Ekstraklasa: Lechia Gdańsk - Korona Kielce. Lechia znowu zawodzi
W pierwszym sobotnim meczu 15. kolejki Ekstraklasy Lechia Gdańsk przegrała z Koroną Kielce 1:2. Goście w 4 ostatnich spotkaniach zdobyli aż 10 punktów.
2014-11-08, 17:25
Posłuchaj
Kibice za piłkarze Lechii Gdańsk nie tak wyobrażali sobie początek spotkania. To goście z Kielc wyglądali lepiej od pierwszych minut, stwarzali groźne sytuacje i wykazywali większą aktywność.
Poważne ostrzeżenia nie zrobiły większego wrażenia na defensywie Lechii Gdańsk, obrońcy nie byli w stanie zmienić niczego w swojej grze i musieli ponieść tego konsekwencje. W 25. minucie Korona wyszła na prowadzenie, po świetnej indywidualnej akcji Trytki do siatki z kilkunastu metrów trafił Oliver Kapo, dając gościom w pełni zasłużone prowadzenie.
Lechia próbowała atakować, ale mimo tego, że udało jej się zdobyć optyczną przewagę, nie przekładało się to na liczbę dogodnych sytuacji. Piłkarze Ryszarda Tarasiewicza zostawili swoim przeciwnikom więcej miejsca, skupili się na obronie i szukali okazji do kontry.
Ta nadarzyła się w 42. minucie, kiedy to źle interweniował Marcin Pietrowski. Piłka trafiła do rozpędzonego Sylwestrzaka, który popisał się świetnym dośrodkowaniem w pole karne. Do piłki efektownym szczupakiem dopadł Vlastimir Jovanović i Mateusz Bąk musiał po raz drugi w tym meczu wyjmować piłkę z siatki.
Piłkarze z Kielc do przerwy pokazali się z bardzo dobrej strony, a biorąc pod uwagę to, jak wyglądała gra obu zespołów, w prowadzeniu gości nie było nic zaskakującego.
W drugiej połowie trener Tomasz Unton próbował zmienić obraz gry, na boisku pojawili się Grzelczak i Friesenbichler. Polak i Niemiec od początku rozruszali ofensywę gospodarzy, brali udział w większości akcji zespołu.
Korona jednak była bardzo skoncentrowana i broniła się skutecznie, w bramce dobrze spisywał się Cerniauskas, który kilka razy dobrze intereniował i uchronił zespół od straty bramki w kluczowych momentach.
Piłkarze trenera Ryszarda Tarasiewicza z każdą minutą cofali się bliżej swojego pola karnego i zostawiali Lechii dużo miejsca. Gospodarze musieli grać w ataku pozycyjnym, sprawiało im to jednak dużo problemów i nie przekładało się na ilość dogodnych sytuacji do strzelenia bramki.
REKLAMA
Lechia co prawda trafiła do siatki, ale stało się to w ostatniej minucie gry, a bramka Antonio Colaka na pewno nie była dużym pocieszeniem dla kibiców.
W ostatnich 4 spotkaniach Korona zdobyła 10 punktów i wygląda na to, że fatalnym początek sezonu ma już definitywnie za sobą. Piłkarze Ryszarda Tarasiewicza zanotowali kolejne bardzo dobre spotkanie i oddalają się od strefy spadkowej.
Lechia Gdańsk - Korona Kielce 1:2 (0:2)
Bramki: 0:1 Olivier Kapo (25), 0:2 Vlastimir Jovanovic (42-głową), 1:2 Antonio Colak (90+3).
Żółta kartka - Lechia Gdańsk: Kevin Friesenbichler. Korona Kielce: Przemysław Trytko, Paweł Golański.
Sędzia: Szymon Marciniak (Płock). Widzów 8 991.
Lechia Gdańsk: Mateusz Bąk - Mateusz Możdżeń, Rafał Janicki, Adam Dźwigała, Nikola Lekovic - Stojan Vranjes (46. Kevin Friesenbichler), Marcin Pietrowski, Ariel Borysiuk, Daniel Łukasik (69. Piotr Wiśniewski), Bruno dos Santos Nazario (46. Piotr Grzelczak) - Antonio Colak.
Korona Kielce: Vytautas Cerniauskas - Paweł Golański (71. Leandro), Radek Dejmek, Piotr Malarczyk, Kamil Sylwestrzak - Paweł Sobolewski (90. Michał Janota), Vlastimir Jovanovic, Kyryło Petrow, Olivier Kapo, Nabil Aankour (87. Jacek Kiełb) - Przemysław Trytko.
15. kolejka Ekstraklasy (7-9 listopada)
Piast Gliwice - Górnik Łęczna 0:0
Lech Poznań - Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:1
REKLAMA
Lechia Gdańsk - Korona Kielce 8 listopada, 15:30
GKS Bełchatów - Cracovia 8 listopada, 18:00
Wisła Kraków - Śląsk Wrocław 8 listopada, 20:30
Ruch Chorzów - Jagiellonia Białystok 9 listopada, 15:30
REKLAMA
Zawisza Bydgoszcz - Górnik Zabrze 9 listopada, 15:30
Pogoń Szczecin - Legia Warszawa 9 listopada, 18:00
ps, bor
REKLAMA