Skoczkowie znów na podium? "Będzie ciężko"
W sobotnim konkursie drużynowym Pucharu Świata w skokach narciarskich w niemieckim Willingen Polacy będą walczyć o drugie z rzędu podium.
2013-02-09, 14:06
Posłuchaj
Jak przyznaje Piotr Żyła, o powtórzenie wyniku z Zakopanego, gdzie zajęli drugie miejsce, będzie znacznie trudniej.
- Wtedy byliśmy u siebie, warunki nam sprzyjały i dobrze się prezentowaliśmy. Teraz zaś to Niemcy mają po swojej stronie atut bycia gospodarzem. Co najważniejsze, w Willingen, poza Austriakiem Thomasem Morgensternem, wraca do rywalizacji cała czołówka, co sprawi, że kilka reprezentacji będzie bardzo silnych - podkreślił Żyła.
Jak dodał, zawody drużynowe wyzwalają w nim dodatkową mobilizację.
- Wiem, że nie mogę za bardzo kombinować, tylko skoczyć najlepiej jak potrafię, aby żaden z kolegów nie miał do mnie później pretensji - zaznaczył 26-letni skoczek.
REKLAMA
Niepewność co do wyniku podopiecznych Łukasza Kruczka budzi także ich postawa w piątkowych kwalifikacjach do konkursu indywidualnego. Najlepiej spisał się Żyła, który był 24. Zaskakująco słabo wypadł Maciej Kot, jedna z czołowych postaci polskiej ekipy w Zakopanem. Tym razem 21-letni zawodnik zajął dopiero 46. miejsce i nie wystąpi w niedzielę.
Sobotnie zmagania zainaugurują tegoroczną edycję FIS Team Tour, w skład którego wchodzą rozegrane w ciągu dziewięciu dni trzy konkursy indywidualne i dwa drużynowe. Zawody te zaliczane są do wspólnej klasyfikacji. Po Willingen skoczkowie udadzą się do Klingental, a następnie do Oberstdorfu.
Rok temu zwyciężyła drużyna Norwegii przed Austrią, Polska zajęła siódme miejsce.
Sobotni i niedzielny konkurs w Willingen rozpoczyną się o godz. 14.
REKLAMA
mr
REKLAMA