Radwańska obrażona na TVN. Skandal - dożywotnia czerwona kartka

Agnieszka Radwańska wciąż przeżywa medialną burzę, jaka wybuchła po jej porażce na igrzyskach olimpijskich w Londynie. Winnych szuka wśród dziennikarzy TVN.

2013-04-23, 08:05

Radwańska obrażona na TVN. Skandal - dożywotnia czerwona kartka
Agnieszka Radwańska. Foto: facebook/Agnieszka Radwańska

Agnieszka Radwańska odpadła już w 1. rundzie turnieju singlowego w Londynie. Następnie poniosła porażkę w turnieju debla w parze z siostrą - Urszulą i w turnieju miksta w parze z Marcinem Matkowskim (Więcej o tamtych porażkach - Koniec polskiego tenisa na igrzyskach - klęska!).

Polskich kibiców nie rozzłościły jednak same przegrane. Kontrowersje wzbudzał chociażby strój Agnieszki na igrzyskach. Chorąża polskiej reprezentacji nie wystąpiła w narodowych barwach, a jedynie z napisem "Poland" na swoim stroju (Więcej o tym -  Agnieszka Radwańska bez barw narodowych).

Burzę wywołały też wypowiedzi obecnie czwartej rakiety świata. W telewizyjnym wywiadzie powiedziała, że "igrzyska w tenisie to specyficzny turniej, wcale nie najważniejszy, Wielkie Szlemy są jednak wyżej". I choć później Polka broniła się wyrwaniem tego zdania z kontekstu - niesmak wśród fanów tenisa pozostał (Więcej o tej sprawie - Podczas igrzysk Radwańska wywołała burzę, teraz się tłumaczy) Zarzucono jej, że zlekceważyła turniej olimpijski i nie rozumie ducha tej imprezy.

Jednak - jak przekonuje polska tenisistka w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" - jej wypowiedzi po porażce w Londynie zostały zmanipulowane - w szczególności przez stację TVN.

REKLAMA

- Moje wypowiedzi po meczach zostały wyrwane z kontekstu, szczególnie przez jedną z telewizji. Ja po prostu po porażce nie rozpaczałam jak inni, nie mówiłam, że to koniec świata, że nie wiem, jak dalej żyć. Skupiłam się na kolejnych wyzwaniach, następnym turnieju. trzeba umieć wygrywać i umieć przegrywać - powiedziała w rozmowie z Jakubem Ciastoniem.

- Nie pójdę się powiesić dlatego, że odpadłam w I rundzie jako wysoko rozstawiona. Przykro mi, że mamy takie media, że moje nazwisko wykorzystuje się do tego, żeby zrobić efektowny, negatywny i nieprawdziwy materiał w telewizji, na dodatek szczuje się jeszcze na mnie innych sportowców, ale jakoś nikt nie wpadł na pomysł, żeby mnie zapytać o zdanie przed kamerą - dodała Agnieszka Radwańska w wywiadzie dla dziennika.

- Ten materiał był skandaliczny. Ta telewizja (TVN - przyp.) ma ode mnie dożywotnią czerwoną kartkę, nie na rok, miesiąc, ale na zawsze. Jej dziennikarze nie są wpuszczani na konferencje prasowe z moim udziałem - zaznaczyła tenisistka.

Więcej w poniedziałkowej "Gazecie Wyborczej"

REKLAMA

man, Gazeta Wyborcza, polskieradio.pl

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej