Ekstraklasa: Mila jednak nie dla Lechii. Koniec transferowej sagi?

Sebastian Mila nie zostanie w tym okienku transferowym piłkarzem Lechii Gdańsk. Pomocnik Śląska Wrocław okazał się za drogi dla klubu z Gdańska i wiosną będzie pomagał swojej drużynie w walce o jak najwyższe miejsce w tabeli Ekstraklasy.

2015-01-19, 15:30

Ekstraklasa: Mila jednak nie dla Lechii. Koniec transferowej sagi?
Sebastian Mila . Foto: slaskwroclaw.pl/Krystyna Pączkowska

Pierwsze informacje o zainteresowaniu Milą ze strony Lechii Gdańsk pojawiły się w grudniu.

Kapitan Śląska ma za sobą bardzo udaną jesień, podczas której nie dość, że przyczynił się drugiego w tabeli miejsca, które zajmuje wrocławski zespół, to zdobył też uznanie kibiców reprezentacji Polski, trafiając do siatki w meczach z Niemcami i Gruzją.

Mimo, że Mila ma już 32 lata, Lechia chciała zaproponować mu długi, 5,5-letni konrakt. Sam Mila przyznawał też, że chciałby zakończyć swoją karierę w Lechii, w której juniorach niegdyś występował. Zdążył też zadebiutować w barwach drużyny w Pucharze Polski.

Potem występował w Groclinie Grodzisk Wielkopolski, Austrii Wieden i Valerendze Oslo, skąd wrócił do Polski do zespołu ŁKS-u Łódź. Po tym jak odbudował formę w Łodzi, zgłosił się po niego Śląsk Wrocław. Od 2008 roku rozegrał w barwach wrocławskiej drużyny ponad 200 spotkań.

REKLAMA

Wszystko rozeszło się o kwotę, za którą Mila miałby odejść do Lechii. Klub, który w tym sezonie rozczarowuje, oferował 1,2 miliona złotych, Śląsk zaś ustalił cenę na 1,5 miliona złotego. Wydawało się, że ostatecznie uda się osiągnąć porozumienie (Śląsk w międzyczasie sprowadził do drużyny Petera Grajciara, mającego zastąpić Milę), ale rozmowy stanęły w martwym punkcie i nic nie wskazuje na to, że transfer dojdzie do skutku.

Poniedziałek miał być ostatnim dniem, w którym będzie można przeprowadzić transakcję, trenerzy przed wyjazdem na zgrupowania zespołów muszą mieć pewność, na jakich zawodników będą mogli liczyć.

- Jeśli Lechia nie zadeklaruje się do poniedziałku, cena idzie w górę. A kiedy pojedziemy na obóz, to już w ogóle nie będzie mowy o transferze, bo nie pozwolę na rozwalanie mi przygotowań – komentuje sprawę transferu Sebastiana Mili trener Śląska Tadeusz Pawłowski na łamach "Przeglądu Sportowego".

REKLAMA

Źródło: Foto Olimpik/x-news

ps

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej