Polanski: jestem Polakiem, nie "farbowanym lisem"
Ja nie jestem jakimś farbowanym lisem, tylko reprezentantem kraju – mówi stanowczo Eugen Polanski w wywiadzie dla "Przeglądu Sportowego".
2011-10-05, 14:50
"Farbowany lis" to ostatnio jedno z najpopularniejszych określeń krążących wokół tematu reprezentacji Polski. Zawodnik niemieckiego Mainz nie chce, aby doczepiano mu taką "łatkę" .
- Gram dla Polski, bo urodziłem się w Sosnowcu, w kadrze chciał mnie trener Smuda. Nie rozumiem, dlaczego miałbym w niej nie występować - powiedział Eugen Polanski.
"Jan Tomaszewski? To zły człowiek"
Piłkarz w wywiadzie dla "PS" odniósł się także do wypowiedzi byłego bramkarza reprezentacji Polski - Jana Tomaszewskiego.
- Ja go z boiska nie kojarzę. Kojarzę Tomaszewskiego jako złego człowieka, który mówi o mnie i o innych reprezentantach Polski paskudne rzeczy. Przerażające, co on na mój temat już powiedział. Mój tata też go zupełnie inaczej ocenia niż kiedyś - stwierdził rozżalony Polanski.
REKLAMA
Warto lecieć do Seulu?
25-letni zawodnik w mocnych słowach wypowiada się również o najbliższym sparingu biało-czerwonych.
- Nie wiem, po co tak naprawdę lecimy do Seulu. Oczywiście, że rywal jest mocny, bo reprezentacja Korei Południowej regularnie gra w finałach mistrzostw świata. Ale czy to na pewno dobry przeciwnik w ramach przygotowań do Euro? - pyta retorycznie reprezentant Polski.
REKLAMA
"Przegląd Sportowy"/mr
REKLAMA