Ekstraklasa: kolejny zakręt w karierze Janczyka. To koniec poważnej piłki?

"Zarząd klubu GKS Piast S.A. przychylił się do prośby Dawida Janczyka o rozwiązanie obowiązującej do czerwca bieżącego roku umowy. Powodem są problemy rodzinne byłego już napastnika Piasta Gliwice" - czytamy na oficjalnej stronie klubu. Piłkarzowi nie udał się powrót do formy.

2015-04-02, 13:30

Ekstraklasa: kolejny zakręt w karierze Janczyka. To koniec poważnej piłki?
Dawid Janczyk z Legią zdobywał mistrzostwo w sezonie 2005/2006. Foto: M. Kostrzewa/Legia.com

Janczyk podpisał kontrakt z Piastem Gliwice latem 2014 roku. Wielu krytykowało ten pomysł, piłkarz bowiem przez wcześniejsze pół roku pozostawał bez klubu po tym, jak końca dobiegła jego umowa z CSKA Moskwa. Pojawiało się dużo informacji dotyczących niesportowego trybu życia, który prowadził.

Początkowo rękę do zawodnika wyciągnęła Legia Warszawa, piłkarz trenował w drużynie rezerw, jednak w pewnym momencie zniknął bez słowa. Kolejną szansę dał mu zespół z Gliwic, który wierzył, że będzie w stanie odbudować formę 27-letniego piłkarza. Nic z tego jednak nie wyszło.

Janczyk w tym sezonie rozegrał 13 meczów w III- ligowych rezerwach, zdobywając w nich cztery gole. W pierwszej drużynie zagrał zaledwie 5 razy, w tym trzy razy w Pucharze Polski. W tych rozgrywkach trafił dwa razy w meczu z GKS-em Bełchatów. Na tym jednak kończy się jego pobyt w Gliwicach.

Janczyk blisko dekadę temu był uznawany za jeden z największych talentów polskiej piłki. Błysnął na młodzieżowych mistrzostwach świata w Kanadzie w 2007 roku, będąc piłkarzem Legii Warszawa. Dobrym występem w tym wystawowym oknie wpadł w oko działaczom CSKA Moskwa, którzy zdecydowali się sprowadzić go za 4,2 miliona euro.

REKLAMA

Gdzie się podziały talenty polskiej piłki?

W tym momencie jego kariera, która przecież właściwie dopiero się rozpoczęła, zaczęła szybować w dół. W rosyjskim zespole wystąpił w zaledwie 17 spotkaniach, miał problemy z aklimatyzacją, większość czasu spędził na wypożyczeniach, podczas których także nie szło mu zbyt dobrze (może z wyjątkiem belgijskiego Lokeren, w którym wydawał się złapać formę - w 32 meczach zdobył 14 bramek). Nie zrezygnował jednak z kontraktu w Rosji i dopiero po jego zakończeniu wrócił do Polski.

Najpierw jednak nie skorzystał z pomocy Legii, teraz zawiódł w Piaście Gliwice. Wydaje się, że może mieć wielkie problemy, by przekonać jakikolwiek zespół do tego, że zasługuje na kolejną szansę.

ps

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej