Awantura na zjeździe PZPN - delegaci wyszli
Grupa delegatów, głównie z Podkarpacia, opuściła obrady trwającego w Warszawie zjazdu PZPN, protestując w ten sposób przeciw łamaniu - w ich ocenie - statutu związku.
2010-11-26, 11:53
Posłuchaj
Na początku obrad piątkowego Walnego Zgromadzenia delegat z Pomorskiego Związku Piłki Nożnej Bogdan Duraj zwrócił uwagę, że formalnie nie został zamknięty poprzedni zjazd, który odbył się 20 grudnia zeszłego roku. Według niego, zgodnie ze statutem powinien zostać dokończony w ciągu tygodnia, ale zarząd nie podjął stosownej uchwały.
Gorzej niż za Listkiewicza
Durajowi sekundowali delegaci z Podkarpackiego ZPN. Gdy ich wniosek o formalne dokończenie poprzedniego zjazdu upadł, na znak protestu wyszli z sali.
- Jako poseł i członek sejmowej Komisji Sportu, Kultury Fizycznej i Turystyki nie mogę uczestniczyć w procesie łamania statutu związku - uzasadnił swoją decyzję Mieczysław Golba.
- Obecne władze PZPN działają znacznie gorzej niż w czasach Michała Listkiewicza. Wówczas budżet był dwa razy wyższy, natomiast teraz wydatki przekraczają dochody. Pieniądze są źle wydawane, powinny być wydawane np. na kluby, które ledwo wiążą koniec z końcem - zaznaczył Duraj, który nie wykluczył wystąpienia na drogę sądową.
Według prawników PZPN nie ma ku temu podstaw, a ubiegłoroczny zjazd został zakończony z powodu braku kworum na sali obrad.
REKLAMA
Wcześniej delegaci z Podkarpacia poprosili o zaproszenie na zjazd prezesa tamtejszego okręgowego związku Kazimierza Grenia, byłego stronnika i najbliższego współpracownika, a obecnie głównego oponenta prezesa PZPN Grzegorza Laty.
- Nie zaprasza się gości, którzy obrażają prezesa, zarząd i delegatów - ripostował Lato.
Opozycja zbyt słaba?
Zamieszanie na Walnym Zgromadzeniu to zapewne pokłosie zarzutów Kazimierza Grenia - byłego współpracownika prezesa Grzegorza Laty.
Greń na konferencji prasowej w przeddzień zjazdu skarżył działaczy piłkarskiej centrali o sfałszowaniu protokołu z poprzedniego zjazdu z grudnia ubiegłego roku oraz z posiedzenia zarządu PZPN ze stycznia.
REKLAMA
- W sądzie gospodarczym Warszawa-Ochota złożyliśmy już stosowne dokumenty świadczące, że poprzedni zjazd nie został zakończony. W prokuraturze natomiast złożyliśmy zawiadomienie o sfałszowaniu dwóch dokumentów. O wszystkim poinformowałem również ministra sportu Adama Giersza, ale on wydaje się nie zauważać łamania prawa przez ludzi z PZPN - grzmiał Greń.
Były szef kampanii wyborczej Grzegorza Laty podkreślił, że nie zamierza jednak walczyć z prezesem piłkarskiej centrali.
- Zbyt mało czasu zostało do Euro 2012, aby teraz rozwalać cały PZPN. Nie mogę jednak pozwolić na łamanie prawa. Dopiero tydzień temu dostaliśmy protokół ze styczniowego zjazdu, pod którym podpisane były osoby, które nie zostały nawet do końca obrad, więc nie mogły się tam podpisać - dodał Greń. - Poza tym w piątkowym zjeździe weźmie udział 14 delegatów, z wyrokami lub zarzutami prokuratorskimi. To jawne łamanie statusu związku - przekonywał.
REKLAMA
PZPN z kolei zupełnie odcina się od ataków opozycji.
- Nie będę komentować słów pana Grenia. Podkreślam jedynie, że piątkowy zjazd PZPN jest jak najbardziej prawomocny i oczywiście się odbędzie" - powiedziała rzecznik prasowa PZPN Agnieszka Olejkowska.
Greń nie jest delegatem, ale zapowiedział swoją obecność.
Problemy PZPN nie dotyczą zjazdu
Główne punkty, to m.in. głosowanie nad absolutorium dla poszczególnych członków zarządu, przyjęcie sprawozdania z prac tego gremium za okres 2009-2010, wprowadzenie zmian w statucie PZPN (dopasowanych do nowej ustawy o sporcie) oraz uchwalenie preliminarza budżetowego na 2011 rok. Ale nie tylko...
REKLAMA
- Zapewne sporo czasu zostanie poświęcone bieżącym przygotowaniom do Euro 2012 w Polsce i na Ukrainie - przyznał Masiota, który dodał, że wiele obiecuje sobie po uchwaleniu nowego preliminarza budżetowego (w ostatnim czasie media informowały o deficycie budżetowym PZPN za 2010 rok).
- On już jest gotowy, w piątek zostanie zarekomendowany przez zarząd. Od dłuższego czasu brałem udział w pracach nad jego powstaniem. Nowy preliminarz wprowadza zasady odpowiedzialności finansowej poszczególnych komórek i wydziałów PZPN - podkreślił Masiota, który pełni również funkcję szefa rady nadzorczej Ekstraklasy SA.
Jak jednak dodał, podczas obrad nie będą omawiane sprawy Ekstraklasy SA. - Problemy, z którymi obecnie próbujemy sobie radzić, nie dotyczą Walnego Zgromadzenia - zakończył Masiota.
W zjeździe może uczestniczyć 116 delegatów. 60 z nich reprezentować będzie Wojewódzkie Związki Piłki Nożnej, czyli tzw. teren. Liczba reprezentantów poszczególnych ZPN zależy od liczby klubów w ich okręgu (od pięciu do dwóch). 50 delegatów na zjazd reprezentować będzie tzw. futbol zawodowy, czyli kluby ekstraklasy (każdy po dwóch) i pierwszej ligi (każdym po jednym). Pozostałe mandaty mają przedstawiciele środowiska trenerów, sędziów, futbolu kobiecego oraz futsalu.
REKLAMA
Marcin Nowak, polskieradio.pl, PAP, IAR
REKLAMA