei w bramkarzu, który tak jest określany.


Polak stanął przed wielką szansą - stwierdza gazeta podkreślając, że kontuzja Freya otwiera przed Borucem możliwość zostania pierwszym bramkarzem przez 4-5 miesięcy.

REKLAMA


Nieprzypadkowo powtarzał, że jeśli nie znajdzie dla siebie miejsca, odejdzie
- czytamy w artykule, w którym mowa jest także o wielkim talencie Boruca, podziwianego przez innych piłkarzy klubu, między innymi obrońcę Gianlukę Comotto.

Boruc jest zatem gotów - stwierdza się na łamach florenckiego dodatku do największej włoskiej gazety.

Zauważa ona, że polski bramkarz uczy się włoskiego i zadomowił się już w stolicy Toskanii.

Teraz nadeszła jego chwila. Fiorentina jest w jego rękach - podsumowuje gazeta.

REKLAMA

Lokalny dziennik "La Nazione" kładzie nacisk na to, że kontuzja Freya zmusza klub do rewizji planów zakupów w styczniu. Pewne jest - dodaje - to, że Boruc pozostanie we Florencji i będzie grał w koszulce bramkarza numer 1 od najbliższej niedzieli do ostatniego dnia tego sezonu.

 

ah

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej