Sondaż PR: Polacy podzieleni w sprawie zamykania stadionów

2011-05-07, 12:00

Sondaż PR: Polacy podzieleni w sprawie zamykania stadionów
Stadion Miejski Lecha Poznań. Foto: fot. Lech Poznań

Ponad 63 proc. pytanych uważa, że zamykanie stadionów nie jest skuteczną metodą walki z chuliganami. Podobnego zdania są samorządowcy i kibice piłki nożnej.

Posłuchaj

Kibice piłki nożnej o zamykaniu stadionów
+
Dodaj do playlisty

54 procent Polaków dobrze ocenia decyzję wojewodów o zamknięciu stadionów Legii Warszawa i Lecha Poznań - wynika z najnowszego sondażu Instytutu Badania Opinii Homo Homini dla Polskiego Radia. Odmiennego zdania jest 29 procent respondentów. Prezes Instytutu Marcin Duma zwraca uwagę, że aż 17% ankietowanych nie ma w tej kwestii zdania.

- To jest dość zadziwiające. Być może ta decyzja nie jawi się badanym jako jednoznaczna, bądź nie uważają, że będzie ona skuteczna - wyjaśnia Marcin Duma.

Instytut Badania Opinii Homo Homini zapytał też ankietowanych czy zamykanie stadionów jest skuteczną metodą walki z chuliganami na stadionach. Niewiele ponad 63 procent respondentów uważa, że nie przyniesie to efektów, 30 procent badanych z kolei wierzy, że te działania odniosą skutek. Jedynie 7 procent badanych nie miało zdania. Marcin Duma przekonuje, że badani chcą przede wszystkim długofalowych działań przeciwko chuliganom.

- Oczekują czegoś więcej niż tylko zamykania stadionów, które uderzyło we wszystkich kibiców. Chcą rozwiązań systemowych, które w sposób rzeczywisty, a nie tylko doraźny rozwiążą problem - dodaje Marcin Duma.

Sondaż przeprowadzono telefonicznie 6 maja, na grupie prawie 1100 osób reprezentatywnej dla ogółu Polaków. Błąd oszacowania wynosi 3 procent, a poziom ufności 0,95.

 

Wyniki

 

 

 

 

 

 

 

Sprawa polityczna czy społeczna?

Jan Tomaszewski uważa, że zamknięcie dla publiczności stadionów Legii i Lecha uderzy w kilka tysięcy kibiców, a nie w odpowiedzialnych za bydgoski mecz.

- Nie jest to decyzja polityczna, jak wszyscy mówią, tylko decyzja idiotyczna. Przykro mi, że o moim koledze z boiska premierze Tusku i o wojewodach warszawskim i poznańskim powiem, że im się odwaga z odważnikiem pomyliła - powiedział Tomaszewski w rozmowie z IAR.

Podobnego zdania są władze Lecha Poznań. Przedstawiciele klubu złożyli odwołanie do ministra spraw wewnętrznych i administracji od decyzji dotyczącej zamknięcia dla publiczności Stadionu Miejskiego na mecz z Górnikiem Zabrze.

Ponadto Urząd Miasta Poznania zezwolił stowarzyszeniu kibiców na organizację manifestacji przeciwko tej decyzji.

- Przyjęliśmy zgłoszenie udziału dwóch tysięcy osób w manifestacji. Nie znaleźliśmy żadnych podstaw, aby nie zezwolić na jej organizację - powiedział Rafał Łopka z UM Poznania.

"Zemsta Tuska, stadionowa pustka"

W stolicy także odbył się protest. W piątek kibice Legii Warszawa wyrazili swoje niezadowolenie z powodu zamknięcia dla publiczności stadionu przy Łazienkowskiej. Zebrali się oni w popularnym wśród sympatyków Legii - pubie "Źródło" pod Trasą Łazienkowską. Stamtąd wyruszyli przed stadion "Wojskowych". Jednym z inicjatorów akacji był nieoficjalny przywódca fanów Legii Piotr S., pseudonim "Staruch", zaapelował do kolegów o spokojne zachowanie i nieużywanie środków pirotechnicznych oraz nieprowokowanie policji.

W czwartek wojewoda mazowiecki i wielkopolski zdecydowali o zamknięciu stadionów Legii i Lecha dla publiczności na jedno spotkanie ligowe. Decyzje zapadły po wnioskach wojewódzkich komendantów policji. Ma to związek z wtorkowymi zajściami w Bydgoszczy podczas finału Pucharu Polski miedzy Legią Warszawa a Lechem Poznań. Chuligani po meczu wtargnęli na murawę, zniszczyli stadion i przez kilkadziesiąt minut uniemożliwiali wręczenie trofeum zwycięskiej drużynie

IAR, pk


Polecane

Wróć do strony głównej