ATP Rzym: Janowicz kontra Federer. "Jerzy nie ma nic do stracenia"
Jerzy Janowicz zmierzy się z Rogerem Federerem w 1/4 finału turnieju ATP w Rzymie. - Wcale nie stoi na straconej pozycji, choć oczywiście faworytem jest Federer - mówi Wojciech Fibak.
2013-05-17, 12:11
Posłuchaj
Łodzianin, który zajmuje 24. miejsce w światowym rankingu, po raz dziesiąty zagra z zawodnikiem z najlepszej "10". Odniósł cztery zwycięstwa. W Rzymie uporał się już z Francuzami - Jo-Wilfriedem Tsongą i Richardem Gasquetem.
Rozstawiony z numerem drugim Federer by awansować do ćwierćfinału nie musiał się zbytnio wysilać. Najpierw pokonał Włocha Potito Starace 6:1, 6:2, a następnie dokładnie w takim samym stosunku Francuza Gillesa Simona.
- Jerzy nie ma nic do stracenia, on lubi takie wyzwania. Ma po swojej stronie takie atuty jak serwis, forhend, potężne dwa uderzenia, którymi zawsze zdobywa wiele punktów, także nie przegra 1:6, 1:6. Żadnej masakry nie będzie - przewiduje Fibak. - Wierzę w to, że może zadziwić Federera - dodał.
Czerwona mączka, na której rozgrywany jest turniej w Rzymie, teoretycznie jest najmniej lubianą nawierzchnią przez Federera. - To jednak nie będzie miało większego znaczenia. Szwajcar jest groźny w każdych warunkach, mimo swojego wieku - zaznaczył Fibak.
REKLAMA
Janowicz będzie pierwszym Polakiem, który zagra z Federerem. Początek meczu zaplanowano na godz. 21.
mr
REKLAMA