Liga Europy: piłkarze Ruchu Chorzów i Lecha Poznań żądni rewanżu [ZAPOWIEDŹ]
Piłkarze Ruchu i Lecha rozegrają w czwartek rewanżowe mecze 3. rundy eliminacji Ligi Europy. Chorzowianie, po remisie w Gliwicach 0:0, zmierzą się w Danii z Esbjerg fB, a poznaniacy spróbują odrobić u siebie jednobramkową stratę z islandzkim Stjarnan.
2014-08-07, 14:32
Posłuchaj
Śląski zespół, który wyeliminował w poprzedniej rundzie FC Vaduz z Liechtensteinu (3:2, 0:0), tym razem ma trudniejsze zadanie. W Gliwicach (stadion Ruchu był wyłączony z racji złego stanu murawy po letniej renowacji) nie znalazł sposobu na pokonanie bramkarza rywali.
- Chcemy w rewanżu jak najszybciej strzelić gola. Rywal jest do przejścia - powiedział napastnik Ruchu Grzegorz Kuświk. "Niebiescy" w rodzimej ekstraklasie zajmują po trzech kolejkach ostatnie miejsce.
Czwartkowy mecz odbędzie się na Blue Water Arena w Esbjerg mogącej pomieścić ok. 12 tysięcy osób. Organizatorzy podziewają się połowy tej liczby. Na trybunach zasiądzie ok. 500 sympatyków Ruchu.
Duńczycy w poprzednim sezonie dotarli do 1/16 finału LE. Początek spotkania o 18.00.
Godzinę później w Poznaniu Lech podejmie UMF Stjarnan. Przed tygodniem wicemistrzowie Polski niespodziewanie przegrali w islandzkim Gardabaer 0:1. W stolicy Wielkopolski kibice liczą jednak na powtórkę sytuacji z poprzedniej rundy, gdy "Kolejorz" uległ na wyjeździe estońskiemu Nomme Kalju 0:1, a w rewanżu odrobił straty z nawiązką (3:0).
- Jeśli Stjarnan wyeliminuje Lecha, będzie to największy sukces islandzkiej piłki - przyznał trener gości Runar Sigmundsson.
Szkoleniowiec Lecha Mariusz Rumak uważa, że jego podopieczni odrobią straty. "Jestem o tym przekonany. Mieliśmy na wyjeździe mnóstwo okazji do strzelenia gola. Stjarnan ratowały słupki, poprzeczki oraz wybicie piłki z linii bramkowej" - powiedział.
W przypadku awansu polskie drużyny będą musiały przejść jeszcze jedną rundę, aby wystąpić w fazie grupowej Ligi Europejskiej.
ps
REKLAMA