Ekstraklasa: kłopoty Łukasza Burligi. Piłkarz Wisły Kraków grał u bukmacherów
Zawodnik Wisły Kraków, Łukasz Burliga, został nagrany przez kibica swojej drużyny podczas wizyty w zakładzie bukmacherskim. We wtorek czeka go spotkanie z prezesem Wisły.
2014-05-19, 10:32
O zdarzeniu donosi poniedziałkowy "Przegląd Sportowy", który dostał od kibica "Białej Gwiazdy" nagranie z pobytu Burligi w zakładzie bukmacherskim.
Piłkarz początkowo odmawiał komentarza, nie chciał komentować tej sytuacji. Później zaprzeczał, że miał obstawiać mecze Ekstraklasy - byłoby to złamaniem regulaminu PZPN. Oczywiście nawet jeśli jego zakłady dotyczyły spotkań tych rozgrywek, trudno będzie to udowodnić. Informator powiedział jednak, że to nie był pierwszy raz, kiedy widział obrońcę w tym punkcie.
We wtorek dojdzie do spotkania piłkarza z prezesem Wisły Jackiem Bednarzem. Klub od razu wydał oświadczenie, w którym poinformował, że Burliga złożył już pierwsze wyjaśnienia i nie obstawiał wyników Ekstraklasy. W przeszłości piłkarz borykał się z problemami z hazardem i przyznawał, że przegrał dużo pieniędzy. Zapewniał jednak, że zostawił to za sobą.
Można jednoznacznie stwierdzić, że gra u bukmacherów nie jest dobrze widziana u piłkarzy, szczególnie biorąc pod uwagę ogromne problemy z korupcją, z którymi musiała borykać się polska piłka. W ubiegłych latach głośne były sprawy sędziego Huberta Siejewicza i piłkarza Mariusza Zganiacza, którzy podobnie jak Burliga obstawiali mecze.
REKLAMA
Dobrze zapowiadająca się kariera Siejewicza została przerwana w zasadzie z dnia na dzień, zawodowi sędziowie mają bowiem zapisane w kontraktach, że nie wolno im obstawiać zakładów. Mariusz Zganiacz, były zawodnik Piasta, przyjął od swojego klubu grzywnę 10 tysięcy złotych, a po zakończeniu rundy kontrakt piłkarza został rozwiązany.
Jak widać Burliga nie wyciągnął wniosków z tych przypadków, i choć nie da się jednoznacznie orzec, jakie mecze obstawiał piłkarz, niesmak na pewno pozostanie, a możliwe, że cała sprawa odbije się na finansach zawodnika.
ps
REKLAMA