Radwański wierzy w swój powrót
Agnieszka Radwańska, która na czas występów w USA zawiesiła współpracę z ojcem-trenerem Robertem Radwańskim nadal będzie z nim trenowała. Tak przynajmniej wynika z jego wypowiedzi.
2011-08-09, 19:00
- Z tego, że nie ma mnie w Stanach Zjednoczonych nie robiłbym sensacji, może dojadę na wielkoszlemowy US Open - mówi Robert Radwański w rozmowie z "Dziennikiem Polskim".
Ojciec Agnieszki sugeruje, że o formę jego córki Tomasz Wiktorowski, a więc kapitan reprezentacji Polski w Pucharze Federacji, dba tylko tymczasowo.
- Tomek jest na naszym "garnuszku". Za to, że nam pomaga, godziwie go wynagradzamy - zdradza Radwański.
Pod wodzą Wiktorowskiego "Isia" wygrała w niedzielę turniej w Carlsbad. Było to jej piąte w karierze, a pierwsze od trzech lat zwycięstwo w imprezie WTA.
REKLAMA
- Tomek Wiktorowski wprowadził spokój, bo to jest taki typ człowieka, który mówi: "spokojnie, nic się nie stało", "przegrałaś, nie szkodzi", "nie martwimy się, będzie lepiej". Agnieszka widocznie takiego podejścia teraz najbardziej potrzebowała - analizuje najlepszy polski tenisista w historii, Wojciech Fibak.
Według niego między Agnieszką i jej ojcem ostatnio zbyt często dochodziło do spięć i zawodniczka postąpiła słusznie, decydując się na odpoczynek od taty. Czas pokaże, jak długo ta rozłąka potrwa.
ah. gazeta.pl na podstawie Dziennika Polskiego
REKLAMA
REKLAMA