Puchar Polski: Ruch Chorzów - Legia Warszawa. Bez goli - Ruch wytrzymał w osłabieniu
Ruch Chorzów bezbramkowo zremisował na własnym boisku z Legią Warszawa w pierwszym meczu półfinałowym Pucharu Polski.
2013-04-09, 20:32
Posłuchaj
W ekstraklasie oba zespoły walczą o diametralnie różne cele - legioniści myślą o mistrzostwie Polski, "Niebiescy" - o jak najszybszym zapewnieniu sobie utrzymania. We wtorek skończyło się bezbramkowym remisem, choć Ruch od 38. minuty grał w dziesiątkę.
Dla gospodarzy mecz z Legią miał być szybką szansą na rehabilitację po ostatniej porażce u siebie z Podbeskidziem Bielsko-Biała 1:3. Po tamtym spotkaniu kibice chorzowian domagali się dymisji trenera Jacka Zielińskiego.
Wielkich powodów do radości nie dostarczyła sympatykom gospodarzy pierwsza połowa półfinału. Częściej groźniejsze akcje przeprowadzali bowiem piłkarze Jana Urbana. Mogli prowadzić już w piątej minucie, po strzale Marka Saganowskiego z kilku metrów. Obronił debiutujący w pierwszej drużynie Ruchu Krzysztof Kamiński.
Sytuacja chorzowian skomplikowała się siedem minut przed przerwą, kiedy po drugiej żółtej kartce wyleciał z boiska obrońca gospodarzy Igor Lewczuk. Z kolei trener przyjezdnych Jan Urban szybko musiał dokonać zmiany z powodu kontuzji Jakuba Rzeźniczaka.
Po przerwie spiker przywitał na stadionie byłego świetnego gracza Ruchu Krzysztofa Warzychę, na stałe mieszkającego w Grecji. I po chwili chorzowianie mimo osłabienia mogli prowadzić, bo po uderzeniu Macieja Jankowskiego z linii bramkowej wybił piłkę Janusz Gol.
Legioniści przeważali, kwadrans przed końcem meczu idealną okazję miał Michał Kucharczyk, znów jednak skutecznie interweniował chorzowski bramkarz. Gospodarze bronili się na tyle skutecznie, że utrzymali do końca remis.
Powiedzieli po meczu:
Jan Urban (trener Legii): Zagraliśmy w całkowicie zmienionym składzie, co miało jakiś wpływ na naszą grę. Szkoda stworzonych sytuacji. Długo graliśmy w przewadze i żałuję, że tego nie wykorzystaliśmy. 0:0 wydaje się dobrym wynikiem na wyjeździe, ale w rewanżu gol strzelony przez Ruch zmusi nas do zdobycia dwóch. Bramkarz gospodarzy bardzo dobrze się dzisiaj spisał. Ale my myślimy już o najbliższym meczu ligowym. Jakubowi Rzeźniczakowi odnowiła się kontuzja mięśniowa, nie wiem na ile jest ona poważna.
Jacek Zieliński (trener Ruchu): Był to dla nas bardzo trudny mecz. Ułożył się w fatalny sposób, co warunkowało nasze późniejsze poczynania. Zagraliśmy mądrze, nie pozwoliliśmy Legii stworzyć wielu klarownych sytuacji bramkowych. Po pierwszej połowie tego dwumeczu jest 0:0 i wszystko jest możliwe. Bardzo wysoko oceniam postawę Krzysztofa Kamińskiego. Bronił dobrze i pewnie
Pierwszy mecz półfinałowy piłkarskiego Pucharu Polski:
Ruch Chorzów - Legia Warszawa 0:0.
Rewanżowy mecz 16 kwietnia w Warszawie.
Żółte kartki: Ruch - Igor Lewczuk, Łukasz Tymiński, Mindaugas Panka, Łukasz Janoszka. Legia - Janusz Gol, Tomasz Jodłowiec i Dickson Choto. Czerwona kartka za drugą żółtą: Ruch - Igor Lewczuk (38).
Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń). Widzów 3 300.
Ruch: Krzysztof Kamiński - Żeljko Djokic (64. Marcin Kikut), Marcin Baszczyński, Marek Szyndrowski, Igor Lewczuk - Jakub Smektała, Łukasz Tymiński, Filip Starzyński (82. Marcin Malinowski), Mindaugas Panka, Łukasz Janoszka - Maciej Jankowski (78. Grzegorz Kuświk).
Legia: Wojciech Skaba - Artur Jędrzejczyk, Michał Żewłakow, Dickson Choto, Jakub Rzeźniczak (24. Aleksander Jagiełło) - Michał Kucharczyk, Tomasz Jodłowiec, Janusz Gol, Ivica Vdroljak (60. Miroslav Radovic), Tomasz Brzyski - Marek Saganowski (86. Władimir Dwaliszwili).
man
REKLAMA
REKLAMA