Ekstraklasa: Jagiellonia - Pogoń. "Franek" trafił z karnego
Jagiellonia Białystok wygrała po golu Tomasza Frankowskiego z Pogonią Szczecin w meczu 21. kolejki piłkarskiej T-Mobile Ekstraklasy.
2013-04-06, 14:20
Posłuchaj
Po nieciekawym meczu, Jagiellonia wygrała w Białymstoku z Pogonią.  Gospodarze szybko zdobyli bramkę i być może to "ustawiło" ich grę. W 3  min. przed polem karnym Pogoni został sfaulowany Dawid Plizga. Sam  poszkodowany wykonał rzut wolny, uderzona nad murem piłka trafiła w  rękę, nie wiedzieć czemu - uniesioną nad głową - Maksymiliana  Rogalskiego. Sędzia Marcin Borski bez wahania zdecydował o karnym dla  gospodarzy, a Tomasz Frankowski pewnym strzałem zdobył gola.
To  168 gol "Franka" w ekstraklasie. Ciesząc się z jego zdobycia, Frankowski  ściągnął koszulkę meczową, pod którą miał inną, z podziękowaniem za  asysty i nazwiskami piłkarzy, autorów "ostatniego podania", dzięki  którymi tyle bramek zdobył. 
Taki początek zwiastował emocje, ale  tych - jak się potem okazało - za wiele nie było. Goście mogli szybko  wyrównać, bo w 9 min. Adam Frączczak znalazł się sam przed Jakubem  Słowikiem, ale bramkarz Jagiellonii nie dał się minąć. W 15 min.  Rogalski świetnie uderzył głową - jednak minimalnie obok lewego słupka  bramki gospodarzy. W 39 min. Jagiellonia mogła podwyższyć prowadzenie,  ale popisał się bramkarz Pogoni Radosław Janukiewicz, broniąc strzał z  pola karnego Adama Dźwigały.
W drugiej połowie dominowała Pogoń,  Jagiellonia nadal broniła się i próbowała kontrować, licząc na szybkość  Plizgi czy Tomasza Kupisza. W 68 min. za faul na Plizdze czerwoną kartkę  zobaczył Emil Noll. Sędzia Borski ocenił, że zawodnik Jagiellonii  wychodził na sytuację "sam na sam" z bramkarzem Pogoni. 
Jagiellonia  grała w przewadze ale nie było tego widać na boisku. Mogła nawet  stracić bramkę, gdyby w 75 min. Donald Djusse z kilku metrów trafił  głową, a nie uderzył nad poprzeczką. Cztery minuty później liczba  zawodników na boisku wyrównała się, bo za drugą żółtą kartkę boisko  opuścił obrońca Jagiellonii Lubos Hanzel. Pogoń próbowała, ale wyrównać  nie zdołała.
Po meczu powiedzieli:
Dariusz Wdowczyk (trener Pogoni Szczecin): Spotkanie nie zaczęło się dla nas szczęśliwie, bo szybko straciliśmy  bramkę z rzutu karnego. Chwila gapiostwa kosztowała nas to, że do niego  doszło. Ale myślę, że później spotkanie nie wyglądało źle z naszej  strony. Nawet jak mieliśmy jednego zawodnika mniej, to staraliśmy się  doprowadzić do remisu, a później ewentualnie walczylibyśmy dalej. Nie  mam nic do zarzucenia swoim piłkarzom, bo dzisiaj wykonali kawałek  dobrej pracy. To wygląda zdecydowanie lepiej niż przed tygodniem. Z  perspektywy ławki trenerskiej wydaje mi się, że mieliśmy więcej "z gry",  choć Jagiellonia też stworzyła sobie, szczególnie w pierwszej połowie,  groźną okazję, gdzie bardzo dobrze zachował się nasz bramkarz. 
Mieliśmy  kilka sytuacji, nie wykorzystaliśmy ich, mamy nad czym pracować, ale  postęp w porównaniu z tym, co było z Lechem Poznań, a dzisiaj, na pewno  jest. Jeżeli dalej będziemy tak pracowali, jeżeli dalej będziemy  solidnie się przykładali do każdych zajęć, to myślę, że może być tylko  lepiej".
Tomasz Hajto (trener Jagiellonii Białystok): Przed  meczem powiedziałem chłopakom, że najważniejsze jest żeby ten mecz  wygrać. Bo to jest jeden z kluczowych meczów dla nas, patrząc na to, że  czekają nas mecze z drużynami sąsiadującymi w tabeli: Lechią i Wisłą.  Jeśli chodzi o widowisko, z naszej strony był to mecz bardzo słaby, ale  graliśmy też już piękne mecze, tu w Białymstoku, które przegrywaliśmy i  wtedy nie ma punktów, w tabeli się nic nie rusza.
Ja nie chcę  czytać przez cały tydzień w prasie, że ładnie graliśmy, ale  przegraliśmy, co parę razy się zdarzyło (...). Gratulacje, że udało nam  się +dowieźć+ to 1:0, bo Pogoń miała swoje sytuacje, ale taka przewrotna  jest piłka. Czasami gra się fantastyczny mecz i się go przegrywa,  dzisiaj zagraliśmy mecz słaby, ale wygraliśmy i to jest najważniejsze.
Cel  osiągnęliśmy. Pogoń to na pewno nie jest jakaś słaba drużyna, ma  dobrych zawodników w składzie i jeszcze będzie robiła punkty, nawet z  czołowymi drużynami. Nasza liga jest bardzo wyrównana. Ten mecz w naszym  wykonaniu nie ma wielkiej historii, historia jest tylko taka, że mamy  trzy punkty i trochę jaśniejszą sytuację w tabeli. Już do tej góry nie  musimy tak wysoko głowy podnosić, bo jest to zaledwie kilka punktów.
Jagiellonia Białystok - Pogoń Szczecin 1:0 (1:0)
Bramki: 1:0 Tomasz Frankowski (4-karny).
Żółta  kartka - Jagiellonia  Białystok: Tomasz Frankowski, Lubos Hanzel, Jakub  Słowik. Pogoń  Szczecin: Maksymilian Rogalski, Adam Frączczak, Sebastian  Rudol, Peter  Hricko. Czerwona kartka za drugą żółtą - Jagiellonia  Białystok: Lubos Hanzel (79). Czerwona kartka - Pogoń Szczecin: Emil  Noll (68-faul). 
Sędzia: Marcin Borski (Warszawa). Widzów 3 028. 
Jagiellonia  Białystok: Jakub  Słowik  - Alexis Norambuena, Adam Dźwigała, Michał  Pazdan, Lubos  Hanzel  - Rafał Grzyb, Maciej Gajos (46. Tomasz  Bandrowski), Daniel  Quintana (90. Tomasz Kowalski), Dawid Plizga, Tomasz  Kupisz - Tomasz  Frankowski (83. Ugochukwu Ukah).
Pogoń Szczecin:  Radosław  Janukiewicz - Mateusz Lewandowski, Hernani (46. Sebastian  Rudol), Emil  Noll, Peter Hricko - Takuya Murayama, Maksymilian Rogalski,  Bartosz  Ława, Takafumi Akahoshi (71. Robert Kolendowicz), Adam  Frączczak -  Tomasz Chałas (46. Donald Djousse).
ah, man