Skandal w Ekstralidze. Na razie bez decyzji ws. Unibaksu

Komisja Orzekająca żużlowej Ekstraligi nie podjęła w sobotę decyzji w sprawie kar dla Unibaksu Toruń za nieprzystąpienie do finałowego meczu ze Stelmetem Falubazem Zielona Góra.

2013-09-28, 16:30

Skandal w Ekstralidze. Na razie bez decyzji ws. Unibaksu
. Foto: Wikimmedia Commons, lic. CC, Stanisław J. Radziński

Obradująca w Bydgoszczy komisja rozpatruje dwa wnioski dyscyplinarne, jeden wobec klubu Unibax Toruń, drugi w stosunku do menedżera zespołu Sławomira Kryjoma. Dotyczą one podejrzenia o naruszenie kilku istotnych przepisów regulaminu sportu żużlowego oraz "podejmowania niegodnych działań polegających na uniemożliwieniu udziału zawodników w zawodach".

Nie wiadomo ile odbędzie się w sumie posiedzeń i kiedy mogą zostać podjęte wiążące decyzje.

- Komisja ma zgodnie z regulaminem 30 dni na przeprowadzenie postępowania. Postępowanie w sprawach skomplikowanych może być przedłużone o kolejne 30 dni - poinformował Kowalski.

Pierwsze posiedzenie odbyło się w sobotę w Bydgoszczy, gdzie rozpoczęto rozpatrywanie obu spraw. Zaproszono na nie zawodników i trenerów, którzy złożyli wyjaśnienia. Na pytania komisji odpowiadali prezes klubu Mariusz Kurzawski, trener Jan Ząbik oraz zawodnicy Adrian Miedziński, Paweł Wolender i Emil Pulczyński. Zabrakło menedżera zespołu oraz dwóch innych zawodników. Wszyscy usprawiedliwili swoją nieobecność.

REKLAMA

- Chcemy również przesłuchać pozostałych świadków, czyli zawodników Unibaksu i przede wszystkim menedżera Sławomira Kryjoma. Dokładamy wszelkiej staranności, aby decyzja w tej sprawie została podjęta w sposób rzetelny - powiedział jeden z członków Komisji Orzekającej Łukasz Szmit.

Posypią się kary?

Decyzji w sprawie ewentualnych kar dla Unibaksu nie podjęto także z uwagi na fakt, iż komisja nie otrzymała jeszcze kompletu dokumentów związanych z wyliczeniem strat jakie poniósł klub z Zielonej Góry.

Pewne jest to, że kary dla toruńskiego zespołu są nieuniknione, a ich wachlarz jest bardzo szeroki. Klubu zgodnie z regulaminem sportu żużlowego nie ominie kara finansowa za walkower, w wysokości 250 tys. złotych na rzecz rywala. Możliwe jest także odebranie torunianom srebrnych medali, a najsurowszą karą byłaby degradacja do pierwszej ligi.

Zastosowaniu tej ostatniej kary przeciwni są niemal wszyscy, łącznie z zielonogórzanami. Jak podkreślił były prezes Falubazu Robert Dowhan, takie posunięcie może spowodować wycofanie się z żużla głównego sponsora Unibaksu Romana Karkosika. Może to grozić wielką dziurą w budżecie toruńskiego klubu i zdecydowanym utrudnieniem ściągnięcia pieniędzy w ewentualnych procesach cywilnych.

REKLAMA

Unibax chciał przełożyć niedzielne spotkanie po tym, jak dzień wcześniej w turnieju GP w Sztokholmie groźnej kontuzji doznał Tomasz Gollob. Gdy to się nie udało, toruńscy żużlowcy nie przystąpili do meczu. Sędzia przyznał walkower 40:0 dla Stelmetu Falubazu, który został mistrzem Polski. Pierwsze spotkanie w Toruniu wygrał Unibax 46:43.

mr

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej