MŚ w hokeju: Szwajcarzy znów zaskoczyli. Zagrają w finale ze Szwecją!

Wcześniej ekipa "Trzech Koron" wygrała w takim samym stosunku z Finlandią. Po raz ostatni Szwajcarzy awansowali do finału MŚ w 1935 roku.
Szwajcaria to prawdziwa rewelacja tegorocznej edycji, której współgospodarzami są Sztokholm i Helsinki. To jedyny zespół, który odniósł komplet zwycięstw - siedem w fazie grupowej oraz w ćwierćfinale i półfinale.
Helweci imponują grą w obronie. W dziewięciu spotkaniach stracili tylko 11 bramek; najmniej ze wszystkich drużyn. W półfinale Amerykanie oddali 28 strzałów, ale Reto Berra nie dał się pokonać.
Szwajcarzy nie koncentrują się tylko na defensywie. Mecz z USA rozpoczęli z dużym animuszem. 16 strzałów w pierwszej tercji nie przyniosło jednak efektu. Wynik dopiero w 31. minucie otworzył Nino Niederreiter.
Losy rywalizacji rozstrzygnęły się w końcówce. W 51. minucie podwyższył Julian Walker, a tuż przed ostatnią syreną krążek do pustej bramki skierował Reto Suri.
Szwajcaria na podium MŚ stawała dziewięciokrotnie; raz na jego drugim stopniu i osiem razy na najniższym. Po raz ostatni w 1953 roku, przed własną publicznością zdobyła brązowy medal, ale w tamtym turnieju zabrakło Kanadyjczyków, Amerykanów i zespołu ZSRR. Szwedzi są znacznie bardziej utytułowani. W dorobku mają osiem złotych, 19 srebrnych i 16 brązowych krążków.
Obie drużyny spotkały się już w fazie grupowej. 3 maja Szwajcarzy wygrali 3:2. Jednak w porównaniu do tamtej konfrontacji ekipa "Trzech Koron" poważnie się wzmocniła. Dołączyli bowiem występujący w lidze NHL Henrik i Daniel Sedinowie (obaj Vancouver Canucks).
Słynni bliźniacy asystowali przy obu golach Nicklasa Danielssona w ćwierćfinałowym meczu z Kanadą. W półfinale natomiast dwukrotnie świetnie podawali Louiemu Erikssonowi. Henrik wpisał się także na listę strzelców.
Wynik drugiego półfinału:
Szwajcaria - USA 3:0 (0:0, 1:0, 2:0).
Bramki: Nino Niederreiter (31), Julian Walker (51), Reto Suri (60).
Kary: Szwajcaria - 4, USA - 8 minut.

man