Niezwykla wypowiedź Bjoergen o Kowalczyk
Bez Justyny Kowalczyk cykl Pucharu Świata byłby nudny, bo całkiem zdominowany przez Norweżki - uważa Marit Bjoergen, trzykrotna złota medalistka olimpijska i ośmiokrotna mistrzyni globu.
2012-11-23, 17:30
Norwescy dziennikarze obliczyli, że w ubiegłym sezonie w 13 biegach dystansowych z 39 miejsc na podium aż 30 podzieliła między siebie "wielka trójka" - Bjoergen - 13, Therese Johaug - 10 i Justyna Kowalczyk - siedem. Pozostałe dziewięć zajęły... inne Norweżki.
"Wielkie kiedyś nacje narciarskie, jak Niemcy, Rosja czy Włochy nie miały żadnej reprezentantki w pierwszej trójce rywalizacji na dystansach, a w sprincie tylko Rosjanki stanęły na podium, lecz nie na najwyższym stopniu" - podkreślił dziennik "Verdens Gang".
- Kibiców zaczyna nudzić oglądanie ciągle tych samych zawodniczek na podium. Chyba tylko dzięki Justynie i jej rywalizacji z nami Puchar Świata jest emocjonujący. Problemem jednak w tym, że Polacy, którzy stanowią 40 procent telewizyjnej widowni biegów, posiadają tylko jedną biegaczkę na tak wysokim poziomie i kiedy Kowalczyk zakończy karierę, to dyscyplina ta przestanie ich interesować - powiedziała w rozmowie z gazetą Bjoergen.
Zaznaczyła, że z drugiej strony trudno oczekiwać od niej i jej rodaczek, że pozwolą wygrywać innym, ale już norweskiej federacji powinno zależeć na pomocy dla innych krajów, aby zawody PŚ nie stały się mistrzostwami kraju.
- Szczególnie duże znaczenie mają Niemcy, ponieważ właśnie z tego kraju wywodzą się główni sponsorzy międzynarodowej federacji narciarskiej, a bez nich biegi narciarskie staną się niczym - przyznała.
Norweski związek już wiosną nawiązał współpracę z niemiecką federacją na poziomie juniorów, a te grupy z obu krajów odbyły trzy wspólne zgrupowania.
Trenerka kadry norweskich juniorek Brit Baldishol choć przyznała, że chęć pomocy w szkoleniu rywali brzmi dość dziwnie, to nadrzędnym celem jest dobro całej dyscypliny.
- Musimy myśleć o przyszłości biegów narciarskich. Oglądanie tych samych zawodniczek na podium na każdych zawodach przestaje być interesujące i nie chcemy podcinać gałęzi, na której siedzimy, nawet jeżeli wygodnie - zauważyła.
PAP, ah
REKLAMA