Ekstraklasa: Pogoń Szczecin - Lech Poznań. "Kolejorz" ratuje remis w ostatniej chwili

Sprawiedliwym remisem 1:1 zakończył się pojedynek Pogoni Szczecin z Lechem Poznań, mimo iż niemal od początku do końca "Portowcy" prowadzili.

2015-02-14, 21:06

Ekstraklasa: Pogoń Szczecin - Lech Poznań. "Kolejorz" ratuje remis w ostatniej chwili

Za tydzień minie rok, gdy Pogoń na własnym stadionie pokonała faworyzowanego Lecha 5:1. Jednak porównując wyjściowe jedenastki obu drużyn, tym razem na boisko wyszły poważnie zmienione zespoły. W Pogoni wystąpiło tylko pięciu piłkarzy z tamtego składu szczecinian. W Lechu wyszło na boisko sześciu graczy pamiętających tamtą porażkę.

Oczywiście w zapowiedziach przedmeczowych często wracano do wydarzeń sprzed roku. Z obozu "Kolejorza" słychać było komentarze o większej czujności. Natomiast trener Jan Kocian żartował, że do powtórzenia tamtego wyniku potrzebowałby dziesięciu Marcinów Robaków.
Wtedy właśnie król strzelców poprzedniego sezonu zdobył komplet pięciu goli. Tym razem lechici mieli go szczególnie przypilnować, ale już w 3 min. Robak zgubił opiekunów i główką zamienił na bramkę centrę Ricardo Nunesa.

Dzięki szybko zdobytemu prowadzeniu przez gospodarzy, pierwsza połowa była dość ciekawa, a zespoły poszły na wymianę ciosów.

W 23. min. Tomasz Kędziora mógł skopiować wyczyn Robaka, ale jego główkę - też po rzucie wolnym - doskonałą paradą sparował Radosław Janukiewicz.

REKLAMA

10 minut później podwyższyć prowadzenie mogli dwaj nowi skrzydłowi Pogoni. Lewą stroną uciekł Karol Danielak, dograł na środek pola karnego, a Vladimirsowi Kamessowi brakło centymetrów by wepchnąć piłkę do siatki.

Chwilę później znów interweniować w trudnej sytuacji musiał Janukiewicz, który z trudem wybronił strzał Dariusza Formelli. Zaraz potem Robak z bliska strzelił mocno na bramkę Macieja Gostomskiego. Golkipera poznaniaków uratował Łukasz Zwoliński, który znalazł się na linii strzału i piłka po odbiciu od niego poleciała nad bramkę.

W drugiej połowie przeważali podopieczni Macieja Skorży. Sporo strzelali na bramkę Janukiewicza, zwykle niecelnie. Brylował w pudłowaniu Darko Jevtic, a strzały Grego Lovrencsicsa czy Kaspera Hamalainena wybronił golkiper gospodarzy.

Gdyby "Portowcy" dowieźli zwycięstwo do końca, Janukiewicz byłby uznany za jednego z ojców sukcesu. Jednak w doliczonym czasie gry nie zdołał zatrzymać strzału obrońcy Paulusa Arajuuriego. Mimo że piłka trafiła wprost w bramkarza Pogoni, po jego rękach wtoczyła się do siatki, co dało remis gościom.

REKLAMA

Przed meczem do rangi wielkiego wydarzenia włodarze Pogoni podnieśli prezentację nowych strojów zespołu. Podstawowe koszulki są teraz w pionowe bordowo-granatowe pasy. W podobnych "Portowcy" grali w latach 80. poprzedniego wieku w europejskich pucharach z Hellasem Werona czy FC Koeln. Na sobotni mecz zespół wyszedł w granatowych koszulkach, w których grał jesienią i tuż przed pierwszym gwizdkiem sędziego Tomasza Musiała piłkarze zdjęli stare trykoty, pod którymi mieli bluzki uznawane przez fanów za tradycyjne.

Pogoń Szczecin - Lech Poznań 1:1 (1:0)

Bramki: 1:0 Marcin Robak (3.), 1:1 Paulus Arajuuri (90+2.)

Pogoń Szczecin: Radosław Janukiewicz - Adam Frączczak (31. Sebastian Rudol), Wojciech Golla, Hernani, Ricardo Nunes (69. Hubert Matynia) - Vladimirs Kamess (63. Takuya Murayama), Rafał Murawski, Maksymilian Rogalski, Karol Danielak - Łukasz Zwoliński, Marcin Robak

Lech Poznań: Maciej Gostomski - Tomasz Kędziora, Paulus Arajuuri, Marcin Kamiński, Luis Henriquez - Dariusz Formella (46. Gergo Lovrencsics), Łukasz Trałka, Darko Jevtic, Kasper Hamalainen, Dawid Kownacki (60. Szymon Pawłowski) - Vojo Ubiparip (71. David Holman)

REKLAMA

bor

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej