Dramat ze Szwecją i pierwsza porażka

2011-01-20, 23:24

Dramat ze Szwecją i pierwsza porażka
Polska - Szwecja . Foto: fot. PAP/EPA

Polska przegrała w Goeteborgu ze Szwecją 21:24 (12:14) w ostatnim meczu grupy D mistrzostw świata piłkarzy ręcznych. To pierwsza porażka biało-czerwonych w tym turnieju.

Posłuchaj

Polscy piłkarze ręczni przegrali ze Szwedami ostatni mecz pierwszej fazy mistrzostw świata. Biało-czerwoni wciąż liczą się jednak w walce o medale
+
Dodaj do playlisty

Mimo przegranej Polska, obok Szwecji i Argentyny awansowała do drugiej fazy mistrzostw.

Początek spotkania był bardzo nerwowy w wykonaniu obu zespołów. Waga spotkania, którego wynik będzie się liczył już w bezpośredniej walce o półfinał, przytłaczała jednych i drugich. Mnożyły się słupki i poprzeczki.

Dobry mecz polskiego bramkarza

Dobrze spisywał się Szmal, który nawet obronił karnego, jednak o kilka błędów mniej popełnili gospodarze i to oni utrzymywali jedno-, lub dwubramkową przewagę. Szczególnie irytowały niecelne podania Polaków, przez co tracili piłkę w zupełnie niegroźnych sytuacjach. Nie wychodziły też rzuty Karolowi Bieleckiemu, który kilkakrotnie został zatrzymany przez Johana Sjoestranda. Wyróżniał się za to pozytywnie Marcin Lijewski, który w tej części gry uzyskał pięć bramek.

Od 12. minuty biało-czerwoni długo nie potrafili zdobyć gola. Gdy pięć minut później gospodarze prowadzili 10:6 trener Bogdan Wenta poprosił o czas. Reprymenda okazała się skuteczna - cztery gole z rzędu i znów był remis 10:10 (21. min). Tym razem Szwed wziął czas.

Mocnymi punktami w swoich zespołach byli bramkarze. Obaj bronili m.in. rzuty karne (Szmal dwa). Nadal więcej zimnej krwi zachowywali niesieni dopingiem Szwedzi, którzy w ostatnich pięciu minutach przed przerwą panowali na boisku. Od stanu 11:11 zdobyli trzy gole z rzędu i do szatni schodzili prowadząc 14:12.

Walka bramka za bramkę

Hala Scandinavium może pomieścić 12 tysięcy kibiców. W czwartek na trybunach zasiadło kilka grupek Polaków. Z mocą kilkuset gardeł próbowali przekrzyczeć Szwedów i o dziwo chwilami im się to udawało, ale siły były pod tym względem bardzo nierówne.
Po przerwie zażarty bój toczył się dalej. Na początku w pierwszoplanowych rolach znów wystąpili golkiperzy i uszczelniona obrona obu drużyn. Nierzucony przez Bartłomieja Tomczaka karny dodał skrzydeł gospodarzom i zamiast remisu w 44. min. prowadzili 19:16.

Od tej pory walka toczyła się bramka za bramkę. Z tym, że Sjoestrand dokonywał naprawdę cudów. Szmal mu niewiele ustępował, ale jednak... W 54. min wszystko wróciło do początku połowy - gospodarze nadal prowadzili trzema golami 23:20. Prowadzenia nie oddali już do końca meczu. Jedynie w 55. minucie, po karnym Tłuczyńskiego, Polacy zmniejszyli różnicę bramek do 21:23.

W końcówce podopieczni trenera Wenty grali dosyć chaotycznie, co powodowało sporo strat piłek i prostych błędów. Ostatecznie Szwedzi odnieśli zasłużone zwycięstwo 24:21.

Powiedzieli po meczu:

Bartłomiej Jaszka: Obrona dobrze funkcjonowała. Sławek świetnie bronił. Zabrakło skuteczności w ataku. Za szybko oddawaliśmy rzuty.
Marcin Lijewski: Było za dużo błędów. W przewadze, którą powinno się wygrywać, przegrywaliśmy. Szwedzi byli lepsi od nas. Do drugiej rundy wchodzimy wszyscy z dwoma punktami, więc musimy się podnieść i wygrywać. Byliśmy w gorszych sytuacjach, zobaczymy, co będzie. Szwedzi to nie są "Piotrusie". W pierwszej połowie jeszcze jako tako nam szło. W drugiej wyraźnie grali agresywniej, a my popełniliśmy za dużo prostych błędów, szczególnie w przewadze. Takich rzeczy nie można robić na imprezie tej rangi.

Grzegorz Tkaczyk: Przegraliśmy po zaciętym spotkaniu. Bardzo słabo graliśmy w przewadze. Nie wykorzystywaliśmy tego, że mieliśmy jednego więcej na boisku. Nie zdobywaliśmy w tym elemencie gry bramek, a było to w ważnych momentach, kiedy mogliśmy dojść ich na remis, to oni prowadzili dwoma bramkami. Cały czas graliśmy na kontakcie. Szkoda niewykorzystanych sytuacji. Bardzo dobre zawody rozegrał Marcin Lijewski, Sławek Szmal cały czas nas trzymał. Myślę, że za mało bramek było z naszej lewej strony, tam gdzie grałem ja i Karol Bielecki. Tego brakowało.

Tomasz Tłuczyński: To był bardzo ciężki mecz. Szwecja grała troszeczkę lepiej niż my w ataku. Obrona stała dobrze, Sławek bardzo dobrze bronił, tylko za mało z naszej strony wykorzystanych przewag. Gubiliśmy piłki. Nie może się tak zdarzyć, że przegrywamy przewagi.

Artur Siódmiak: przegraliśmy z drużyną lepszą. W drugiej połowie popełniliśmy za dużo błędów. Niewykorzystane przewagi się zemściły. Piękna dyspozycja Sławka, obrona też chyba w miarę dobrze funkcjonowała. Oczywiście nie ustrzegliśmy się błędów. Ciężko jest wygrać mecz strzelając tylko 21 bramek. Aby wygrać musielibyśmy stracić tylko 20, co na tym poziomie mistrzostw to prawie niemożliwe. Błędy robiliśmy seriami. Po trzy cztery.

Polska - Szwecja 21:24 (12:14)

Polska: Sławomir Szmal - Marcin Lijewski 6, Tomasz Tłuczyński 4, Bartosz Jurecki 3, Bartłomiej Jaszka 2, Patryk Kuchczyński 2, Karol Bielecki 2, Grzegorz Tkaczyk 1, Bartłomiej Tomczak 1, Artur Siódmiak 0, Mariusz Jurasik 0, Piotr Grabarczyk 0, Mariusz Jurkiewicz 0, Mateusz Zaremba 0.

Szwecja: Mattias Andersson, Johan Sjoestrand - Jonas Larholm 5, Kim Andersson 4, Jonas Kallman 3, Dalibor Doder 3, Robert Arrhenius 3, Oscar Carlen 3, Niclas Ekberg 2, Kim Ekdahl Du Rietz 1, Tobias Karlsson 0, Fredrik Petersen 0, Mattias Gustafsson 0, Magnus Jernemyr 0, Lukas Karlsson 0, Jan Lennartsson 0.

Kary: Polska - 8, Szwecja - 10 min.

Widzów: 11 606.

Wyniki czwartkowych meczów grupy D:

Korea Płd. - Słowacja    31:26 (14:10)
Argentyna - Chile        35:25 (15:13)
Polska - Szwecja         21:24 (12:14)

tabela
                      M   Z  R  P  bramki   pkt
1. Szwecja           5   4  0  1  142:112   8
2. Polska            5   4  0  1  143:123   8
3. Argentyna         5   3  1  1  133:114   7
4. Korea Płd.        5   2  1  2  137:128   5
5. Słowacja          5   0  1  4  128:156   1
6. Chile             5   0  1  4  117:167   1

 

pk, man

Polecane

Wróć do strony głównej