Foreman i De La Hoya stawiają na Pacquiao
Zaplanowana na 2 maja walka pomiędzy Mannym Pacquiao a Floydem Mayweatherem Juniorem elektryzuje cały bokserski świat. Swoje przemyślenia na temat tego starcia mają również legendarny mistrz wagi ciężkiej George Foreman i wielokrotny mistrz świata w sześciu kategoriach wagowych Oscar De La Hoya.
2015-04-24, 19:29
Starcie w Las Vegas zapowiadane jest jako "walka stulecia". Kilka spektakularnych walk w swojej karierze stoczyli również George Foreman i Oscar De La Hoya. Obaj pięściarze faworyta pojedynku upatrują w Filipińczyku.
Foreman ma już nawet swój własny scenariusz na przebieg ringowych wydarzeń. - Myślę, że Pacquiao wygra sześć pierwszych rund, siódma będzie już wyrównana, a potem inicjatywę przejmie Mayweather, ale będzie za późno. O zwycięstwie zadecyduje jedna runda - twierdzi "Big George".
- Mayweather będzie szukał rytmu od początku, ale rywal będzie go trafiał. Potem się zmęczy i role się odwrócą, ale Floyd przegra - dodaje.
De La Hoya uważa natomiast, że kluczowy będzie początek pojedynku. - Jeśli Pacquiao zacznie dobrze i wygra dwie pierwsze rundy to wlaka będzie się toczyła pod jego dyktando - przewiduje.
REKLAMA
I dodaje: bokserem, który sprawi, że ta walka będzie ekscytująca będzie Manny. Nie wydaje mi się żeby Mayweather próbował znokautować Filipińczyka, a Pacquiao może to zrobić.
bor, PolskieRadio.pl, boxingscene.com
REKLAMA