Przebudzenie Polaków i pogrom Chile
Polacy wygrali z Chile w meczu grupy D mistrzostw świata piłkarzy ręcznych 38:23. "Biało-czerwoni" przekonujące zwycięstwo zawdzięczają świetnej grze w drugiej połowie spotkania.
2011-01-17, 18:30
Posłuchaj
Podopieczni Bogdana Wenty z kompletem zwycięstw prowadzą w grupie D mundialu. Jutro rywalem biało-czerwonych będzie drużyna Korei Południowej.
Od pierwszych minut spotkania w obronie, jako partnera Artura Siódmiaka, zobaczyliśmy Piotra Grabarczyka, który kilka godzin wcześniej w trybie awaryjnym dołączył do kolegów w miejsce kontuzjowanego Michała Jureckiego.
Brat popularnego "Dzidziusia" - Bartosz postanowił chyba zrekompensować jego brak w składzie, albowiem w ciągu minuty dwukrotnie wpisał się na listę strzelców.
Nasi rywale starali się grać szybką piłką w ataku i trzeba przyznać, iż parę razy udało się im zaskoczyć Sławomira Szmala, choć i ten pokazał się z dobrej strony, broniąc między innymi rzut karny.
REKLAMA
Po upływie 8 minut mieliśmy remis 5:5 i wtedy błysnął Mariusz Jurasik zdobywając aż trzy gole z rzędu. Na kwadrans przed końcem pierwszej partii Biało-czerwoni prowadzili 10:6, na placu gry szalał Jurasik, mając już wtedy na swoim koncie pięć trafień. Polscy piłkarze ręczni wygrali pierwszą połowę 15:13.
Początek drugiej części gry to festiwal błędów Chilijczyków, bezlitośnie wykorzystany przez Biało-czerwonych - już po pięciu minutach prowadziliśmy 20:14, dwa razy do siatki przeciwników trafiał Bartłomiej Tomczak, a trzy Grzegorz Tkaczyk.
Oprócz bramkarzy Szmala i Wyszomirskiego oraz defensywnych obrotowych Siódmiaka i Grabarczyka, każdy z Polaków wpisał się na listę strzelców.
W ostatnich minutach nasz zespół w pełni kontrolował przebieg wydarzeń na boisku, systematycznie powiększając przewagę.
REKLAMA
man, polskieradio.pl, IAR, PAP
REKLAMA