Zamieszki podczas meczu Zawisza - Widzew. Bydgoszcz liczy straty
To był mecz podwyższonego ryzyka. Policja, która go zabezpieczała musiała użyć pałek, gazu i miotacza wodnego. Trzech policjantów zostało rannych. Uszkodzono cztery radiowozy.
2013-11-24, 14:34
Posłuchaj
W sobotę w Bydgoszczy odbył się mecz piłki nożnej pomiędzy miejscowym Zawiszą a Widzewem Łódź.
>>> Ekstraklasa: Zawisza Bydgoszcz - Widzew Łódź. Trwa niemoc Widzewa
W trakcie drugiej połowy pod stadion dotarła grupa około 600 kibiców ŁKS Łódź. Nie mając biletów, próbowali wedrzeć się na stadion. Byli agresywni. Wyłamali ogrodzenie. Policja użyła pałek i gazu. Na stadion przedostała się grupa około 50 pseudokibiców.
W tym czasie na stadionie kibice Widzewa uszkodzili ogrodzenie sektora, w którym przebywali. Dopiero interwencja policji ich powstrzymała. Policjanci przywrócili porządek, używając miotacza wody, gazu i pałek.
REKLAMA
Krótko potem kibice bydgoskiej drużyny, około czterech tysięcy osób usiłowało wedrzeć się na zamkniętą trybunę B. W stronę policjantów i służby ochrony poleciały elementy ogrodzenia, kamienie i płyty chodnikowe. Użycie broni gładkolufowej oraz pałek i gazu powstrzymało agresję kilkutysięcznego tłumu, który cofnął się na trybunę C.
- Agresja tłumu była ogromna - mówią policjanci.
Ze wstępnych ustaleń wynika, że zatrzymano kilkunastu pseudokibiców, uszkodzone zostały cztery radiowozy. Trzech policjantów odniosło obrażenia.
Kibice obu drużyn w trakcie meczu odpalali race i rzucali petardy hukowe, nie reagując na wezwania do zaprzestania łamania prawa.
REKLAMA
Teraz policjanci będą ustalać dane osób które złamały prawo. Do tej pory zatrzymano 17 agresywnych pseudokibiców.Sprawdzane będę również placówki medyczne, czy zgłosiły się tam osoby z obrażeniami, które wskazywałyby, że brały one udział w zamieszkach.
IAR/asop
REKLAMA