Asseco Resovia pokonana w finale Pucharu CEV
Asseco Resovia Rzeszów nie zdobyła Pucharu CEV siatkarzy. W rewanżowym spotkaniu finałowym zespół Andrzeja Kowala uległ w Moskwie Dynamu 2:3.
2012-04-01, 18:31
Posłuchaj
W pierwszym meczu także lepszy był  zespół rosyjski - 3:2.  
 Dynamo triumfowało w Pucharze CEV po raz drugi w historii. Poprzednio w 1985 roku. 
 W ubiegłorocznej edycji tych rozgrywek Asseco Resovia odpadła w półfinale.
Najwięcej punktów dla Resovii zdobyli Gerg Grozer 24, Olieg Achrem 22,  Piotr Nowakowski 11 i Wojciech Grzyb 9.   To był emocjonujący mecz, pełen efektownych akcji w ataku i w obronie  oraz determinacji z jednej i drugiej strony. Były także błędy. Resovia  pokazała charakter, zademonstrowała wielką chęć zwycięstwa, ale po  wygraną sięgnęła drużyna z Moskwy. 
 Resoviacy rozpoczęli tak, jak obiecywali - szybko, zdecydowanie, twardo,  z olbrzymią determinacją, ryzykowali na zagrywce i mocno atakowali.  Pierwszoplanową postacią w teamie znad Wisłoka był Georg Grozer, który  szachował Rosjan bardzo mocną zagrywką i skutecznie atakował. Po asie  Niemca resoviacy przeważali 5:2. Po jego bloku na Nikołaju Pawłowie było  9:6 dla podopiecznych Andrzeja Kowala. Świetnie broniący Rosjanie  wyrównali po ataku Petera Veresa (20:20). Finisz był niezwykle  emocjonujący, jedni i drudzy mieli piłki setowe. To jednak  zdeterminowana Resovia zadała dwa decydujące ciosy - najpierw Grozer  obił blok, a później Achrem zaserwował asa.   
 Druga i trzecia partia były podobne. Dynamo uciekało, ale resoviacy  ambitnie ich gonili i byli blisko, jednak gospodarze nie dali sobie  wydrzeć zwycięstwa w tych setach. 
 W czwartej odsłonie Resovia wróciła do swojej dobrej regularnej  zagrywki, a Dynamo straciło pewność. Goście nadal byli w ofensywie. Po  kapitalnej obronie Krzysztofa Ignaczaka, Marco Bojic podwyższył na  24:21. Po kilku błędach resoviaków było 24:24, ale tym razem szczęście  było przy zespole z Rzeszowa, który wygrał 26:24 
 Tak, jak w Polsce o wyniku zadecydował tie-break. W nim od początku do  końca inicjatywę posiadali moskwianie. Gospodarze uzyskali w dosyć łatwy  sposób pięciopunktową przewagę (10:5) i tego kapitału już nie  zmarnowali.
 wynik drugiego meczu finałowego: 
Dynamo Moskwa - Asseco Resovia Rzeszów 3:2 (28:30, 25:22, 26:24, 24:26, 15:9)
 Dynamo: Siergiej Grankin, Denis Kalinin, Nikołaj Pawłow, Dmitry  Szczerbinin, David Lee, Petre Veres, Roman Bragin (libero) - Paweł  Krugłow, Aleksander Markin, Walentin Bezriukow, Nokołaj Charitonow,  Haczatur Stepanian (libero). Trener Jurij Czerednik. 
 Resovia: Lukas Tichacek, Georg Grozer, Piotr Nowakowski, Wojciech Grzyb,  Paul Lotman, Olieg Achrem, Krzysztof Ignaczak (libero) - Grzegorz  Kosok. Marco Bojic, Maciej Dobrowolski. Trener Andrzej Kowal.  
 Sędziowali: Frank Garthoff (Niemcy) i Dobromir Dobrew (Bułgaria). Widzów 3000 (w tym ok. 30 z Rzeszowa).
man