Vive nokautuje w pięknym widowisku w Danii
Piłkarze ręczni Vive Targi Kielce pokonali na wyjeździe duński zespół Bjerringbo-Silkeborg 34:25 (18:11) w meczu siódmej kolejki grupy C Ligi Mistrzów. Polski zespół z kompletem punktów prowadzi w tabeli.
2012-12-02, 20:30
Posłuchaj
"Jest to dla nas najważniejszy mecz sezonu, czyli tak naprawdę, mecz o pierwsze miejsce w grupie. Układ pozostałych gier stawia nas w roli faworytów, ale to trzeba udowodnić w niedzielę w Silkeborgu, gdzie będzie bardzo trudno" - mówił przed meczem w Danii trener Bogdan Wenta.
Jeśli wierzyć tym zapewnieniom, zakończenie przez kielczan fazy grupowej na pozycji lidera grupy C wydaje się niezagrożone. W niedzielę kielczanie nie tylko potwierdzili doskonałe przygotowanie, ale także zafundowali niezwykłe widowisko, w którym główną rolę odgrywali od pierwszych minut spotkania.
Duńczycy cieszyli się prowadzeniem przez niespełna cztery minuty. Później żółto-niebiesko-biała machina napędzana w pierwszej fazie meczu doskonałymi akcjami Manuela Strleka i Krzysztofa Lijewskiego zapewniła już w piątej minucie trzybramkową przewagę drużynie gości. W końcowych minutach pierwszej połowy urosła ona nawet do dziewięciu trafień. Ostatecznie mistrzowie Polski do przerwy wygrywali 18:11.
Przy wyniku 22:13 gra Vive zaczęła się jednak psuć. Zawodnikom brakowało dokładności. Popełniali błędy zarówno w obronie, jak i w ataku. Przewaga skurczyła się w pewnym momencie do pięciu bramek (23:18). Wtedy, w 42. minucie o czas poprosił Wenta. Od tej chwili gra mistrzów Polski bardziej przypominała tę z pierwszej połowy.
Doskonałą skutecznością popisał się wtedy Michał Jurecki, który w drugiej połowie zdobył pięć goli (w całym meczu sześć). Na pochwałę zasługuje także bramkarz Sławomir Szmal, który obronił rzuty takich zawodników jak Rasmus Lauge-Schmidt czy Henrik Toft-Hansen.
Ostatecznie Vive Targi Kielce zwyciężyło 34:25. Polski zespół z kompletem punktów zajmuje pierwsze miejsce w tabeli. Kolejne trzy mecze w Lidze Mistrzów Vive rozegra w lutym. Dwa we własnej hali z St. Petersburgiem HC i Chambery Savoie i jeden na wyjeździe z Gorenje Velenje w Słowenii. Będzie to ostatni mecz w fazie grupowej LM.
Powiedzieli po meczu:
Bogdan Wenta (trener Vive Targi Kielce): "To był ważny mecz dla nas, ponieważ sytuacja w naszej grupie jest prosta. Bjerringbro-Silkeborg przystąpił do meczu po kilku wygranych i wiedzieliśmy, że są w dobrej dyspozycji. Nasza obrona była bardzo solidna, Sławek Szmal świetnie bronił. Wszyscy grali dobrze, zwłaszcza Michał Jurecki. Na razie skupiamy się na zajęciu pierwszego miejsca w grupie, a potem zobaczymy co się będzie działo."
Carsten Albrektsen (trener Bjerringbro-Silkeborg): "Przegraliśmy z zespołem, który był od nas o wiele lepszy. Jesteśmy rozczarowani, ale musimy być uczciwi i pogratulować drużynie z Kielc. Grają fantastycznie i mają fantastyczną drużynę. Teraz mamy tylko nadzieję, że Kielce zdobędą wszystkie punkty, które mogą zgarnąć w grupie. My musimy zdobyć jeszcze dwa, ale teraz mamy przerwę. Potem zobaczymy jak będzie po mistrzostwach świata. Mamy nadzieję awansować dalej i myślę, że mamy na to duże szanse."
Bjerringbro-Silkeborg - Vive Targi Kielce 25:34 (11:18)
Bjerringbro: Jannick Green-Krejberg - Henrik Toft-Hansen 5, Simon Westh Kristiansen 3, Rasmus Lauge-Schmidt 5, Casper Urlich Mortensen 5, Chris Holm Joergensen 3, Gudmundur Olafsson 4
Vive Targi: Sławomir Szmal, Kamil Buchcic - Uros Zorman 3, Krzysztof Lijewski 6, Manuel Strlek 6, Karol Bielecki 1, Zeljko Musa 1, Rastko Stojkovic 2, Ivan Cupic 4, Michał Jurecki 6, Thorir Olafsson 3, Grzegorz Tkaczyk 1, Bartłomiej Tomczak 1. Kary: Bjerringbro 10 minut, Vive Targi - 8 minut.
Sędziowali: Nenad Nikolic, Dusan Stojkovic (Serbia). Widzów 1752.
REKLAMA
ah
REKLAMA