Jacek Majchrowski po referendum ws. igrzysk: uważam, że źle się stało

Mieszkańcy Krakowa wypowiedzieli się w referendum przeciwko staraniom o zimowe igrzyska, bo zostali świadomie wprowadzeni w błąd - przekonuje prezydent miasta Jacek Majchrowski.

2014-05-27, 12:19

Jacek Majchrowski po referendum ws. igrzysk: uważam, że źle się stało
Prezydent Krakowa, Jacek Majchrowski, podczas konferencji prasowej po ogłoszeniu wyników referendum dotyczącego kandydatury Krakowa do organizacji Zimowych Igrzysk Olimpijskich. Foto: PAP/Jacek Bednarczyk

Posłuchaj

Jacek Majchrowski uważa, że krakowianom przepadła wielka szansa (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Według niego, miasto straci na tym około 3 mld zł, które z kasy państwa miały popłynąć na inwestycje infrastrukturalne.

Majchrowski obwinia za to też pierwszych przedstawicieli Komitetu Konkursowego oraz przedstawicieli rządu, którzy nie wspierali idei igrzysk.

Sprawę w innym świetle przedstawia Andrzej Biernat, minister sportu i turystyki. Według niego kandydatura Krakowa miała pełne wsparcie rządu, potwierdzone stosownymi gwarancjami.

Z prezydentem Krakowa rozmawiał Jacek Bańka .
Jacek Bańka: Z trudem ukrywa pan zdenerwowanie związane z wynikiem referendum?
Jacek Majchrowski: Uważam, że takie rozstrzygnięcie jest złe. Według moich obliczeń jesteśmy stratni o 3 miliardy na inwestycje. To jest duża sprawa i duży kłopot. Ale tak zadecydowali mieszkańcy.
JB: Przepadła nam duża szansa przyspieszenia tych inwestycji w Krakowie?
JM: Tak, przepadła nam duża szansa i to trzeba sobie wyraźnie powiedzieć. Konstrukcja polegała na tym, że dzięki igrzyskom mieliśmy otrzymać 65% na inwestycje m.in. drogowe, które są i tak zaplanowane w budżecie. Stąd te 65 % z budżetu drogowego moglibyśmy przeznaczyć na żłobki. W tej chwili musimy wybierać: albo żłobek albo ulica.
JB: To była nieodpowiedzialna decyzja?
JM: Nie, krakowianie podjęli decyzję świadomie, wprowadzeni w błąd przez ludzi, którzy nakręcili całą sprawę, nie wiem czym się kierując. A na pewno nie dobrem miasta. Była to jedna gazeta w dwóch postaciach,która nakręcała całą sprawę.
JB: Krakowianie zrobili krok wstecz?
JM: Nie. Nie zrobili kroku naprzód.
JB: Jak pan prezydent wyobraża sobie teraz walkę o inwestycje drogowe, np.o S7?
JM: O S7 mamy umowy podpisane, tylko od paru lat nie są realizowane. Idea olimpiady miała być mieczem, który miał sprawić, że będziemy mieć obwodnicę, Zakopiankę i całą masę różnego typu inwestycji.
JB: A z rozmawiał pan o tym z przedstawicielami rządu?
JM: A widzi pan przedstawiciela rządu, który by tu przyjechał i na ten temat się wypowiedział? Bo ja nie.
JB: Gdzieś w Małopolsce bywali...
JM: Bywali, ale tak jakby na marginesie. Wypowiadali się na konferencjach,jeśli już ktoś ich o to zapytał. W tej sprawie tak naprawdę nie mieliśmy rzetelnego poparcia rządu.
JB: Nie ma pan ochoty "machnąć na wszystko ręką"?
JM: Mam dosyć populizmu. Tyle powiem.

REKLAMA

Źródło: TVN24/x-news

ps , IAR

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej