Podbeskidzie sprawiło niespodziankę w Lubinie

2012-11-03, 18:01

Podbeskidzie sprawiło niespodziankę w Lubinie
Zagłębie Lubin - Podbeskidzie Bielsko-Biała. Foto: PAP/Maciej Kulczyński

KGHM Zagłębie Lubin niespodziewanie przegrało u siebie z Podbeskidziem Bielsko-Biała 1:2 (0:1) w meczu 10. kolejki piłkarskiej T-Mobile Ekstraklasy.

Posłuchaj

Marek Sokołowski, kapitan Podbeskidzia po meczu z Zagłębiem Lubin (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Do sobotniego spotkania gospodarze przystąpili podbudowani ubiegłotygodniowym zwycięstwem nad Śląskiem Wrocław (2:0), ale bez Costy Nhamoinesu, który nadal dochodzi do siebie po urazie stawu skokowego. Na ławce trenerskiej Podbeskidzia zadebiutował z kolei Marcin Sasal. Jego zespół wystąpił w Lubinie w najsilniejszym składzie.
Początek spotkania należał do lubinian, którzy już kilkanaście sekund po rozpoczęciu meczu bliscy byli zdobycia bramki. Po strzale Szymona Pawłowskiego piłka po palcach Richarda Zajaca trafiła w słupek. Chwilę później dokładnym dośrodkowaniem w pole karne popisał się Paweł Widanow, ale stojący pięć metrów od bramki Arkadiusz Woźniak fatalnie przestrzelił. W 15. minucie Maciej Małkowski zwodem minął Dariusza Pietrasiaka, strzelił bardzo mocno, ale piłka trafiła w poprzeczkę.
Niewykorzystane sytuacje zemściły się na Zagłębiu w 16. minucie meczu. Po błędzie Adama Banasia, Robert Demjan podał do stojącego w polu karnym Damiana Chmiela, a ten płaskim strzałem tuż przy słupku pokonał Michała Gliwę. Po stracie bramki ataki lubinian jeszcze przybrały na sile, ale goście bronili się bardzo umiejętnie, czyhając na błędy rywali. W 37. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Damian Byrtek trafił w poprzeczkę. Tuż przed przerwą czerwoną kartką za uderzenie łokciem Dariusza Łatki ukarany został Robert Jeż.
Po zmianie stron, mimo gry w osłabieniu, inicjatywa nadal należała do lubinian. W 61. minucie Pawłowski uderzył z ostrego konta, ale po niepewnej interwencji Zajaca nie potrafił skierować piłki do siatki. W 73. minucie bielszczanie nie mieli już tyle szczęścia. Michal Papadopulos wykorzystał błąd obrońców oraz dobre podanie od Darvydasa Sernasa i mając przed sobą tylko bramkarza, doprowadził do wyrównania.
Na niespełna dziesięć minut przed końcem meczu znakomitej okazji nie wykorzystał Sernas, któremu udało się minąć Zajaca, ale zbyt długo zwlekał z oddaniem strzału i ostatecznie został zablokowany. Losy spotkania rozstrzygnęły się w 90. minucie, kiedy to bramkę z rzutu wolnego zdobył Liran Cohen. Pomocnik Podbeskidzia wykorzystał złe ustawienie Gliwy i znakomitym strzałem z ok. 20 metrów dał swojej drużynie pierwsze w tym sezonie zwycięstwo.

KGHM Zagłębie Lubin - Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:2 (0:1).

Bramki: 0:1 Damian Chmiel (16), 1:1 Michal Papadopulos (73), 1:2 Liran Cohen (90-wolny).
Żółta kartka - KGHM Zagłębie Lubin: Bartosz Rymaniak. Podbeskidzie Bielsko-Biała: Damian Chmiel, Dariusz Łatka, Michal Piter-Bucko. Czerwona kartka - KGHM Zagłębie Lubin: Robert Jeż (45-niesportowe zachowanie, za uderzenie rywala).
Sędzia: Krzysztof Jakubik (Siedlce). Widzów 6 349.
KGHM Zagłębie Lubin: Michał Gliwa - Paweł Widanow, Adam Banaś, Aleksandar Tunczew, Bartosz Rymaniak - Szymon Pawłowski (85. Dawid Abwo), Jiri Bilek, Robert Jeż, Maciej Małkowski (68. Kamil Wilczek) - Arkadiusz Woźniak (72. Darvydas Sernas), Michal Papadopulos.
Podbeskidzie Bielsko-Biała: Richard Zajac - Marek Sokołowski, Dariusz Pietrasiak, Damian Byrtek, Krzysztof Król - Damian Chmiel (71. Piotr Malinowski), Michal Piter-Bucko, Dariusz Łatka (82. Liran Cohen), Sebastian Ziajka - Ireneusz Jeleń, Robert Demjan (62. Fabian Pawela).

 

man

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej