Polska - Dania: Fornalik: potrafimy stwarzać okazje do strzelenia goli. Problemy mamy w obronie

W środowym meczu towarzyskim z Danią Waldemar Fornalik liczy na zdecydowanie lepszą postawę obrońców. - Gra w defensywie jest absolutnie naszą największą bolączką - powiedział selekcjoner Polski na konferencji prasowej.

2013-08-14, 20:00

Polska - Dania: Fornalik: potrafimy stwarzać okazje do strzelenia goli. Problemy mamy w obronie
Selekcjoner reprezentacji Polski Waldemar Fornalik podczas konferencji prasowej poprzedzającej towarzyski mecz piłki nożnej Polska - Dania, na stadionie PGE Arena w Gdańsku. Foto: PAP/Piotr Wittman

- Nawet w przegranym 1:3 meczu z Ukrainą czy też zremisowanym 1:1 z Mołdawią pokazaliśmy, że potrafimy stwarzać okazje do strzelenia goli. Problemy mamy głównie pod swoją bramką, gdzie zbyt łatwo pozwalamy dochodzić rywalom do dogodnych sytuacji. Gdyby udało nam się uniknąć kilku głupio straconych goli, mielibyśmy w eliminacjach mistrzostw świata 3-4 punkty więcej - zauważył Fornalik.
Przed środowym spotkaniem z Danią na PGE Arenie Gdańsk szkoleniowiec ma jednak nowe problemy z formacją obronną.
- Musimy poprawić grę w defensywie, bo właśnie to jest zdecydowanie nasza największa bolączka. Tymczasem od ubiegłorocznych mistrzostw Europy problemów nam nie ubywa, a wręcz przybywa. Przed meczem z Danią z powodu kontuzji wypadli ze składu Bartosz Bereszyński i Sebastian Boenisch - przypomniał.
Po raz pierwszy w kadrze znalazł się natomiast 29-letni stoper Steauy Bukareszt Łukasz Szukała.
- Powołanie dla Łukasza szykowaliśmy od dawna, a było ono konsekwencją jego dobrej gry w rumuńskim zespole. Regularnie obserwowaliśmy go w meczach pucharowych, chociażby z Chelsea Londyn oraz w ligowych spotkaniach. Miejmy nadzieję, że to właśnie Szukała okaże się antidotum na nasze problemy w defensywie - dodał.
Fornalik ubolewa natomiast, że wielu młodych piłkarzy, którzy wyjechali zagranicę, nie ma okazji regularnie grać.
- Jesienią w reprezentacji występowali Arkadiusz Milik i Paweł Wszołek, o których teraz jest cicho. Jeśli oni, a także Rafał Wolski, zaczną regularnie grać, ponownie staną się kandydatami do drużyny narodowej. Nie ulega również wątpliwości, że Bartosz Salamon byłby zdecydowanie lepszym piłkarzem, gdyby miał za sobą więcej występów - ocenił.
Jako przykład właściwego transferowego kroku selekcjoner wymienił Mateusza Klicha z PEC Zwolle.
- Mateusz wyjechał z Polski dwa lata temu i przeszedł trudną drogę. Jego świetnym ruchem było przejście z Wolfsburga do Zwolle. W Holandii zaczął grać i swoją postawą pokazał, że warto na niego postawić. Zresztą sam powiedział, że ewentualny występ z Danią potraktuje jako swój drugi debiut w reprezentacji - zauważył Fornalik.
50-letni szkoleniowiec również bardzo poważnie traktuje środowy mecz.
- Zawsze podkreślam, że do towarzyskich spotkań nigdy nie należy podchodzić swobodnie. Tym bardziej, że ta konfrontacja będzie generalnym sprawdzianem przed eliminacyjnymi potyczkami z Czarnogórą i San Marino. Co prawda Duńczycy mają swoje problemy, niemniej spodziewać się musimy twardego i zaciętego meczu. Dokładnie rozpracowaliśmy rywali i liczę, że w Gdańsku zaprezentujemy się z dobrej strony. Wynik jest oczywiście ważny, ale styl też ma znaczenie, bo w przypadku szczęśliwego zwycięstwa przy słabej grze nie będzie się, czym ekscytować - zaznaczył.
Fornalik od lat ma bardzo dobre zdanie na temat drużyny trenera Mortena Olsena.
- Dania zawsze kojarzy mi się z efektownym i kreatywnym futbolem. Oni grają piłkę na +tak+, a najbardziej zaimponowali mi w 1992 roku, kiedy z marszu, prosto z urlopów, w zastępstwie wykluczonej Jugosławii, przystąpili do mistrzostw Europy i je wygrali. Zresztą Duńczycy byli obecni na ostatnich wielkich imprezach, gdzie prezentowali się z niezłej strony. To jednak nieobliczalny zespół, który potrafi wygrać w Ołomuńcu 3:0 z Czechami, aby następnie u siebie w dziwnych okolicznościach przegrać z Armenią aż 0:4 - podsumował szkoleniowiec biało-czerwonych.
Początek środowego meczu w Gdańsku o godz. 20.45.

psl

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej