Marcin Gortat: statystyki i miejsce w tabeli nie liczą się

- Przede wszystkim nie patrzymy na tabelę, nie mierzymy w żadne miejsce. Liczy się to w jaki sposób będziemy grali w play offach i pod koniec sezonu. Teraz koncentrujemy się na naszej grze - mówi marcin Gortat w rozmowie z polskim radiem.

2015-03-09, 14:00

Marcin Gortat: statystyki i miejsce w tabeli nie liczą się

Posłuchaj

Po ostatnim, przegranym wyjazdowym meczu z Milwaukee Bucks z Marcinem Gortatem rozmawiał Jan Pachlowski (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Washington Wizards zajmują piąte miejsce w Konferencji Wschodniej koszykarskiej ligi NBA. Do zakończenia sezonu zasadniczego pozostał jeszcze niewiele ponad miesiąc. W fazie play off znajdzie się szesnaście drużyn - po osiem najlepszych z obu Konferencji (Wschodniej i Zachodniej). Marcin Gortat - środkowy stołecznej drużyny - jest mocnym punktem zespołu, ale "Czarodzieje" ostatnio zawodzą. Po ostatnim, przegranym wyjazdowym meczu z Milwaukee Bucks z reprezentantem Polski rozmawiał Jan Pachlowski.
Jan Pachlowski: Marcin, twoja solidna gra niestety nie przekłada się na formę całego zespołu?
Marcin Gortat: Nie przekłada się. Moje indywidualne statystyki się nie liczą tak naprawdę. Po raz kolejny przegraliśmy nie egzekwując w końcówce. Potrzebowaliśmy dwóch, trzech celnych rzutów.
JP: Jak twoim zdaniem będzie wyglądać ta końcówka regularnego sezonu?
MG: Przede wszystkim nie patrzymy na tabelę, nie mierzymy w żadne miejsce. Liczy się to w jaki sposób będziemy grali w play offach i pod koniec sezonu. Teraz koncentrujemy się na naszej grze. Statystyki i miejsce w tabeli nie liczą się.
JP: Furorę robi Atlanta. Rozmawialiśmy w listopadzie powiedziałeś, że Toronto i Atlanta to są twoi faworyci. Atlanta jako pierwsza awansowała do play off.
MG: Grają bardzo dobrą koszykówkę, ale tak naprawdę liczy się koszykówka w play offach, a sezon zasadniczy jest całkowicie inną sprawą.
JP: Oprócz ligi na pewno myślisz o Eurobaskecie. Czy będziesz grał w reprezentacji i jak wyglądają twoje kontakty z trenerem Mike'iem Taylorem?
MG: Widujemy się regularnie. Jest on praktycznie na każdym moim meczu w Waszyngtonie. Dlatego mamy bardzo dobry kontakt. A w kadrze zamierzam wystąpić jeżeli wszystko będzie dopięte. Jak skończy się NBA będziemy myśleli o kadrze.
JP: Czy jesteś za naturalizacją w reprezentacji Polski. Mówi się dużo, że A. J. Slaughter dostanie polski paszport i będzie grał razem z wami.
MG: To jest oczywiście decyzja naszej federacji i trenera. Każdy ruch, który ma nam pomóc i wzmocni naszą drużynę będzie na pewno bardzo dobry.
JP: Opowiedz nam o twoim pięknym geście wobec ukraińskich dzieci z Donbasu, które były w Polsce.
MG: Jest to kolejny z projektów mojej fundacji. Cieszę się, że mogliśmy zaangażować się w pomoc i sprawić by te dzieci na troszkę zapomniały o tym piekle przez, które przechodzą. Zorganizowaliśmy camp. Szkoda, że mnie tam nie było, ale miejmy nadzieję, że w wakacje będę miał jeszcze szansę spotkania się z tymi ludźmi.

ah

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej