Bielecki coraz bliżej celu. "Czekamy na karawanę i opuszczamy dżunglę"
Adam Bielecki i jego ekipa są w drodze na Kanczendzongę. Po trzech dniach trekingu osiągnęli wysokość 3500 m n.p.m.
2014-04-17, 09:47
Polak wyruszył z Warszawy 8 kwietnia, jednak dotarcie do podnóży trzeciego szczytu globu nie jest proste i szybkie - zajmie grupie około 12 dni.
W drodze na Kanczendzongę Bielecki studiuje przewodnik Kiełkowskiego>>>
"Wczoraj, tj.16-go kwietnia, po trzech dniach trekingu osiągnęliśmy wysokość 3500 m n.p.m. i dotarliśmy do GHUNZY. Dzisiaj, w oczekiwaniu na tragarzy, mamy dzień restu a jutro ruszamy w dalszą drogę w kierunku bazy pod północną ścianą Kanczendzongi. Wszyscy jesteśmy w dobrej kondycji i nastroju" - napisał Bielecki na swoim profilu na Facebooku.
Wcześniej Polak poinformował, że wraz z załogą "opuścił dżunglę" i do celu jest już coraz bliżej:
REKLAMA
Bielecki czuje respekt wobec partnerów z ekipy: ich 32 ośmiotysięczniki robią wrażenie>>>
Polskieradio.pl jest patronem medialnym wyprawy Adama Bieleckiego na Kanczendzongę. W naszym specjalnym serwisie na bieżąco informujemy o wspinaczce Adama Bieleckiego i jego współtowarzyszy.
mr
REKLAMA
REKLAMA